Dopal.org - Forum Dyskusyjne o Używkach i RC
Tryptaminy urojone - Wersja do druku

+- Dopal.org - Forum Dyskusyjne o Używkach i RC (https://dopal.org)
+-- Dział: Redakcja (https://dopal.org/forumdisplay.php?fid=61)
+--- Dział: Gazeta forum (https://dopal.org/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Wątek: Tryptaminy urojone (/showthread.php?tid=4056)



Tryptaminy urojone - horsii - 13.07.2024

Tryptaminy urojone 

[Obrazek: p1.png]

Psylometoksyna, lub 4-HO-5-MeO-DMT to tryptamina o wyjątkowej (żeby nie powiedzieć: pojebanej) budowie, zawierająca substytucje zarówno na 4. jak i na 5. miejscu na indolu. Ten dość nietypowy związek jest słabo zbadany, jeśli tak naprawdę w ogóle możemy mówić o tym, że jest zbadana w ogóle. Wydaje się, że nikt nigdy tego w ręku nie miał ani tym bardziej tego nie jadł. Jeśli chodzi o badania to też jest cienko, bo nie ma ani jednego, które... a nie, było. Jedno.

W roku 1965 Marc Julia opisał w swoim artykule opublikowanym w Bulletin de la Société Chimique de France (ciekawostka: to ta sama publikacja, w której pierwszy raz opisano mefedron w 1929) zaprezentował metodę syntezy psylometoksyny (4-HO-5-MeO-DMT) z orto-waniliny w 10 etapach. Jest to jedyny raz kiedy psylometoksyna została w ogóle wspomniana w jakiejkolwiek pracy naukowej.


W grudniu 2005 roku Alexander Shulgin tak odpowiedział na pytanie, dlaczego psylometoksyna nie była opisana w TiHKAL:


"4-hydroksy-5-metoksy-N,N-dimetylotryptamina byłaby fascynującym związkiem do zbadania. Powodem, dla którego nie ma go w TiKHAL jest to, że jest praktycznie nieznany. Jedynym doniesieniem na jego temat w literaturze chemicznej był artykuł opublikowany przez grupę Marca Julii w Instytucie Pasteura w 1965 roku. Opisali oni syntezę i właściwości fizyczne tego związku, ale według mojej wiedzy nigdy nie został on w żaden sposób zbadany. Synteza jest dość przerażająca. Zaczyna się od orto-waniliny i zajmuje około 10 kroków, aby dotrzeć do 4,5-HO-MeO-DMT. Nie jestem więc zaskoczony, że nikt nie zajmował się tym związkiem.

Istnieje jednak bardzo interesujące badanie, które miało miejsce w Lipsku około 15 lat temu.

Jochen Gartz, badacz grzybów, którego znam dość dobrze, przeprowadził kilka fascynujących badań z gatunkami Psilocybe, hodując je na stałym podłożu zawierającym dziwne tryptaminy, które są obce grzybom. Najwyraźniej enzymy odpowiedzialne za grupę 4-hydroksylową psylocyny są obojętne na to, co wybierają do 4-hydroksylacji. Wziął rzeczy takie jak DPT lub DiPT i umieścił je w pożywce wzrostowej, a owocniki, które się pojawiły zawierały 4-hydroksy-DPT lub 4-hydroksy-DiPT zamiast psylocyny. W gruncie rzeczy, to ma on patent na ten proces. Te aktywne związki są wytwarzane przez grzyby, więc są naprawdę naturalne, a jednak nigdy nie zaobserwowano ich w naturze. Wychodzi na to, że jeśli umieścisz zarodniki gatunku psilocybe na krowich plackach załadowanych 5-MeO-DMT, otrzymasz grzyby zawierające 4,5-HO-MeO-DMT. W ten sposób unikasz 10-stopniowej syntezy, hodując psychoaktywny grzyb, który nie zawiera nielegalnego narkotyku."



Rzeczywiście, Jochen Gartz opublikował w 1989 roku pracę zatytułowaną "Biotransformacja pochodnych tryptaminy w kulturach grzybni Psilocybe" w której opisał właśnie wyżej wspomnianą przemianę.

Sama psylometoksyna jest opisywana przez niektórych jako podobna do DMT, choć jeden z adwokatów jej stosowania, Joshua Pritkin prowadzący klinikę psychologiczną, opisuje ten związek jako rzekomo podobny do MDMA, z wyjątkiem tego że nie powoduje stymulacji takiej jak MDMA. Wiele osób jednak twierdzi, że ze względu na substytucję DMT w 4. miejscu grupą hydroksylową a w 5. grupą metoksy, związek ten nie ma prawa być aktywnym, a niektórzy badacze który naukowym okiem przyjrzeli się psylometoksynie, doszli nawet do wniosku, że 4-HO-5-MeO-DMT byłoby neurotoksyczne. Związek ten bowiem jest idealnym kandydatem na ścieżkę metaboliczną zdolną do zniszczenia każdego neuronu serotoninergicznego w mózgu. Bardzo podobnie do chemicznie indukowanego parkinsonizmu przez MPTP i hydroksydopaminę oraz zmian wynikających z ekspozycji na dihydroksytryptaminę. Nie chodzi tu o jakąś tymczasową niedogodność - w grę wchodzi nieodwracalne uszkodzenie mózgu.

Psylometoksyna stała się więc atrakcyjnym gruntem na rozkręcenie jakiegoś - bliżej niesprecyzowanego - biznesu. Taki praktycznie teoretyczny związek potrafi z pewnością rozpalić fantazję wielu psychonautów, i z pewnością niejeden chciałby go spróbować, nawet jeśli nie słyszał o jego potencjalnej szkodliwości. Tyle, że źródeł tego związku nie ma. Nawet standardów analitycznych. Już rozkładasz ręce, że nie stestujesz najnowszego hipsterskiego dopka, aż tu na pomoc przychodzi kościół...



Kościół Psylometoksyny znaczy się. (który zdążył zmienić nazwę na Kościół Świętej Syntezy w trakcie pisania tego artykułu) Czym jesta ta organizacja o niewątpliwie dumnej nazwie? No cóż... Zależy kogo spytasz. Jedni mówią, że jest to jak najbardziej prawdziwy kościół, grupa wyznaniowa, inni że to zwykły biznes i średnio zakamuflowana operacja rozprowadzania substancji psychoaktywnych pod przykrywką religii. Lubią zasłaniać swój ewidentny narkobiznes takimi rzeczami jak "dajemy darmowy towar weteranom wojennym żeby mogli podleczyć PTSD" i takimi podobnymi. Według samego kościoła, jego misją jest "zbudowanie świętej społeczności duchowych/religijnych praktyków. Ostatecznie Kościół zamierza stworzyć globalną społeczność członków, którzy wspólnie angażują się w podnoszenie częstotliwości wibracji ludzkości i powrót do bardziej symbiotycznej relacji z Matką Ziemią". Nie wiem, jakie tam mają wibracje do cholery, ale fakty są takie, że na stronie kościoła możesz bezproblemowo zakupić "Kapsułki Duchownego Suplementu" czy "Ceremonialne Kakao". Nie wiem co jest po Ceremonialnym Kakale, ale podobno po Kapsułkach Duchowego Suplementu jest tzw. pizda.



Strona Kościoła psylometoksyny została opisana przez portal Psychedelic Alpha jako "zajeżdżająca szarlataństwem". Pomijając cienką religijną fasadę, jaką okryte jest to niewątpliwie dochodowe przedsięwzięcie, w końcu kilka osób posiadających kwalifikacje znacznie wyższe od wysokiej rangi na forum o dopalaczach, i uznawane także przez instytucje a nie przez środowisko luźno powiązanych ze sobą entuzjastów spożywania chemii gospodarczej nie do spożycia, postanowiło dokładniej przyjrzeć się psylometoksynie, a dokładnie twierdzeniu, że ona w ogóle występuje w takich genialnych produktach jak Kapsułki Duchowego Suplementu, bo teza brzmiała: w "psylometoksynie" nie ma psylometoksyny.



Kościół twierdzi, że modyfikując warunki wzrostu i uzupełniając podłoże o 5-MeO-DMT, grzyby mogą biosyntetyzować psylometoksynę. Nie ma jednak - poza tamtą jedną pracą, której wyników badań nikt nigdy nie zreplikował -  dowodów naukowych na poparcie tych twierdzeń i słusznie budzi obawy dotyczące bezpieczeństwa i skuteczności dystrybuowanego materiału. Ta jedna praca to wszystko, czym podpiera się Kościół, aby udowodnić swoje racje.



Badacze z Usona Institute, w pracy nazwanej "Grzybowa Fikcja" twierdzą, że metoda produkcji psylometoksyny w grzybach podważa ustalone zrozumienie biosyntezy psilocybiny, która obejmuje serię reakcji enzymatycznych, w tym działanie enzymu PsiH, monooksygenazy, która katalizuje hydroksylację pierścienia indolowego tryptaminy w pozycji czwartej. Metabolizm 5-MeO-DMT przez Psilocybe, jak twierdzi Kościół, wymagałby alternatywnego szlaku biosyntezy lub modyfikacji istniejącego. Jeśli wziąć pod uwagę strukturalne podobieństwa między 5-MeO-DMT i tryptaminą, endogennym substratem dla PsiH, zastąpienie 5-MeO-DMT jako substratu enzymatycznego do produkcji rzekomej psylometoksyny jest nieoczekiwane bez znaczących zmian w specyficzności i funkcji enzymatycznej. W rezultacie, twierdzenia Kościoła dotyczące produkcji psylometoksyny w grzybach wydają się być bezpodstawne.


Jeden z członków Kościoła postanowił anonimowo dostarczyć próbek rzekomej psylometoksyny aby poddać je analizie. Nie wchodząc w technikalia bardzo szczegółówego raportu zawartego w Grzybowej Fikcji (którego nie będę streszczał, i do którego link znajduje się na samym dole tego posta), praca została podsumowana następującymi słowami:


"Biorąc pod uwagę wyniki eksperymentalne uzyskane poprzez analizę UPLC-HRMS próbki Kościoła Psylometoksyny, oczywiste jest, że ich twierdzenia o wytwarzaniu nowego związku, psylometoksyny, poprzez włączenie 5-MeO-DMT do podłoża uprawianych grzybów Psilocybe są bardziej zbliżone do "grzybowej fikcji" niż rzeczywistości. Brak jakiejkolwiek wykrywalnej psylometoksyny lub hipotetycznego związku 5-MeO-psylocybiny w analizowanej próbce pokazuje, że twierdzenia Kościoła nie są jeszcze poparte dowodami naukowymi. Zamiast tego nasza analiza wykazała, że materiał dystrybuowany przez Kościół zawiera przede wszystkim znane tryptaminy, w szczególności psylocybinę i psylocynę, ze śladową ilością baeocystyny. Brak dowodów na obecność nowych związków w próbce w połączeniu z nieprawdopodobieństwem proponowanego szlaku biosyntezy sugeruje, że Kościół angażuje się w wprowadzające w błąd praktyki marketingowe i może błędnie przedstawiać materiał, który dystrybuuje. Ważne jest, aby społeczność naukowa nadal badała takie twierdzenia i dostarczała opinii publicznej dokładnych informacji, zapewniając, że dystrybucja i stosowanie substancji psychodelicznych opiera się na faktycznych danych, a nie na bezpodstawnych twierdzeniach organizacji takich jak Kościół Psylometoksyny. "



Raport Usona Institute błyskawicznie rozszedł się po forach nawet minimalnie zahaczających o temat psychodelików. Kykeon Analytics, które również dysponuje zapleczem laboratoryjnym postanowiło zbadać próbkę sakramentu Kościołą i sporządzić raport, którego podsumowanie brzmiało (uwaga bo się zdziwicie):



"W próbce można było wykryć tylko psylocynę i psylocybinę. Nie zaobserwowano pików dla jonu macierzystego Psylometoksyny ani przejść MRM w przewidywanym czasie retencji. Dodatkowo znaleziono śladowe ilości Baeocystyny. Według Kościoła, 5-MeO-DMT jest dostarczane do Psilocybe sp., które następnie biosyntetycznie wprowadza grupę hydroksylową w pozycji czwartej rusztowania indolowego, tworząc psylometoksyną (4-OH-5-MeO-DMT). Jeśli prekursor 5-MeO-DMT jest dostarczany do grzyba, musi zostać pobrany przez komórki, a co najmniej ślady powinny zostać wykryte w biomasie. Przetestowaliśmy jednak próbkę na obecność 5-MeO-DMT, której wynik był również negatywny."



Ciosy jakie wymierzone zostały w Kościół okazały się dosyć bolesne - na tyle, że ktoś stamtąd najwyraźniej w amoku przykurwił za dużo Kapsułek Duchowego Suplementu i napisał esej pod tytułem "Psychodeliczny Kapitalizm" w którym opisał wszystkich którzy przyczynili się do wcześniej wspomnianych raportów jako "ludzi zainteresowanych upadkiem Kościoła". W próbach przeciwstawienia się dowodom analitycznym Usona Institute, uciekano się do różnych głupich argumentów. Najlepszy z nich brzmiał: "nasze twierdzenia o istnieniu Psylometoksyny, w tym czasie, opierają się wyłącznie na wierze". Pozostawię to bez komentarza.


Z pewnością takie tłumaczenia nie przekonały za wielu, i szkody jakie niewątpliwie wywołały te druzgocące raporty były na tyle spore, że Kościół Psylometoksyny postanowił wytoczyć ciężką artylerię, i pozwać Usona Institue za zniesławienie - link do pozwu znajduje się na samym dole posta.


Z wszystkich grzechów, które podobno dokonali laboranci z Usona, pomijając takie głupoty jak "prawdopodobnie nieprawidłowe przechowywanie próbek" i tym podobne "nienaukowe metody" (polecam zajrzeć do raportów aby zobaczyć jakie nienaukowe one były), do najpoważniejszych należy niewątpliwie skurczenie portfeli właścicieli Kościoła, o czym świadczy ten fragment pozwu:


"138. W wyniku opublikowania artykułu "Grzybowa Fikcja" Powodowie ponieśli nieodwracalne szkody i straty. Przed opublikowaniem artykułu Kościół i jego przywódcy cieszyli się znakomitą reputacją w społeczności enteogenów/psychedelików/duchowości i pozyskiwali członków w bardzo szybkim i stałym tempie.

139. Przed opublikowaniem artykułu "Grzybowa Fikcja" Powodowie mieli prawie 2000 członków, którzy byli zadowoleni z ich Kościoła, jego oferty, wierzeń i nauk oraz sakramentu. W rzeczywistości, w oparciu o własne doświadczenia związane z przyjmowaniem sakramentu, wszyscy członkowie Kościoła nigdy nie mieli powodu, aby wątpić w twierdzenia Kościoła.

140. W marcu 2023 r., Miesiąc przed opublikowaniem przez USONA artykułu "Grzybowa Fikcja" Kościół zarobił ponad 100 000,00 USD ze sprzedaży sakramentów i darowizn oraz zatrudniał około piętnastu pracowników zatrudnionych w pełnym i niepełnym wymiarze godzin.

141. Po publikacji artykułu "Grzybowa Fikcja", Kościół, jego kierownictwo, członkowie i pracownicyczłonkowie i jego pracownicy zostali poddani publicznej nienawiści, wyśmiewaniu, pogardzie za to, że w jakikolwiek sposób byli związani z Kościołem.

142. W odpowiedzi na artykuł wielu członków Kościoła zdecydowało się odejść, a czyniąc to, wysłało bardzo lekceważące i nienawistne e-maile do przywódców Kościoła, oskarżając ich o rzeczy, które były całkowicie fałszywe, ale ze względu na treść artykułu "Grzybowa Fikcja" uznali te twierdzenia za prawdziwe i zdecydowali się odejść i zrezygnować z członkostwa. 

143. W ciągu dwóch miesięcy od opublikowania artykułu "Grzybowa Fikcja" dochody Kościoła spadły poniżej 10 000,00 USD brutto miesięcznie. W konsekwencji Kościół musiał zwolnić większość swoich pracowników, nie będąc w stanie wypłacić im należnych wynagrodzeń. Wielu byłych pracowników Kościoła nadal nie otrzymało wynagrodzenia. Od czasu opublikowania tego artykułu Kościół ledwo zarobił wystarczająco dużo pieniędzy, aby kontynuować działalność, ale udało mu się utrzymać niektórych członków i nadal organizuje niedzielne nabożeństwa i wybrane grupy online tak często, jak to możliwe."



Czyli poszło tak jak przewidywane - oszustwo zostaje ujawnione i klientela magicznie znika, zostawiając oszustów w czarnej dupie. Biedny Kościół. I jego zarząd, też taki biedny, przytulający sto tysięcy dolarów w 1-3 miesiące (nie wiem czy te finanse liczyli od początku marca czy od początku roku). Co za leszcze. Powinni się przyjrzeć jakie obelgi lecą na tym forum na oszustów, od razu zobaczyliby że to co ich dotknęło to jakieś dziecięce wyzwiska a nie "publiczne znienawidzenie".

No dobra, ale jak zakończył się pozew? Kto miał lepszych prawników-wampirów?

A tego jeszcze nie wiadomo - rozprawa ma być wkrótce. Papiery zostały złożone niedawno. Jak to się mówi więc - sprawa ma charakter rozwojowy (w związku z czym pewnie po rozprawie będzie część druga)...





Wspomniane raporty:
Kykeon Analytics - raport https://www.kykeonanalytics.com/newspages/church-of-psilomethoxin
Usona Institute - raport  https://www.researchgate.net/publication/369951491_Fungi_Fiction_Analytical_Investigation_into_the_Church_Of_Psilomethoxin's_Alleged_Novel_Compound_Using_UPLC-HRMS
Pozew sądowy przeciwko Usona Institute - https://drive.google.com/file/d/1l4Xjv15zfbKtf3WO0SXprOlZU7bHISK2/view


RE: Tryptaminy urojone - voice.of.voiceless - 25.07.2024

Cytat:Kościół Psylometoksyny znaczy się. (który zdążył zmienić nazwę na Kościół Świętej Syntezy w trakcie pisania tego artykułu) Czym jesta ta organizacja o niewątpliwie dumnej nazwie? No cóż... Zależy kogo spytasz. Jedni mówią, że jest to jak najbardziej prawdziwy kościół, grupa wyznaniowa, inni że to zwykły biznes i średnio zakamuflowana operacja rozprowadzania substancji psychoaktywnych pod przykrywką religii. Lubią zasłaniać swój ewidentny narkobiznes takimi rzeczami jak "dajemy darmowy towar weteranom wojennym żeby mogli podleczyć PTSD" i takimi podobnymi. Według samego kościoła, jego misją jest "zbudowanie świętej społeczności duchowych/religijnych praktyków. Ostatecznie Kościół zamierza stworzyć globalną społeczność członków, którzy wspólnie angażują się w podnoszenie częstotliwości wibracji ludzkości i powrót do bardziej symbiotycznej relacji z Matką Ziemią". Nie wiem, jakie tam mają wibracje do cholery, ale fakty są takie, że na stronie kościoła możesz bezproblemowo zakupić "Kapsułki Duchownego Suplementu" czy "Ceremonialne Kakao". Nie wiem co jest po Ceremonialnym Kakale, ale podobno po Kapsułkach Duchowego Suplementu jest tzw. pizda.


Strona Kościoła psylometoksyny została opisana przez portal Psychedelic Alpha jako "zajeżdżająca szarlataństwem". Pomijając cienką religijną fasadę, jaką okryte jest to niewątpliwie dochodowe przedsięwzięcie, w końcu kilka osób posiadających kwalifikacje znacznie wyższe od wysokiej rangi na forum o dopalaczach, i uznawane także przez instytucje a nie przez środowisko luźno powiązanych ze sobą entuzjastów spożywania chemii gospodarczej nie do spożycia, postanowiło dokładniej przyjrzeć się psylometoksynie, a dokładnie twierdzeniu, że ona w ogóle występuje w takich genialnych produktach jak Kapsułki Duchowego Suplementu, bo teza brzmiała: w "psylometoksynie" nie ma psylometoksyny.
dobrze, że ja się za coś takiego nie wziąłem, a miałem wizję Podobno kultowa 


138. W wyniku opublikowania artykułu "Grzybowa Fikcja" Powodowie ponieśli nieodwracalne szkody i straty. Przed opublikowaniem artykułu Kościół i jego przywódcy cieszyli się znakomitą reputacją w społeczności enteogenów/psychedelików/duchowości i pozyskiwali członków w bardzo szybkim i stałym tempie. - Oczywiście chodzi nam o to, żebyście mogli jak najwięcej namawiać swoich nieświadomych znajomych do spróbowania. Jak mogłeś pomyśleć, że Kapsułki Duchowego Suplementu mogą nie działać??? brzmisz jak predator -,- 



140. W marcu 2023 r., Miesiąc przed opublikowaniem przez USONA artykułu "Grzybowa Fikcja" Kościół zarobił ponad 100 000,00 USD ze sprzedaży sakramentów i darowizn oraz zatrudniał około piętnastu pracowników zatrudnionych w pełnym i niepełnym wymiarze godzin. - kurwa, jakbym nakropił cbd 1:250 jakimś kanna, to też by mi się udało wkręcić, że to jest sacrifice haze i po zapaleniu dostaniesz objawienia


141. Po publikacji artykułu "Grzybowa Fikcja", Kościół, jego kierownictwo, członkowie i pracownicyczłonkowie i jego pracownicy zostali poddani publicznej nienawiści, wyśmiewaniu, pogardzie za to, że w jakikolwiek sposób byli związani z Kościołem. - no kurwa dziwne, też bym nie chciał, żeby na mojej parafii, msze prowadzili księża, którzy swoją wiarę muszą sprawdzać w psychodelikach.

142. W odpowiedzi na artykuł wielu członków Kościoła zdecydowało się odejść, a czyniąc to, wysłało bardzo lekceważące i nienawistne e-maile do przywódców Kościoła, oskarżając ich o rzeczy, które były całkowicie fałszywe, ale ze względu na treść artykułu "Grzybowa Fikcja" uznali te twierdzenia za prawdziwe i zdecydowali się odejść i zrezygnować z członkostwa. - kiedy zostałeś wyjebany, ale dostałeś tą paczkę o której mówił ten vendor przed exitem, a wszyscy inni po za tobą jej nie dostali



czekam, autentycznie czekam na rozwój wydarzeń, najlepszy artykuł jaki widziałem w tym roku, zajebiste - to coś dla mnie