Dopal.org - Forum Dyskusyjne o Używkach i RC
Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... - Wersja do druku

+- Dopal.org - Forum Dyskusyjne o Używkach i RC (https://dopal.org)
+-- Dział: Na temat używek (https://dopal.org/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Trip raporty (https://dopal.org/forumdisplay.php?fid=21)
+--- Wątek: Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... (/showthread.php?tid=835)

Strony: 1 2 3 4


RE: Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... - Hyzio - 12.11.2022

o kurwa jeden z kozackich tripow pozdro


RE: Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... - JokerRC - 25.11.2022

(11.07.2022, 09:52)kot_kreskowy napisał(a): Były wakacje kilka lat temu,mieszkałem wtedy jeszcze w domu rodzinnym.
Rodzice wybrali się na urlop do Chorwacji, a ja z bratem zostaliśmy w domu, On miał swoje browce, a ja swoje ABC, Włodek,Funky itp (wszystko od kolka wtedy jeszcze brałem) ,to po kilku dniach miałem już taką pizdę, że zadzwoniłem w nocy na psiarnię twierdząc,że z sąsiedniego domu strzelają do mnie z wiatrówki, patrol przejechał obok nawet się nie zatrzymał i pojechali w pizdu. O wy chuje - myślę sobie - i jeb dawaj telefon ,dzwonię drugi raz.
Tym razem przyjechała duża suka, wyleciało z niej 6 może 8 gliniarzy, wysypali się po okolicy, jedni do sąsiadów, drudzy trzepią pobliskie krzaki a ten dowódca z jeszcze jednym walą do mnie do drzwi.
Przypominam,że ja napruty towarem a w pokoju u góry wszystko na wierzchu leży na stole. Środek lata, środek nocy,ciepło w nocy 20°,ja bez koszulki i leje się ze mnie i tak otwieram drzwi.
Mówie kurwie,że od kilku godzin prują do mnie kulkami z wiatrówki, siedzą chuje w krzakach i na sąsiedniej budowie i naparzają jak tylko się odwrócę. Ten się na mnie patrzy jak na idiotę,po chwili przyszli tamci co byli w krzakach z latarkami i mówią, że chuj-niczego ani nikogo nie znaleźli. (Oczywiście że nie mieli prawa znaleźć czegokolwiek, bo to była moja pojebana jazda) Milion pytań ten dowódca zadaje, czy mam jakichś wrogów itp, mówię, że nie.
Tamci się spakowali do suki, na koniec tylko ten dowódca mówi, że jakby to się powtórzyło to mam dzwonić.
Jakim kurwa cudem przez 10 minut rozmowy ze mną on nie skumał że jestem porobiony, to ja się nawet dzisiaj zastanawiam.Czy przez to, że na ganku domu gdzie rozmawialiśmy panował półmrok, czy przez to,że w trakcie rozmowy byłem bardzo przekonujący?
No kurwa, tyle szczęścia co ja wtedy miałem to chuj.
Miesiąc później kolekcjoner zawinął biznes, a ja pojechałem na pierwsze moje leczenie do monaru.

Historia z życia prawdziwego "Kota_kreskowego" 😁
No koniec widzę no smutek 😔
Bo ja to już powiem ze ośrodek to dla mnie ostateczność i mowie ze nie dam się sam radę, no ale wszystko tak naszło że i psychiatryk i ośrodek i ehh
Dzięki za historie KOCIE 😉


RE: Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... - tome3eqkks - 26.11.2022

biedny kot. Sad


RE: Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... - Amanita - 10.12.2022

Panowie ciekawe te akcje, pewnie bym robiła pod siebie. 
kot_kreskowy Ty serio myślałeś, że strzelają? To taki stan, ze pomimo naładowania dzwonisz na policje? 
Nieźle, skoro tak to może się upierdzielić w głowie cokolwiek. 
Moj szwagier kiedys turbo porobiony chciał żebym zapłaciła mu pól miliona zlotych za to że niby podglądam go na kamerach, które nielegalnie u nich zainstalowalam. Mial dowody bo wrzuciłam na fb filmik z bawiącym sie na ich podwórku kotem (filmik nakręciłam telefonem). Początkowo myślałam, ze cisśnie bekę, ale on całkiem poważnie, ze pól miliona to i tak mało bo mam niby milion zakopany w ogródku. Kiedy wjechała agresja i groźby zrozumialam, że on w to wierzy.


RE: Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... - dimiliki - 10.12.2022

dobre fazki tutaj opisujecie też musze w końcu opisac kilka swoich


RE: Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... - kot_kreskowy - 10.12.2022

@"Lady Giwera"  w tamtym czasie latałem bardzo grubo, w zasadzie same stimy ABC, WŁODEK, FUNKY  i inne cuda od kolka. Z 10 gieta na melanż nie schodziłem prawie nigdy, a w tamtym momencie miałem więcej tego wzięte.
Tamtej nocy nie kontrolowałem już niczego.
Podobno nawet szukałem tych wyimaginowanych strzelców z jakąś rurą w łapie🤣 , czego na początku nie pamiętałem wogule.  Brat mnie uświadomił. 
Dopiero jak całkiem otrzeźwiałem, to zrozumiałem co odjebałem.
Dwa lata stimowego szaleństwa łeb zjebały niewąsko. Teraz to już historia.  Ta akcja miała miejsce jakieś 4 lata  temu.


RE: Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... - Amanita - 11.12.2022

[b]kot_kreskowy ja nawet nie wiem czym są te substancje - mniejsza o analizę, ale stan jakiego doświadczyłeś jakkolwiek to zabrzmi był stanem wysokiej wyjątkowości poznawczej. Coś Absolutnego Smile Smile Smile Zazdro jednej perspektywy. [/b]


RE: Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... - kot_kreskowy - 12.12.2022

(25.11.2022, 00:39)JokerRC napisał(a): Historia z życia prawdziwego "Kota_kreskowego" 😁
No koniec widzę no smutek 😔
Bo ja to już powiem ze ośrodek to dla mnie ostateczność i mowie ze nie dam się sam radę, no ale wszystko tak naszło że i psychiatryk i ośrodek i ehh
Dzięki za historie KOCIE 😉


Bo ja tam wiem czy taka ostateczność?🤔

Powiem Ci, że byłem dwa razy w monarze i dosyć tyle mnie tam naprostowali a miałem naprawdę zryty czosnek😎
Po tej akcji z psami bywały u mnie takie odklejki, że ktoś mnie wiecznie obserwuje albo śledzi, wszędzie kminiłem jakiś spisek przeciwko mnie i tego typu akcje i jak zamontowałem na drzwiach w moim pokoju taką jebitną zasuwę jak do drewutni i zacząłem znikać z domu i spałem gdzieś po lasach, to przelało czarę goryczy i wkurwienia u moich najbliższych.
Dostałem ultimatum: albo leczenie albo się wyprowadzam.
Tak. Odklejki po dwóch latach walenia stimów miałem niewąskie.
No i pojechałem na to leczenie tak z przymusu.
Wytrwałem jakieś 4 miesiące i dzida do domu bo stwierdziłem, że marnuję tam czas.
W domu mnie jakoś tam przyjęli i zaakceptowali moje obietnice  że się zmienię.
Taki chuj. Nic bardziej mylnego  Podobno kultowa
Wytrzymałem może z dwa miesiące i dalej ogień.
Ale wtedy już sam podjąłem decyzję aby jednak wrzucić wsteczny i spierdalać z powrotem chociaż spróbować o siebie zawalczyć💪
Wybłagałem wręcz kadrę i społeczność aby mnie przyjęli na powrót do tego samego ośrodka w Milejowicach, tak bardzo mi zależało.
Co z tego, jak 3 miesiące później pojechałem w pizdu...ech🤐
Ale i tak jestem im tam bardzo wdzięczny, bo suma sumaru, poskładali mnie tam do kupy.
Przedewszystkim dzięki mojej pracy nad sobą, ale bez pomocy kadry i tamtej kochanej społeczności nie dałbym sobie rady. 
Stary, ja już stałem na gałęzi a na szyji miałem pętlę z kabla. I to nie jest przenośnia, dosłownie tak było. I wtedy pojawił się dziadek z psem na spacerze. Nawet na mnie nie spojrzał tylko poszedł dalej. Zapłakany zlazłem z tego drzewa, cały rozstrzęsiony wróciłem do domu, a tydzień później byłem już na pierwszej próbie leczenia.
Właśnie dlatego uważam, że takich decyzji nie ma co odkładać. Leczenie to nie jest ostateczność.
Taka decyzja powinna być podjęta kiedy jesteś jeszcze świadom problemu, bo gdy zaczyna się w mózgu  odklejać to czasami może być już za późno...
Terapia to ratunek. W tej chwili żałuję, że sam się nie zdecydowałem o wiele wcześniej ratować siebie, tylko musiało dojść do pewnych scen rodem z Dynastii.
I powiadam Wam, nie bójcie się terapii. 
Jeśli nie wyzwoli was ze szponów nałogu całkowicie, to chociaż postawi psychicznie na nogi i pozwoli żyć jakoś w miarę normalnie.
A już wogule teraz, gdy można wziąć L4 na cały okres terapii i pobierać jeszcze część pensji, a i cała terapia jest na NFZ, także do boju💪💪💪

(26.11.2022, 11:38)tome3eqkks napisał(a): biedny kot. Sad


Nooo. Wtedy to mi do śmiechu na pewno nie było.


(11.12.2022, 01:59)Lady Giwera napisał(a): [b]kot_kreskowy ja nawet nie wiem czym są te substancje - mniejsza o analizę, ale stan jakiego doświadczyłeś jakkolwiek to zabrzmi był stanem wysokiej wyjątkowości poznawczej. Coś Absolutnego Smile Smile Smile Zazdro jednej perspektywy. [/b]


Stan jakiego wtedy doświadczyłem to stan potężnego odklejenia  Podobno kultowa

Ale powiem Ci że masz czego żałować nie mając okazji skosztowania tych smakołyków.
ABC to Alfa Big Cristal - kosiło niczym najpotężniejsze alfy od pabla
WŁADEK - to był produkt firmowy kolekcjonera,  zamiennik dla fety, ale dwa razy mocniejszy i z fajną euforią
FUNKY - achhhh te okulary❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
To była moja miłość, zresztą pewnie nie tylko moja. To pierdolony święty grall😎 
SZTOS NAD SZTOSY 
Wyobraź sobie moc i działanie tego cudeńka, skoro był sprzedawany w gramaturze tylko i wyłącznie 0,2 grama😎

[Obrazek: 3cb33470141073c72be9e78387d2b43d-146397.jpg]
Tu pani trzyma dwa opakowania.
Smuteczek 😥 hlip hlip
TO SĚ NĚ WRATI !!!
Najlepsze Cię ominęło. Podobno kultowa


RE: Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... - Amanita - 13.12.2022

Hmmm pomysł o którym ktoś ostatnio wspomniał na forum dotyczący imprezy już chodził mi po głowie. Pojawiły się również propozycje, warto to uszyc na miare wiec moze jeszcze doświaczę namiastki retro???


RE: Rodzice na wczasach, zakupy u Kolekcjonera i policja w krzakach... - kot_kreskowy - 13.12.2022

@"Lady Giwera" 
Nikt nie zna składu dokładnego jeśli o to Ci chodziło, to raz.
A dwa, nawet gdyby ktoś przepis znał, to już nikt nie zdobędzie takich odczynników o takiej jakości co wtedy.
NIE MA SZANS Exclamation