Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Ketamina - Opinie o produkcie
29.03.2025, 20:01
Ja wcinalem przez lufę i była zajebana to ją opaliłem, dziwny smak a fazy brak bo mało było.
Nie nie, nie widzi mi się vapo Ketaminy.
Królowej się nie pali 🥺
Nie nie, nie widzi mi się vapo Ketaminy.
Królowej się nie pali 🥺
![[Obrazek: 1INFERNO.gif]](https://i.ibb.co/c83KDBq/1INFERNO.gif)
31.03.2025, 08:04
@m79go Ale to nie są psychodelki tylko dysocjanty.
Nie słyszałem jeszcze o czyms takim jak kara po dysocjantach.
Przeciez napisałęm - są też dysocjanty ktore są stymulantami i euforykami. Napisalem o nich w poście na który odpowiadasz...
Widocznie dysocjanty/psychodeliki grupa substancji nie jest dla ciebie i tyle, niektórzy nie lubią i nie zrozumieją. Nie bede cie do niczego namawiał, do próbowania itd, bo to tak jak tłumaczenie gosciowi który nie widzi nic ciekawego w benzo, dlaczego ty lubisz zajebać 7 xanów i 4pak. wiec pokrotce
te substancje sie bardzo różnia od ketaminy pod wieloma względami. Tu nie chodzi o wejście. Całkowicie pomijasz wszystko innnnn nnnnmmnnnn
Dysocjacja jest inna, i jest to odczuwalne, jedne są bardziej ciepłe, inne typowo chłodne - niektóre bardziej niz ketamina, np. 3-ho-pcp to chłód, taki stone cold killer - szczególnie z nienacka, bo jak dorzucisz za szybko (a wczytuje sie z godzine) to o skurwesyn. Jedne są bardziej dezorientujace, inne mniej. I nie chodzi tu o "nieogar" typu wejscie gramowej bombki z 3-cmc, chodzi takze o wplyw na pamięć, koordynację ruchową. tak samo jak są psychodeliki które wypierdalaja ci ciag myslowy do góry nogami i są takie w trakcie dzialania ktorych proces myslowy jest wzglednie ułożony i normalny. Róznia sie czasem działania, wejscia, zejscia. Jedne są bardziej euforyczne, inne nie, niektóre nawet stymulują. Dysocjanty (i to te tylko z rodziny arylcykloheksyloamin) to bardzo szeroka i zroznicowana rodzina substancji. A to nie jest jedyny rodzaj dysocjantow.
Nie słyszałem jeszcze o czyms takim jak kara po dysocjantach.
Przeciez napisałęm - są też dysocjanty ktore są stymulantami i euforykami. Napisalem o nich w poście na który odpowiadasz...
Widocznie dysocjanty/psychodeliki grupa substancji nie jest dla ciebie i tyle, niektórzy nie lubią i nie zrozumieją. Nie bede cie do niczego namawiał, do próbowania itd, bo to tak jak tłumaczenie gosciowi który nie widzi nic ciekawego w benzo, dlaczego ty lubisz zajebać 7 xanów i 4pak. wiec pokrotce
te substancje sie bardzo różnia od ketaminy pod wieloma względami. Tu nie chodzi o wejście. Całkowicie pomijasz wszystko innnnn nnnnmmnnnn
Dysocjacja jest inna, i jest to odczuwalne, jedne są bardziej ciepłe, inne typowo chłodne - niektóre bardziej niz ketamina, np. 3-ho-pcp to chłód, taki stone cold killer - szczególnie z nienacka, bo jak dorzucisz za szybko (a wczytuje sie z godzine) to o skurwesyn. Jedne są bardziej dezorientujace, inne mniej. I nie chodzi tu o "nieogar" typu wejscie gramowej bombki z 3-cmc, chodzi takze o wplyw na pamięć, koordynację ruchową. tak samo jak są psychodeliki które wypierdalaja ci ciag myslowy do góry nogami i są takie w trakcie dzialania ktorych proces myslowy jest wzglednie ułożony i normalny. Róznia sie czasem działania, wejscia, zejscia. Jedne są bardziej euforyczne, inne nie, niektóre nawet stymulują. Dysocjanty (i to te tylko z rodziny arylcykloheksyloamin) to bardzo szeroka i zroznicowana rodzina substancji. A to nie jest jedyny rodzaj dysocjantow.
31.03.2025, 20:53
Ketamina, ketamina... 5 minut i cię ścina. Wystarczy 50 mg( bez tolerki) w nosek i już masz znieczulenie na twarzy . Teraz trzymaj się fotela bo zaczyna się jazdą a szczegóły wokół ciebie zaczynają się układać w różne wzory. Na początku przeraża, później fascynuje a po godzinie gdy zejdzie z ciebie to wracasz do rzeczywistości trochę tęskniąc za tym co przed chwilą doznałeś. Ale są też plusy. Nie ciągnie cię do kolejnych kresek. To nie klef do betonowania nosa. To królowa Ketamina.
01.04.2025, 07:06
Keta to szaleństwo 😁
Brałem wszytko prócz opio, cracku i jakichś tam Syfów
Ketamina to wgl inna bajka. Tak jak potrafię opisać fazę po LSD, grzybach, DMT nawet. To po ketaminie no ni chuja nie da się opisać tego co się odpierdala. Może pierwsze 15-20min. Że euforia fajna wchodzi lekka, libido się podnosi,myślenie psychodeliczne lekko, muzyka lepiej brzmi, obraz się wyostrza ale potem nagle nabiera rozpędu i nie wiem już co się odpierdala ale taka jazda bez trzymanki i kontroli jak rollercoaster ale mi się tam podoba. Raz przez pomyłkę zajebałem 600mg zamiast 60mg. Bo źle doczytałem dawkowanie. O matko i córko 2-3h lekko takiej pizdy, że umierałem kilka razy , byłem w piekle w niebie. Jakimiś wózkiem jechałem po kopalni egipcjan. Potem ogromną twarz Kleopatry i wjechałem je w gardło hahha ale wózkiem. Bez skojarzeń haha. No totalna bomba, potem nagle pokój, ale nie wiem czy Ja to Ja i czy żyje czy może to już śmierć. Serio nie bylem w stanie dojść do tego. A mózg wtedy jakby to podłapywał i wciągał mnie dalej w niewiedzę. To była walka niezła wtedy. Ale dałem radę. I po kilku h ja już zeszło zajebałem 100mg i było miło 😁
Potem już dawki aż do dziś 50-100mg i naprawde wystarcza mi.
Izomer S.
Wien że są inne Jeszcze. R tak? Czym one się różnią? Jeśli chodzi o działanie?
Pozdro
Brałem wszytko prócz opio, cracku i jakichś tam Syfów
Ketamina to wgl inna bajka. Tak jak potrafię opisać fazę po LSD, grzybach, DMT nawet. To po ketaminie no ni chuja nie da się opisać tego co się odpierdala. Może pierwsze 15-20min. Że euforia fajna wchodzi lekka, libido się podnosi,myślenie psychodeliczne lekko, muzyka lepiej brzmi, obraz się wyostrza ale potem nagle nabiera rozpędu i nie wiem już co się odpierdala ale taka jazda bez trzymanki i kontroli jak rollercoaster ale mi się tam podoba. Raz przez pomyłkę zajebałem 600mg zamiast 60mg. Bo źle doczytałem dawkowanie. O matko i córko 2-3h lekko takiej pizdy, że umierałem kilka razy , byłem w piekle w niebie. Jakimiś wózkiem jechałem po kopalni egipcjan. Potem ogromną twarz Kleopatry i wjechałem je w gardło hahha ale wózkiem. Bez skojarzeń haha. No totalna bomba, potem nagle pokój, ale nie wiem czy Ja to Ja i czy żyje czy może to już śmierć. Serio nie bylem w stanie dojść do tego. A mózg wtedy jakby to podłapywał i wciągał mnie dalej w niewiedzę. To była walka niezła wtedy. Ale dałem radę. I po kilku h ja już zeszło zajebałem 100mg i było miło 😁
Potem już dawki aż do dziś 50-100mg i naprawde wystarcza mi.
Izomer S.
Wien że są inne Jeszcze. R tak? Czym one się różnią? Jeśli chodzi o działanie?
Pozdro