Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Alkoholizm
08.11.2024, 13:17
Lifeisbrutal No może i niechby zakazali, ale to zupełnie abstrakcyjna wizja w naszym kraju. Tak jak na odwykach alkoholowych można palić, są palarnie przecież i kopcą te chlopy w dwójnasób niż normalnie. Wez, niechby zakazali palenia na oddziałach alkoholowych to by im staff spadł o 80% tych którzy przyszli się leczyć z własnej woli, a sadowni niewiem, musieliby ich pompować relanium 50mg dziennie żeby te chlopy nie wariowały. Ale też to abstrakcja bo przecież jak taki pali tyle to chyba skądś to musi mieć i kupować, jeszcze skurwysyny(szpitalne) zakazują posiadania maszynek do bicia szlugów więc każdy musi mieć w paczce kupione chyba że mu dobra żonka albo mamuska nabije w domu i wciśnie do paczek jakiś to okej ale znowu jedna wielka hipokryzja. Dziękuję.
"Dupsko, lepiej to obczaj, nie chcesz? Spierdalaj."
~ Bella Ćwir
~ Bella Ćwir
11.11.2024, 21:47
Siema, jestem alkoholikiem i ćpunem.
Jutro będzie już 22 dni jak nie ruszam nawet łyczka alkoholu. Na wadze -7kg.
Cel to jakieś 2-3 miechy przerwy od chlania całkowitego .w celu regeneracji wątroby. Czyli jeszcze z 2 miesiące bo miesiąc już prawie minął.
Czy jest ciężko? Nie.
Mogło by stać piwo przede mną i bym nie ruszył nawet.
W organizmie załącza mi się taki proces że: wypijesz łyka piwa i zmarnujesz 22 dni które już nie piłeś? Serio?
I wtedy mówię sobie o NIE. I jakoś to działa.
Im dłużej czasu upłynie od 'niepicia' tak w ten czas który leci im dłużej tym bardziej szkoda mi to zjebać.
Alkohol piję na hekto-litry, jest to moja najgorsza używka. Najbardziej jestem wjebany w alkohol i trzymam za siebie kciuki aby osiągnąć swój cel.
Pozdro mordeczki
Jutro będzie już 22 dni jak nie ruszam nawet łyczka alkoholu. Na wadze -7kg.
Cel to jakieś 2-3 miechy przerwy od chlania całkowitego .w celu regeneracji wątroby. Czyli jeszcze z 2 miesiące bo miesiąc już prawie minął.
Czy jest ciężko? Nie.
Mogło by stać piwo przede mną i bym nie ruszył nawet.
W organizmie załącza mi się taki proces że: wypijesz łyka piwa i zmarnujesz 22 dni które już nie piłeś? Serio?
I wtedy mówię sobie o NIE. I jakoś to działa.
Im dłużej czasu upłynie od 'niepicia' tak w ten czas który leci im dłużej tym bardziej szkoda mi to zjebać.
Alkohol piję na hekto-litry, jest to moja najgorsza używka. Najbardziej jestem wjebany w alkohol i trzymam za siebie kciuki aby osiągnąć swój cel.
Pozdro mordeczki
11.11.2024, 22:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.11.2024, 22:05 przez Nightmares.)
Inferno
Powodzenia. Ja juz w wieku 13 lat z alkoholem eksperymentowalem, a w wieku 14 mialem za soba miesiac ciagu z ruska wodka po piwnicach. Tez byla to moja najwieksza slabosc i najbardziej rozpierdalalo mi to zycie, gdy pilem, to o wiele latwiej bylo mi siegac po inne uzywki, bo wtedy czlowiek ma wyjebane. Wiele razy probowalem rzucac inne uzywki i zawsze przeszkadzal mi w tym alkohol, dosc pozno to zauwazylem, pewnego razu postanowilem rzucic alkohol, a inne uzywki rzucily sie same mozna powiedziec, choc wiele poprzednich prob, nauki na bledach i autorefleksji tez mocno zapewne na to wplynelo. Nie pije od 35 miesiecy.
Powodzenia. Ja juz w wieku 13 lat z alkoholem eksperymentowalem, a w wieku 14 mialem za soba miesiac ciagu z ruska wodka po piwnicach. Tez byla to moja najwieksza slabosc i najbardziej rozpierdalalo mi to zycie, gdy pilem, to o wiele latwiej bylo mi siegac po inne uzywki, bo wtedy czlowiek ma wyjebane. Wiele razy probowalem rzucac inne uzywki i zawsze przeszkadzal mi w tym alkohol, dosc pozno to zauwazylem, pewnego razu postanowilem rzucic alkohol, a inne uzywki rzucily sie same mozna powiedziec, choc wiele poprzednich prob, nauki na bledach i autorefleksji tez mocno zapewne na to wplynelo. Nie pije od 35 miesiecy.
Jestem już raczej poryty na stałe, jak kiedyś mnie jebną pod paczkomatem
To wrzucam to na raz i chuj, wyjebane.
To wrzucam to na raz i chuj, wyjebane.
12.11.2024, 11:09
Ja teraz w weekend byłem trochę w szoku, bo do degustacji Ice od Escobara chciałem sobie wypić ze 2-3 piwka a jedno piwo męczyłem całą noc i jeszcze mi rano zostało, więc to wylałem w pizdu.
Podstawą odwagi w byciu sobą jest odwaga w byciu nielubianym.
Jeżeli przestanie mieć znaczenie, co ludzie myślą o tobie - sięgniesz po wolność
12.11.2024, 11:47
Ostatnio pod 3gr cmc wrrazz z moimi przyjaciółmi na duchach wypiliśmy 4 pieska okropnie się czułem ale dazim radę wciąż nie mam ochoty pić dalej
Wczoraj, 00:50
Inferno
Dobrze słyszeć takie wyzwanie.Wytrwałości.
Dragi raczej w moim przyadku jakoś nie włączały u mnie parcia na picie.
Od 5-6 lat nie piję praktycznie, przysłwiowa flaszka może raz w roku a piwo, to nie wiele więcej.
Jednak wiele osób z otocznia znajomych mówi " wiesz trudno w ch*j to rzucić, bo wszedzie alko wszędzie..., stacja benzynowa, żabka, biedra, sklep na rogu..."
No niestety to najpopularniejszy narkotyk na świecie, no może papierosy jeszcze...
Dobrze słyszeć takie wyzwanie.Wytrwałości.
Dragi raczej w moim przyadku jakoś nie włączały u mnie parcia na picie.
Od 5-6 lat nie piję praktycznie, przysłwiowa flaszka może raz w roku a piwo, to nie wiele więcej.
Jednak wiele osób z otocznia znajomych mówi " wiesz trudno w ch*j to rzucić, bo wszedzie alko wszędzie..., stacja benzynowa, żabka, biedra, sklep na rogu..."
No niestety to najpopularniejszy narkotyk na świecie, no może papierosy jeszcze...
Nie było żadnych ciastek, więc kupiłem zaprawę murarską !