A teraz konkrety 📢
Tester palący ziółko naprawdę baaaardzo okazjonalnie, w ciągu życia zjarałem może kilka gram.
W sumie to najwięcej od Ducha🤭
Wcześniej dane mi było jarać czasem takie shity, po których albo źle się czułem - w sensie krzywe loty, albo wymiotowałem bo było kurewsko mocno i nienaturalnie. 
Niektóre znów słabe jakieś...

Po tym jak posmakowałem palenia zewnętrznego pierwszy raz, nie chciałem od nikogo innego brać nic nawet darmo.
A teraz Duszek wyskakuje z.... aniołkiem 🥰
Znaczy z Cali😎 
To brzmi i smakuje jak Calineczka🤭

Obudziłem się koło 7.00 wkurwiony jak szatan, z kupą problemów na głowie, z brakiem jakiegokolwiek planu na nadchodzące dni, w głowie totalna pustka i niechęć do świata oraz do siebie.
Poszwędałem sie po chacie, zrobiłem kawę, wymieniłem kilka wiadomości z dobrym kumplem, przyjacielem mogę powiedzieć...
Chwilę przed, wypalona dupka od lufki zmieszana z tytoniem.

T +30 min.
załadowało się całkowicie i zaczął trwać peak. Pozytywne emocje 100%. 
Strach i złość gdzieś znikly, duża empatia do świata, chcesz iść do ludzi by razem z nimi cieszyć się chwilą.
Bardzo energetyzujące i pobudzające zmysły odczucia.

T +2h 
zaczęło schodzić, faza nie była jakoś specjalnie mocna aczkolwiek bardzo wyczuwalny pozytywny wipe☺️
T +3h
Zeszło, natomiast całe to uczucie trwało jeszcze kilka godzin będąc jakby gdzieś w tle co pozwoliło mi myśleć kategoriami piękna

Po 17.00 dotarłem do domu, zjadłem, wypiłem 200 smakowej i stwierdziłem że czas nabić lufę, którą spaliłem ok godziny 19.00
Proporcje cali/tytoń 60/40 tak aby wyszła pełna lufa. Jednocześnie była to dwukrotnie większa ilość tego, co spaliłem rano, choć wydaje mi się, że z tej lufy możnaby jeszcze dymka puścić.
Tam się wszystko nie wypaliło😉


T +30min
Załadowało się na maksa, przez chwilę poczułem znajome cieplo, jakbym miał za chwilę puścić pawia i.... I poczułem jakby punkt krańcowy tegoż ładowania, jakbym wspiął się na szczyt; już wiesz, ze dalej nie pójdzie a Ty jesteś gotów do zjazdu na sam dół tej grani... I już wiesz, że będzie grubo☺️
T +1h
Pusciłem sobie piosenki z późnego dzieciństwa, z czasów młodzieżowych powiedzmy, takie spokojne: Britney, Kaja Paschalska...te nuty...
T +2h
Muzyczka wchodzi kozacko, soprany wjechały jakbym miał za plecami filharmonię a efekt przybliżania i oddalania się od źródła dźwięku jest po prostu kosmiczny, jakbym siedział na jakiejś huśtawce. Ja pierdole...😁
T +3h
Muza nie zwalnia. 
Zrobiłem sobie truskawek ze śmietaną - chyba ostatnie w tym sezonie kaszubskie truskawki, dziś było na Zlotej Górze Truskawkobranie (taka impreza coroczna) także ten termin zwiastuje niechybny koniec sezonu  na ten owoc w moich stronach - takie rozmyślania Kota🤫
Zapętliłem wybrane kawałki i totalnie odleciałem...
Wystarczyło tylko uspokoić nogi, nie tupać, wtedy usłyszałem każdy dźwięk, każdą wibrację basu, każde uderzenie w tamburyn ❤️
Przeżywam cudowne chwile, wspomnienia są żywe, na wyciągnięcie dłoni a muzyki zdaję się dotknąć.
Dotykać nut wspomnień - jestem jak Mały Książę Exupèry-ego 🥰

Wspomnienia przyniosły łzy, dużo łez... Ale to było mi tak bardzo potrzebne, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo.

Łzy są z reguły słone;
Uwierz mi, że te były słodkie jak truskawki, z całego serca - jak truskawki właśnie.

Nie zapomnę tych chwil chyba nigdy, a to co mnie spotkało było czymś wyjątkowym, czułem przez chwilę jakbym miał się narodzić na nowo w ciele dziecka...ja pierdole, co za cudowne przeżycie ☺️

Nie wiem co mogę wam jeszcze przekazać, piszę to wszystko przez łzy ale czuję się tak wspaniale... Naprawdę 🤸😇
Żadne słowa nie są w stanie wyrazić moich uczuć, przez kilka chwil dotknąłem raju i to dosłownie ❤️

Kolory są tak ciepłe, tak intensywne jakby na najczulszych wyświetlaczach OLED pracowały me oczy.

T +4h
Czuję jak powoli słabnie efekt filharmonii za plecami a muzyka nabiera znanych dźwięków więc zaczęło puszczać i stabilizuje się sytuacja, aczkolwiek emocje nadal są ogromne, jestem rozgrzanym piecem 🔥



Chyba otworzyłem się ponownie na świat, na piękny świat pozwalajacy marzyć, chcący wspominać i być.

Dokładnie tak! 
BYĆ ❤️

I na tym zakończę ten memoriał czułości bo sam siebie nie poznaję 🤭😂





Zakochany jestem ❤️
😎🙋

Wow Respekt Kocie takiej recenzji dawno nie czytałem aż smaka narobiłeś i to dużego pozdro

No Calii Weed jeśli chodzi o muzykę to jest kosmos.. dosłowne jakbyś kwasa zajebał ale.bez halucynacji. Rozkminy i odczuwanie muzyki na poziomie słabego LSD.
No maskara!!! 

11/10

No Kot brawo , fajnie się czytalo 

No w cali sie Zakochuje , wiem o chodzi bo też pisałem 

Ja akurat tolerka w kosmosie to rano dwa wiadra i mocą tego jarania żadne inne nie przebije 
I wtedy wychodzę z uśmiechem na twarzy 
Co ciekawe wtedy nawet panny same się uśmiechają
Albo może to ja jakoś inaczej patrzę 

Moc jest obrzydliwie wielka, to fakt (spalam lufę zmieszaną z tytoniem i mam 5-6h fazy), ale mi najbardziej podobają sie wrażenia z odbierania świata😁
Zmysły dają takie bajkowe wrażenia że czuję się jak w niebie , w raju🥰
Nie ma żadnych wizuali czy coś ale odbiór otaczającego świata to jest kurwa MAJSTERSZTYK ❤️

Parę osób poczęstowałem to byli w szoku, że takie topy wgl są

No Kocur opisał zajebiście..na bank pod wpływem Calii. Brawo! Recka ogień 🔥 nic dodać nic ująć . Tak właśnie zmiata z planszy Calii Weed ❤️👌🏼🤘🏻

Wyobrażam sobie lecz zapomniałem jak to jest po takim paleniu, 

Kocie opisałeś to nak najlepiej się da.

Hehe opis da tak 40% wrażeń żeby doświadczyć fulla trzeba to zajarać pozdro 600