Nie ma gorszej używki niż alkohol

tutaj bym sie kłócił bo hera jest równie destrukcyjna

Bogdan Boner  Bez alkoholu najsłynniejszy egzorcysta w Polsce by nie istniał.
@"LOBO" No cóż, w punkt. Na czacie jak i w wątkach niechętny do konwersacji. Myślałem, że to ja zachowuję się najbardziej dziecinnie, bo nie dojechałem jeszcze do 30, ale jak widać chłop po 40 przechodzi do agresji słownej kiedy kończą się argumenty albo neurony nie bardzo chcą trybić.

Ale nie lubię takiego pierdolenia.

Jak wyjdziesz z nałogu, ale będziesz sobie powtarzał, że "do końca życia już będziesz alkoholikiem" tak jak pierdolą Ci wszyscy po terapiach, to faktycznie nim będziesz.

dla wielu osób wystarczy bodziec, który wywołuje coś - co powoduje, że sięgasz po alko

mniej więcej ta sama teoria sie tyczy narko
ja dla przykładu rzuciłam amfe ... ale zastąpiłam ją mefem...
nie wiem czy udało by mi sie to totalnie na czysto, i sama siebie pytam - że może kiedyś nic nie będę wdupcać
ale ogólnie wszystko co bieremy to narko  nie wiem co gorsze

tutaj bym sie kłócił bo hera jest równie destrukcyjna

Co do destrukcyjności owszem, masz dużo racji. Ale jest jedna rzecz która decyduje o tym że to stary pijany a nie stary heroinista z kablem od żelazka jest częstszym problemem. Heroiny nie kupisz w biedronce, knajpie albo na stacji benzynowej. Alkohol bez trudu dostaniesz praktycznie wszędzie. Nie potrzeba znajomości, umiejętności ogarnięcia a aplikacja jest dziecinnie prosta. Dochodzi do tego społeczna presja na picie. Własna rodzina będzie w Ciebie wlewała alko bo się wujek obrazi czy coś. Zdecydowanie mniej wujków śmiertelnie się obraża jak nie zajebiesz z nim w kabel na imieninach u cioci Krysi. Narodziny dziecka też oblewa się wódą a nie herą. A potem chrzciny, komunie, studniówka pod stołem... Młody człowiek od samego początku jest programowany do tego że picie jest dobre i kto nie pije ten jest chory i bierze antybiotyk xD

dla wielu osób wystarczy bodziec, który wywołuje coś - co powoduje, że sięgasz po alko

Codzienne powtarzanie sobie tego samego to też bodziec i to nawarstwiający się i pompujący bańkę, która w każdej chwili może pęknąć.

Ale u każdego mechanizm uzależnienia działa trochę inaczej, nie będę się już kłócił

W Afganistanie... obrzedowo się wdupca opium
W Indiach... marihuanen
a w Polszy... klefedrony nie no żartuję, picie to nasz sport narodowy, tu się raczej wiele nie zmieni, zwł. biorąc po uwagę
ilość wydanej kasy - do możliwości upierdolenia się

smakosz Bogdan Boner ;-)

@"LOBO" sroga czapa jak ecstasy to MDA a nie MDMA.

Te tabele to se mozna o chuj rozczać
nie mówię, że nie mają racji bytu - ale to kwestia kogo sie zapyta / przebada / zdefiniuje się na nim szkodliwośc zarówno zdrowotna jak i społeczna
znam ludzi którzy prowadza biznesy i chleja dziennie wińsko, raczej na uposledzenie społeczne czasami to nie działa
znam ludzi którzy cpają koks raczej nie biją swoich dzieci, mają zwierzeta w domu / zadbane kilka domów firmy

jeden bedzie chlał żołądkową pod mostem i marnował życie, drugi będzie pił BELVEDRE z Wojewódzkim i Durczokiem i zasypywał to kreskami koksu i będzie na szczycie kariery, punkt widzenia zależy od punktu paczenia 

DarkSonia madrej to az dobrze zawsze poczytac ;-)