![]() |
Rozmowa z psychiatrą - Wersja do druku +- Dopal.org - Forum Dyskusyjne o Używkach i RC (https://dopal.org) +-- Dział: Na temat używek (https://dopal.org/forumdisplay.php?fid=7) +--- Dział: Pytania i odpowiedzi (https://dopal.org/forumdisplay.php?fid=22) +--- Wątek: Rozmowa z psychiatrą (/showthread.php?tid=5450) |
Rozmowa z psychiatrą - M7G9O - 24.03.2025 Siema. Wprawdzie istnieje podobny wątek https://dopal.org/showthread.php?tid=5181&highlight=Leki+na+recept%C4%99 to moje pytanie dotyczy czegoś innego. W razie czego proszę o przeniesienie. Chciałem zasięgnąć porady bardziej obytych osób oraz lekomanów ![]() Od pewnego czasu staram się uzyskać od lekarza receptę na leki przeciwlękowe, a jak wiadomo w lęku napadowym, najskuteczniejsze są benzodiazepiny, których przepisywanie jest niestety, albo stety mocno kontrolowane. Wydaje mi się, że mój schemat rozmowy z lekarzem psychiatrą jest w porządku, ale być może w rozmowie wykazuję coś, co skłania lekarza do niechęci leczenia benzo, a zamiast tego decydują się na molestowanie moich receptorów serotoninowych gówno wartymi SSRI (przynajmniej w moim przypadku są one nieskuteczne, działają wręcz odwrotnie) W wyniku niefortunnych i losowych zdarzeń około rok temu nabawiłem się delikatnej fobii społecznej i uczucia "zatykania", duszności i ogólnego silnego spięcia w sytuacjach stresowych, co często uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. Leki takie jak sertralina, fluoksetyna, paroksetyna czy esctitalopram są nieskuteczne i w moim przypadku przynoszą masę efektów ubocznych oraz żadnych pozytywów. Potrzebuję leku doraźnego na krótki okres czasu, żeby wspomóc się nim przy ponownym wdrażaniu do funkcjonowania - To jest prawie dokładnie to, co mówię każdemu lekarzowi. Kilka ewentualnych błędów, które mi się nasuwają. - Jestem zbyt dokładny w podawaniu nazw substancji, którymi się leczyłem/które są nieskuteczne i brzmię jak lekoman. - Moje objawy nie są wskazaniem do leczenia tak silnymi lekami - w co wątpię. Szczególnie że od razu zaznaczam, że potrzebuję środka doraźnego i na kilka tygodni, a nie na stałe. - W IKP widnieje wypisany na mnie kilka lat temu Naltex, którym wspomagałem się w odstawieniu alko i lekarz na tej podstawie może sądzić, że łatwo wpadam w nałogi. Ale czy oni aż tak dokładnie szperają w wypisanych lata temu lekach? W przypadku ostatniej wizyty zasugerowałem nawet, że kiedyś zażywałem diazepam (zażywałem alprę, ale rolka wydawała się bezpieczniejszą sugestią) doraźnie i bardzo mi pomógł, na co lekarz stwierdził, że paroksetyna będzie znacznie lepszą opcją w moim przypadku (XD!) Czy na podstawie tego opisu ktoś jest w stanie coś mi doradzić, żeby w końcu misja benzo u lekarza została zakończona sukcesem? Lekarze prywatni, którzy za wizytę kasują kilka stówek, są bardziej skłonni do wypisywania takich leków? Jeśli tak, to wybierać jakichś staruszków, którzy wyglądają, jakby na niczym im już nie zależało, czy raczej młodych w trakcie specjalizacji? Zapewne nie ma reguły, ale może ktoś ma jakieś doświadczenia. ![]() RE: Rozmowa z psychiatrą - Chochlik - 24.03.2025 Lekarze już nie wypisują benzo, bo wiedzą jak jest. Leki antydepresyjne są o wiele skuteczniejsze w leczeniu zaburzeń lękowych na dłuższą metę. Jeśli spożywasz substancje psychoaktywne, to lęki mogą być nasilone przez ich stosowanie i związany z tym zespół abstynencyjny. Benzo w takim układzie tylko pogorszą sprawę. Młodzi lekarze to juz nie tacy debile jak starsze pokolenie i o wiele lepiej obracają się w lekach psychiatrycznych. Serio dla własnego dobra - antydepresanty o wiele bardziej pomogą i chociaż na stałe. RE: Rozmowa z psychiatrą - M7G9O - 24.03.2025 Chochlik Dla własnego dobra, to powinieneś zachować swoje racje i przekonania na temat, jak ja to nazywam "kontrolowanego ćpania" czyli leczenia antydepami dla siebie. Nie wspominając już o tym, że SSRI to jawny przekręt, skok na kasę i ogłupianie społeczeństwa to bupropion, który tak chętnie zażywasz, jest niczym innym jak stymulantem, tylko że wypisywanym przez lekarza. Dodając do tego chore ilości modafinilu i kofeiny, jakie w siebie ładujesz, to nie dziwie się, że widzisz "poprawę". Kolejna rzecz. Prosiłem o porady dotyczące rozmowy z lekarzem w sprawie otrzymania recepty na benzodiazepiny. Nie pytałem jakie leki powinienem brać ani co mi polecasz. Następna rzecz. Na przypadłość, którą opisuję, cierpię od ponad roku. W tym czasie zdążyłem zaliczyć 2,5 miesięczny detoks od WSZYSTKICH substancji psychoaktywnych, więc Twoja teoria o zespole abstynencyjnym trochę się pali. Chyba że zaraz napiszesz mi, że to długofalowe skutki... Chyba już uodporniłeś się na to minusowanie, więc pozwolę sobie odpuścić. Ale żegnam ozięble. Poza tym, serio? Jawnie polecasz komukolwiek antydepresanty na stałe? No kurwa, bo pęknę. Sztuczne szczęście na stałe... No tak, takich czasów dożyliśmy. Ćpajmy sobie SSRI i ruchajmy pasztety kiedy zajebana serotonina uderzy nam do głowy. Słyszałeś o objawach odstawienia SSRI, o trwałych zmianach w funkcjonowaniu mózgu albo o uzależnieniu psychicznym? Nie jestem tutaj od wczoraj i raczej powszechnie wiadomo, że lubuję się w różnych substancjach które w połączeniu z SSRI mogłyby mi wyrządzić bardzo duże kuku i to nie tylko w głowie. Więc polecanie mi tego jest jeszcze większym idiotyzmem. Jesteś lekarzem, że mówisz, że benzo tutaj tylko pogorszą sprawę? Jak wspomniałem na samym początku posta, leczyłem się Alprazolamem, który przynosił mi bardzo dużą ulgę w objawach. RE: Rozmowa z psychiatrą - horsii - 24.03.2025 Ech chochlik... pierdolisz jak potluczony. Ci twoi oczytani, wszechstronni "młodzi lekarze" to takie same barany, jak te "stare dziady" z tą różnicą że ci młodzi to ledwo z pizdy wylecieli, przeczytali jakiś marketingowy szmatławiec udający "badania" napisany przez pfizera czy inną firmę, i myślą że złapali pana boga za nogi, modern science, a ci starsi to po prostu nawet kurwa dobrze nie wiedzieli na co i jak dokładnie działa te benzo, chuj ważne że działa... ![]() Kto kurwa leczy zaburzenia lekowe długotrwale benzodiazepinami? To tak samo jak leczyć pooperacyjny ból całe życie opioi... a, no właśnie... ![]() ![]() SSRI to chuj i oszustwo, zawsze było i jest dalej. Do niektórych to po prostu dociera później M7G9O zależy od lekarza, ale generalnie starsi powinni być bardziej skłonni, poniekąd. Ja zauważyłem że lekarze starszej daty sa bardziej skłonni wypisywać starsze benzodiazepiny (diazepam, nitrazepam, lorazepam - wspaniałe wynalazki), a te młode wyuczone skurwysynki jak tylko usłyszały o nitrazepamie to nieee niee to jest stary lek, to jest cośtam, nieeee niee, bierz tu zolpidem człowieku (do dupy sobie to wsadzić można), albo w ogóle weź trazodon (SNRI XD) na sen i idź mi stąd, a z benzodiazepin to znają tylko alprazolam. Nitrazepam to jest jebane niebo ale że wymyslili go z 50-60 lat temu to nie nie wolno. Tylko nowoczesna medycyna Popytaj na jakichs grupkach czy ktos zna lekarza który nie sprawia problemu, nie przypierdala sie, tylko pozwala zrealizować na luzie liste zakupow, myśle że cos znajdziesz. Zapłacisz te 100-150 ale załatwisz to szybko i bezboleśnie. A co do "marketingowego szmatławcu udającego badania" to aby Ci uzmysłowic - poczytaj sobie o tym jak Purdue pharma uznało (na podstawie badań przeciez) że oksykodon nie jest uzalezniający, i dlatego można go przepisywać każdemu jak leci. ![]() Takie "badania" pokazywali lekarzom którzy potem byli fabrykami recept. Albo jeszcze lepiej - wpisz sobie "Study 329 GSK". RE: Rozmowa z psychiatrą - Chochlik - 25.03.2025 Ja nie będę podejmował tematu po raz n-ty xD M7G9O 2,5 - miesięczny detoks? Mnie chłopie lęki odnarlotykowe potrafią trzymać nawet do roku od ostatniej wpadki, więc na co Ty liczysz w dwa miesiące. Chłopaki, zejdźcie na ziemię i zastanówcie się poważnie, czy demonizacja leków to właściwa droga dla własnego choćby dobra i zdrowia. RE: Rozmowa z psychiatrą - Inferno - 25.03.2025 M7G9O jestem identyko jak Ty. Jak przeczytałem ten twój post ![]() Zapomnij o benzo od psychiatrów, przynajmniej na swoim przykładzie Ci to mówię. Na NFZ nie udało mi się jeszcze wyzulić od psychiatry benzo doraźnie nawet mimo że mam całą historię choroby i zaświadczenia lekarskie nawet z 2 miejsc. No ale cóż, psychiatra powiedział że nie będzie się bawił w takie rzeczy a drugi powiedział że nie wypisuje benzodiazepin bo to nie jego leczenie. Mam szeroki dostęp do czego chce od lekarza rodzinnego. On da mi wszystko ale jak przychodziłem do niego co tydzień/półtora tygodnia to wkoncu się wkurwił i powiedział, że chopie kryminał za Ciebie dostanę przez taką ilość leków. W ten czas się ogarnąłem i zniknąłem na jakiś czas ale po czasie wróciłem do niego (po 3 latach). Zażegnalismy to co było, zacząłem od Relanium/Elenium i już znów jestem na Clonazepam 2mg jak wtedy lecz teraz robię przerwy, ostatnie 2 opakowania dostałem 14 grudnia. Pomyśl może o rodzinnym? W sensie żeby zmienić obecnego skoro nie chce Ci wypisać ale to też nie jest pewny sposób. Może lekarz w tej samej przychodni ale inny? Ja mam taką sytuację właśnie, jak nie ma mojego lekarza to nie idę do innego w tej samej przychodni na zastępstwo bo mimo wszystkiego co mają dokumentację to nie da mi żaden inny lekarz tam benzo. Ja się przeprowadziłem do miasta, zapisałem się do lokalnej przychodni po przypale z lekarzem i znów dostawałem bo lekarz się spoko trafił. RE: Rozmowa z psychiatrą - Czeslawo - 25.03.2025 M7G9O Znam problem – czasem poszukiwania mogą być długie, ale to, co napisał Inferno, w moim przypadku okazało się prawdą. Zawsze korzystam z usług przychodni w ramach rodzinnego POZ lub w ramach holdingu medycznego. Co mam na myśli? Sprawdź, czy dana przychodnia nie należy do tej samej grupy kapitałowej. Często okazuje się, że to nie są pojedyncze podmioty, i mimo że jesteś zapisany do jednej przychodni, możesz skorzystać z 2-3 kolejnych bez potrzeby rejestrowania się w innym podmiocie. ![]() Mam niedaleko domu swoją przychodnię POZ, ale wolę podjechać 8 km dalej, aby mieć pewność, że doktor wypisze to, co trzeba. Co do samego podejścia do rozmowy z lekarzem, to bym raczej ograniczył ilość informacji, tylko na twardo mówił, że potrzebujesz np. clonazepam, bo pomaga Ci doraźnie, a nie zostawiał pola do interpretacji. Mój sposób jest taki, że mówię, iż potrzebuję leku nie na lęki, a leku przeciw padaczce, jak wiemy np. klonazepam jest lekiem przeciwpadaczkowym. ![]() Jakby chcieli jakieś dokumenty, to możesz powiedzieć, że ją nabyłeś po wypadku samochodowym i papiery już zostawiałeś, ale jak będzie potrzeba to kiedyś tam doniesiesz – tak możesz ich zwodzić. ![]() RE: Rozmowa z psychiatrą - Inferno - 25.03.2025 Czeslawo należy uważać z Twoim sposobem bo jak wpiszą Ci padaczkę w historię choroby to nie zrobisz już prawa jazdy. A i jeszcze dodam, że na padaczkę lekarz zamiast Clonazepamu może dać Ci Pregabaline i wtedy zęby w stół ![]() RE: Rozmowa z psychiatrą - Czeslawo - 25.03.2025 Inferno Prawko już dawno mam, więc wiesz… ![]() Powiem Ci, że dostaję komplet pregabalinę 2 paki + 2 x bezno. ![]() RE: Rozmowa z psychiatrą - M7G9O - 25.03.2025 (24.03.2025, 22:44)horsii napisał(a): Popytaj na jakichs grupkach czy ktos zna lekarza który nie sprawia problemu, nie przypierdala sie, tylko pozwala zrealizować na luzie liste zakupow, myśle że cos znajdziesz. Zapłacisz te 100-150 ale załatwisz to szybko i bezboleśnie. Masz na myśli popytanie o lekarza, do którego mogę się udać na normalną legalną wizytę, tak? Robiłem to już kilkukrotnie na grupach typu "[Nazwa mojego miasta]Kupię sprzedam/spotted" albo grupach poświęconych tematyce leków/zdrowia, pytałem też na kilku forach o nerwicy. Połowa odpowiedzi to propozycje Sebastianków scamerów podających się za lekarza i kierujących na Telegram, a druga połowa to komentarze dzieciaków w stylu "hehe też biore benzo xanax gurom" (25.03.2025, 08:01)Inferno napisał(a): Mam szeroki dostęp do czego chce od lekarza rodzinnego. On da mi wszystko ale jak przychodziłem do niego co tydzień/półtora tygodnia to wkoncu się wkurwił i powiedział, że chopie kryminał za Ciebie dostanę przez taką ilość leków. Również mam takiego lekarza. Kilkukrotnie wypisywał mi Tramal, zolpidem i neurolepy bez mrugnięcia okiem i nawet nie próbował sugerować alternatywy. Poprosiłem ostatnio o Afobam z tą samą śpiewką i przepraszającym tonem stwierdził, że muszę o to poprosić psychiatrę (widziałem, że chciał, ale nie mógł) Swoją drogą strasznie pojebane, że leki opioidowe są widocznie mniej kontrolowane niż benzo. Zrobię tak jak radzisz Ty i Czesławo, ale podejdę do innego rodzinnego który ostatnio wypisywał mi 3 paczki zolpidemu z uśmiechem na twarzy. A nóz widelec się uda... Jeśli się nie uda to poszukam innej przychodni, tak jak radzi Czesławo - Bardzo cenna informacja, dziękuję. (25.03.2025, 09:48)Czeslawo napisał(a): Co do samego podejścia do rozmowy z lekarzem, to bym raczej ograniczył ilość informacji, tylko na twardo mówił, że potrzebujesz np. clonazepam, bo pomaga Ci doraźnie, a nie zostawiał pola do interpretacji. Stosowałem taką taktykę u kilku psychiatrów i zawsze grzebali w IKP, żeby potwierdzić czy rzeczywiście leczyłem się kiedyś na nerwicę/inną chorobę, docierali do tego, że nie mówię prawdy i musiałem odwracać kota ogonem, że ten alprazolam miałem kiedyś od ciotki w iości 2 tabletek, żeby nie wyjść na idiotę. Ale może lekarz rodzinny nie będzie tak dociekliwy jak lekarz specjalista, to mogłoby mieć sens, szczególnie jeśli będzie duża kolejka i będzie miał dużo roboty, a ja wejdę na pewniaka. Bardzo dziękuję za rady panowie, będę próbował do skutku. |