Dopal.org - Forum Dyskusyjne o Używkach i RC
Benzodiazepiny - dlaczego jest jak jest? - Wersja do druku

+- Dopal.org - Forum Dyskusyjne o Używkach i RC (https://dopal.org)
+-- Dział: Na temat używek (https://dopal.org/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Ogólne dyskusje o RC (https://dopal.org/forumdisplay.php?fid=9)
+--- Wątek: Benzodiazepiny - dlaczego jest jak jest? (/showthread.php?tid=1964)



Benzodiazepiny - dlaczego jest jak jest? - horsii - 24.02.2023

Benzodiazepiny - dlaczego jest jak jest?


[Obrazek: art-1.png]
Andre the Traveler prezentuje obecny stan sceny benzodiazepinowej (2023)

No właśnie, dlaczego? W drugiej części serii "Dlaczego jest jak jest" dowiemy się, gdzie  podziały się kochane przez wszystkich benzosy, takie jak klonazolam, etizolam, diklazepam  i wiele innych i dlaczego te nowe są tak bardzo do dupy.


Jeśli interesuje cię szybka odpowiedź - podobnie jak w pierwszej części - delegal w  Chinach, choć nie tylko. Jeśli jednak interesuje cię cała historia, to zapraszam do lektury.



W 2020 roku Etizolam został zbanowany w Chinach. Oczywiście nie oznaczało to jeszcze  kompletnej tragedii, ponieważ Indie - jeden z największych producentów Etizolamu na  świecie - postanowiły na tym skorzystać, podobnie jak Holandia, a najbardziej firma Synex  Synthetics, która była firmą-matką dla Lizard Labs. Prawie wszystkie śmieszne kolorowe  tableteczki, począwszy od benzosów, poprzez tryptaminy, lizergamidy, opioidy (a dokładnie  jeden, O-DSMT), do jakichś hipsterskich tabletek na 3-FPM czy miksów fluoroamfetamin - to  była produkcja Synex Synthetics. Było fajnie do czasu - niedługo później, po chińskim  banie, w Indiach w życie weszło prawo, które zabraniało eksportu etizolamu poza granice  Indii. No trudno. Ale zostały nam inne benzosy, produkowane w Holandii, prawda?


Niestety, zabawa nie trwała długo. Niedługo po tym WHO, ONZ i EMCCDA opublikowały nowe  raporty oraz zestawy zaleceń substancji do "zbanowania" na co państwa które podpisały  traktat mają 180 dni - choć formalnie ich nikt ich do tego nie zmusi, zdecydowana  większość państw dodaje zalecane pozycje do swoich list związków zakazanych. Także w  Holandii, która po banach w Chinach i Indiach była przez pewien czas największym  producentem benzosów na świecie. Poleciał etizolam, klonazolam, flubromazolam,  flualprazolam, diklazepam i trochę innych RC, które na tę chwilę nas nie obchodzą.


Sklepy szybko wyprzedały to, co miały sprzed bana. Nastała ciemność i na rynku zostały  same śmieci. Co prawda, pojawiły się dość obiecujące pozycje takie jak fluetizolam,  fluclotizolam i flubrotizolam - ale pojawiły się w ilościach komicznie małych i tylko w  formie absurdalnie drogich tabletek. Niestety w postaci prochu ich nie zobaczyliśmy (poza  fluclotizolamem w śladowych ilościach), a same tableteczki też wkrótce znikną ze sklepów  jak tylko skończą się zapasy vendorów - firma Synex Synthetics napotkała pewne kłopoty,  zwane w naszej branży "wykurwistym przypałem" - ich laboratorium zostało odwiedzone przez  holenderską policję nasłaną przez DEA, domeny zostały zarekwirowane a niektórzy  pracownicy aresztowani. Pan Alex Adrianus Martin Peijnenburg - właściciel całej masy  sklepów, w tym jego największego - TRRC - ściśle powiązanego z Synex Synthetics, został  oficjalnie potraktowany sankcjami przez rząd Stanów Zjednoczonych i się ukrywa, a  wszystkie jego zagraniczne i krajowe aktywa zostały zamrożone.


Miejsce etizolamu - czyli najpopularniejszego benzosa - zajął bromazolam, jedna z trzech  sensownych benzodiazepin pozostałych w rozsądnej formie i cenie (obok flubromazepamu i  norflurazepamu). Po potężnych zolamach, które kiedyś kładły na plecy nawet  najmocniejszych zawodników zostało tylko wspomnienie.


Mimo, że istnieje mnóstwo legalnych, dobrych i co najważniejsze - mocnych - benzosów,  takich jak Phenazolam (Clobromazolam), Nitrazolam, nikt ich nie produkuje, głównie  dlatego, że... Po co? Skoro sprzedaje się bromazolam który zajmuje teraz topowe pozycje w  rankingach RC benzodiazepin (tak naprawdę, żaden taki ranking nie istnieje - ale gdyby  istniał, na pewno przodowałby w nim bromazolam, który w mojej skromnej opinii jest denny  jak sam skurwysyn i nudzi się po pierwszych 20mg).


Oczywiście mamy jeszcze takie śmieci jak deschloroetizolam - 2 razy słabszy od etizolamu,  dwa razy droższy, i tak dalej i tak dalej, ale o nim szkoda pisać.



Fakty są takie - skończyły się dobre czasy, skończyły się benzosy które po 0,5mg i jednym  piwie sprawiały, że osobnik bez tolerancji chodził z zamkniętymi oczami dwa dni,  skończyły się tańce, hulanki, swawole. Co będzie w najbliższej przyszłości? Jest kilka  możliwości, jedne bardziej prawdopodobne, inne mniej:

1. Będzie tak jak teraz - dopóki Światowa Organizacja "Zdrowia" znowu się do czegoś nie  przyjebie - wtedy będziemy najprawdopodobniej pili melisę, bo bardziej badziewnych benzo  już się nie da zrobić, a limit bazowych podstawników i kombinacji został przez chińskich  braci wykorzystany. A do czasu ewentualnego bana, który z pewnością kiedyś nastąpi - a  weźmy pod uwagę, że Holandia planuje "gdzieś, kiedyś" wprowadzić drakońskie prawo  analogowe, i należy pamiętać że w Niderlandach vendorzy ściśle trzymają się przepisów, i  tam nie ma nikt w dupie (jak w Polsce) że wszystkie beta-ketony są nielegalne, i otwarcie  je sprzedaje mimo tego.


2. Ktoś wspaniałomyślny się ruszy i zacznie syntezować legalne jeszcze rozkurwiacze -  wymieniony wcześniej phenazolam, nitrazolam - oraz może ktoś w końcu łaskawie przypomni  sobie o takim czymś jak bronitrazolam i bronitrazepam. Jeśli benzodiazepiny są problemem,  mogą być tienotriazolodiazepiny - do nich nalezy np. deschloroetizolam ale oczywiście to  nie to barachło ma być syntezowane, tylko coś, czego nie trzeba przyjmować wiadrami -  clonitizolam (tiofenowy clonitrazolam), bronitizolam (tiofenowy bronitrazolam),  nitroetizolam, i tak dalej, i tak dalej.




[Obrazek: art-2.png]

3. Najmniej prawdopodobna opcja - ale niesamowicie ciekawa, będąca ekwiwalentem otwarcia puszki pandory. Wyobraź sobie związek chemiczny - działa jak benzo, wygląda jak benzo, oddziałowuje na dokładnie te same ośrodki jak benzo, jest zbudowane praktycznie prawie jak benzo - ale to nie benzo. I jest legalne na całym świecie (oczywiście poza USA i UK, tam wszystko jest nielegalne). Tak, powiedziałem na całym świecie. Brzmi za dobrze żeby było prawdziwe?  Prawie, znaczy się - jest to możliwe, jak najbardziej, i nie jest to żadne science fiction, po prostu nikt chyba jeszcze tak nie kombinował - przynajmniej ja nie mogłem znaleźć absolutnie nic na ten temat.


Poznajcie zolazepam (inna nazwa: flupyrazapon) - pirazolodiazepina, wykorzystywana w  wetetrynarii jako usypiacz dla zwierząt - do usypiania żeby spały, nie do uśmiercania oczywiście.


[Obrazek: art-3.png]


Zolazepam jest ok. 4x mocniejszy od diazepamu i jest jedyną pirazolodiazepiną na świecie która ma jakiekolwiek zastosowanie w medycynie, w tym wypadku - nawet nie tej medycynie dla ludzi. Jest kontrolowany tylko jako ten pojedynczy związek i nie obejmuje go żadne  prawo analogowe, nigdzie, nic z tych rzeczy. Wiadomo, że nie będziemy produkować  kontrolowanego środka... znaczy się, będziemy produkować - my, znaczy ja, no nic nie  będziemy produkować, ale ja bym bardzo chciał, żeby to, co zaraz opiszę było produkowane!


Jeśli wiesz jaka jest różnica między klonazepamem a klonazolamem i jak drastyczny wzrost  aktywności benzosa następuje, gdy z "zepamu" staje się "zolamem" (otrzymuje pierścień triazolowy) - czy trzeba mówić więcej? Zolazepam zamisat benzenu posiada dimetylopirazol  tak więc nie może posiadać pierwszego podstawnika (przynajmniej w teorii). Za to drugi - możemy sobie go już  podmieniać, w oryginale jest to atom fluoru. Dodajemy triazol, i wypuszczamy całą serię  mocarnych zolamów - tu robi się dziwnie, bo zolazepam, więc, zrobić z niego zolam, to będzie...  zolazolam? Co za głupia nazwa.

Jestem pewien że ci goście, którzy opracowali zolazepam w 1969 nie pomyśleli, jak  idiotycznie później będzie nazywać się ekskluzywny analog usypiacza weterynaryjnego z  przeznaczeniem dla ludzi jedzących orientalną chemię gospodarczą. Za każdym razem gdy  wypowiadam w myślach "zolazolam" zaczyna mnie boleć głowa, ale nie mam lepszego pomysłu  na nazwę, więc będę się tą nazwą posługiwać w dalszej części. Jeśli Ciebie również boli  od tego głowa, przepraszam, ale to nie moja wina.




zamiast "Pyrazolo-zolazlam" powinno być "Pirydynyl-zolazolam", nie chce mi się tego od nowa rysować.
[Obrazek: art-4.png]
Łamańce językowe dla benzyniarzy




I to wszystko na całkowitym legalu.

Ale to nie wszystko. Przedstawiam wam kolejnego mutanta - ten to już w ogóle odlot.  Smakuje jak benzo, działa jak benzo (i tak dalej, i tak dalej...) ale w rzeczywistości, jak można się domyślać - to nie  benzo. To nawet nie wspomniana wcześniej pirazolodiazepina, to są jeszcze lepsze jaja.

Oto premazepam - i jest pirolodiazepiną.

[Obrazek: art-5.png]

Nie ma żadnych zastosowań w lecznictwie, czy to zwierząt, czy ludzi. Nie bazują na nim żadne leki. Z tytułu, że nie jest czempionem mocy, bo 7,5mg premazepamu jest odpowiednikiem ok. 5mg diazepamu, robimy ten sam manewr, co z zolazepamem - nie, żebyśmy go nie robili gdyby był mocniejszy - ale tutaj jest to wręcz niezbędne jeśli chcemy coś mocarnego. Tak więc dodajemy triazol co powoduje wzrost  mocy o ~8-12x i dodajemy podstawnik na benzenie w 2' pozycji w postaci któregoś benzosowego halogenu czyli atomu bromu,  chloru, czy fluoru, grupy nitrowej lub podmieniamy cały benzen na pirazol (taki bromazolam z pirydyną zamiast benzenu = pyrazolam).


[Obrazek: obraz.png]


Czary. Cała gama nowych odklejaczy, wszystkie mocne, wszystkie całkowicie,  niekwestionowalnie legalne. Już nawet nie chce mi się wspominać o analogach z imidazolem zamiast triazolu, czy pozostawieniu ich bez triazolu, ale z N-metylem czy dodawaniem  grupy 3-hydroksylowej. To prawie z 50 nowych benzosów-niebenzosów, ale nie chce mi się ich wszystkich rysować.

Nie brzmi kusząco? Brzmi, w chuj. Pozostaje pytanie, czy ktoś się za to weźmie.




źródła:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/6144494
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/2863844
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/6148956
https://www.govinfo.gov/content/pkg/FR-2022-11-28/pdf/2022-25808.pdf
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22748
https://worldwide.espacenet.com/textdoc?DB=EPODOC&IDX=DE2023453
Instytut Mojego Potfela
Tytex Wiadro Club Biochemistry Research Center @ Discord.com
I made it the fuck up



RE: Benzodiazepiny - dlaczego jest jak jest? - voice.of.voiceless - 24.02.2023

czytane przedpremierowo, owacje na stojąco, ale mi smaka na benzosa narobiłeś

tyle z teorii, oby coś wyszło w praktyce, składałeś już papiery u pfizera xD?


RE: Benzodiazepiny - dlaczego jest jak jest? - wwojtuss - 24.02.2023

kurwa czolam i flualprazolam moje najwieksze zmory benzomlodosci XD


RE: Benzodiazepiny - dlaczego jest jak jest? - Twilight Sparkle - 24.02.2023

Zbanować wszystko, to na pewno rozwiąże problem nadużywania substancji. Jak dotąd zakazywanie rzeczy nie spowodowało pojawiania się jeszcze większej ilości innych dziwniejszych rzeczy. Z każdą delegalizacją ćpuny po prostu przestają ćpać, tak to działa.


RE: Benzodiazepiny - dlaczego jest jak jest? - DissoEnjoyer - 24.02.2023

Zolazepam, jako mocniejsza od od diazepamu x4, jest bardzo kuszącą opcją, tylko kto to
wprowadzi na rynek ?

Premazepam, gdyby dodać ten pierścień triazolowy byłby prawdziwym kosiorem. Zakładając
choćby wzrośt mocy o 8x... 7,5 mg odpowiednikiem 40 mg diazepamu ? Toż to głowa
pęka, jakby ktoś to wykombinował.

Cała masa rzetelnej wiedzy, przedstawiona w merytoryczny sposób horsii. Gdybym miał
możliwość, wyróżniłbym ten post, bo widać, że włożyłeś w niego sporo siły.

Czekam na dalsze info ze świata benzo Smile

Pozdro

DissoEnjoyer