Podczas przeszukania mieszkania dilera przyszedł do niego klient i "przybił piątkę" policjantowi: "przyszedłem po sztukę"

Lęborscy kryminalni zrobili nalot na mieszkanie 21-letniego lęborczanina i znaleźli tam słoiki z marihuaną. W tym samym czasie przyszedł po "towar" klient i nieświadomy sytuacji przywitał się z prowadzącym czynności... policjantem. Diler usłyszał prokuratorskie zarzuty.






Źródło
https://gp24.pl/podczas-przeszukania-mie...e_vignette

Dobry ancymonek

No co klient przyszedł po sztukę a tam pan policjant no to zbijemy piątkę z psem xd

To stare i było.

O nie chcial zle a wyszlo jak wyszlo no coz tak nikt nie chcial mowi sie ze los jedynie jp

Ciekawe czy ten żydek miał jakieś nieprzyjemności z tytułu tej sytuacji.

Zamiar dokonania przestępstwa nie jest przestępstwem, więc pewnie nie.

Hehe to nieźle typek musiał się zdziwić że to pies 

Metykatykot 
Wszystko fajnie, ale co dalej ? 
Że się zdziwił, to można założyć, ale co powiedział, że jest psem i trzepią mu się mieszkanie, i żeby nie zawracał głowy, i spadał tam, skąd przyszedł ?
A może pies wcielił się jednorazowo w dealera, sprzedał mu sztukę, a kasę zarobioną starczyło mu na kebaba? W tej historii brakuje trocie "pieprzu".  

-Widząc nieznajomych, na przywitanie przybił jednemu z nich „piątkę” i oświadczył, że przyszedł po „sztukę” - mówi st.asp.Marta Szałkowska. - Nie krył zdziwienia, gdy policjant, z którym tak ochoczo się przywitał, wyjął legitymację służbową. Wyszedł z niczym, ale za to w asyście policji i trafił do komendy na przesłuchanie.

To sie nazywa mieć pecha...  Czy po wyjściu z lokalu potracił go samochód?