Dopal.org - Forum Dyskusyjne o Używkach i RC
Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 - Wersja do druku

+- Dopal.org - Forum Dyskusyjne o Używkach i RC (https://dopal.org)
+-- Dział: Redakcja (https://dopal.org/forumdisplay.php?fid=61)
+--- Dział: Pytanie dnia (https://dopal.org/forumdisplay.php?fid=63)
+--- Wątek: Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 (/showthread.php?tid=3313)

Strony: 1 2


Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 - Twilight Sparkle - 31.01.2024

[Obrazek: front.jpg]


RE: Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 - kot_kreskowy - 31.01.2024

To było sześć albo siedem lat temu, żarłem wtedy stymulanty na potęgę.
Alfa, funky, wladziu, generalnie kolkowe tematy.
Odjebało mi do tego stopnia, że stanąłem na gałęzi z kablem na szyi.
Pozwólcie, że nie będę pisał z jakich powodów, to i tak już bez znaczenia.

Skończyło się tak, że dnia następnego dzwoniłem do Monaru z prośbą o pomoc i terapię.
Nie ukrywam, że bardzo dużo mi pomogli i postawili do pionu.

Teraz to już historia.


RE: Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 - Biały Miś - 31.01.2024

Stan w którym łzy same leciały, stan pustki, gdzie nie czułem nic.... Tylko pustkę... Alfa+ depresja to nie był dobry pomysł, po 2 tygodniach ciągu, zwała była gigantyczna i wywołała wtedy opłakane skutki. Agresja, nienawiść.... Mimo to miałem ludzi którzy wyciągnęli mnie z tego bagna, dobry psychoterapeuta, asertin i inne gówna. Teraz ja kontroluję swoje życie a nie substancja .


RE: Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 - kodow - 31.01.2024

Nie mogłem ruszać prawą ręką wgl nie miałem w niej czucia ani nic. Stało się po 24h przespanych w pozycji bocznej ustalonej i krew do niej nie dopływała, a co najlepsze wstałem jeszcze tak naćpany klonami i tramodolem że umyłem się, coś zjadłem posiedziałem pare h, przypierdoliłem jeszcze benzo i poszedłem spać dalej xDD dopiero następnego dnia na SOR mnie ziomek wział, pod kroplówke i coś mi tam dali. A w krwi standardowo, amfetaminy, benzo, thc xD


RE: Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 - horsii - 31.01.2024

Odstawianie jednocześnie klonazolamu/etizolamu i fentanylu, nie pamiętam już którego: furanyl czy metoksyacetyl xD


RE: Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 - Elvis Kreśle - 31.01.2024

W 2021 pojechałem na terapię alko, gdzie po tygodniu mnie dyscyplinarnie wyjebali. Na grupie gdzie myślałem, że możemy rozmawiać o uczuciach powiedziałem, że jak jeden gość z pokoju nie przestanie chrapać, a ja 3 noc nie będę mógł spać, to chyba wstanę i mu krzesłem zajebie xD mniejsza...


Po informacji, że wylatuję z terapii gdzie naprawdę byłem zmotywowany do leczenia wyszedłem z całym życiowym bagażem i tydzień chlałem na ulicy. Po tygodniu byłem tak zeszmacony przez alkohol, śmierdzący i brudny, że aż wstydziłem się wśród ludzi na mieście egzystować 😅

Ała Podobno kultowa


RE: Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 - SztywnyMisza - 31.01.2024

Zoombie mood na starych dobrych dopach czyli wyglądasz jak gówno walisz bucha leżysz w rzygach i tak w kółko do póki wór nie będzie pusty albo ci nie zapierdola tematu


RE: Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 - ładneoczka - 31.01.2024

Ciągi, myłam się wieczorem naćpana kładłam sie z mokrymi związanymi  włosami zrobiły mi się kłutny i 
w opłakanym stanie leciałam do fryzjerki. Tam usłyszałam "musimy ściąć włosy pani na bardzo krótko" gdy zobaczyłam efekt końcowy popłakałam się 😔


RE: Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 - Mati7 - 31.01.2024

Psychoza taka że diabeł chciał mnie zabić i musiałem jechać do szpitala zastrzyk w dupe dostalem i wypuścili po 2 tygodniach


RE: Jaki był najgorszy stan do jakiego się doprowadziłeś? -01/31 - Lifeisbrutal - 31.01.2024

7 dni na alfie pvp zero snu, zero jedzenia picie w minimalnych ilościach schizy jak skurwesyn ledwo żywy. 8 dnia wstałem i 8 dnia dojebały mi takie schizy, że skończyło się samobójem jak widać nie udanym na szczęście jak patrze na to z perspektywy czasu.