Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Zdrowe Narkotyki
27.03.2025, 14:21
ĆPAJ SPORT.
i wszystkie dopaminy, serotoniny, noradrenaliny i inne ciekawostki ruszajommm
po co proch...
i wszystkie dopaminy, serotoniny, noradrenaliny i inne ciekawostki ruszajommm

po co proch...
08.07.2025, 22:46
Po sporcie choćby takim bieganiu szybciej wychodzi się ze zwały i to prawda absolutna.
10.07.2025, 20:09
Co prawda ja ze sportu to tylko rower i ewentualnie jak mi szajba odbija, to tańczę w domu (uwielbiam taniec, co jest pochodną mojej miłości do muzyki, jednak na parkiety mi się póki co nie chce wracać) i również stwierdzam, że dobrowolny wysiłek fizyczny to kopalnia dopaminy.
Podstawą odwagi w byciu sobą jest odwaga w byciu nielubianym.
Jeżeli przestanie mieć znaczenie, co ludzie myślą o tobie - sięgniesz po wolność
23.07.2025, 16:14
Ty sam brzmisz jakbyś z takiego psychiatryka uciekł XD
Dlaczego "za bardzo się stara"?
Wysiłek jest najlepszą naturalną formą pobudzania wydzielania dopaminy, a rower jest świetną opcją.
Dlaczego "za bardzo się stara"?
Wysiłek jest najlepszą naturalną formą pobudzania wydzielania dopaminy, a rower jest świetną opcją.
28.07.2025, 00:43
Są badania, które potwierdzają, że psylocybina, LSD czy MDMA mogą pozytywnie wpływać na osoby zmagające się z depresją, PTSD czy uzależnieniem od alkoholu. Przez długi czas takie badania były blokowane przez wojnę z narkotykami w USA. Dopiero od niedawna widać pewną „odwilż”. Na szczęście wraca się do badania wpływu tych substancji i do tworzenia nowych metod terapii.
Z tego, co wiem, w Stanach już działają pierwsze kliniki oferujące tego typu podejście, a ich efekty są naprawdę obiecujące. Terapie psychodeliczne mają potencjał, żeby w przyszłości stać się ważnym wsparciem dla wielu osób w kryzysie psychicznym i uczynić tę grupę narkotyków bardziej społecznie akceptowalną.
Czy istnieją "zdrowe" dragi? W pewnym sensie – tak i kategoryczne stwierdzenie, że "narkotyki są złe zniszczą cie" nie dostrzega niuansów. Wiele substancji, które traktujemy jako potencjalne smakołyki, kiedyś było (albo wciąż jest) stosowanych jako leki. Wszystko zależy od kontekstu, ilości i celu stosowania danego środka.
Na przykład MDMA może pomóc komuś wyjść z alkoholizmu, ale tylko wtedy, gdy jest przyjmowane w ściśle kontrolowanych warunkach – pod okiem doświadczonego terapeuty-tripsittera, z precyzyjnie dobraną dawką i czystą substancją, bez domieszek, które mogłyby zmienić jej działanie.
Większość z nas raczej nie ma dostępu do usług terapeutycznych z użyciem psychodelików, ale mimo to wciąż da się korzystać z tych substancji (albo z dysocjantów) w celach terapeutycznych. Wymaga to jednak pewnego doświadczenia, znajomości działania danej substancji oraz przygotowania – zarówno mindsetu, jak i settingu. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że można sensownie i świadomie pracować nad sobą przy pomocy psychodelików.
Oczywiście, to nie może być jedyne narzędzie, którego się powinno trzymać– samo LSD czy ketamina nie rozwiążą wszystkich problemów. Ale jeśli zbuduje się szerszy arsenał oparty na: własnym researchu, wsparciu psychologicznym / psychiatrycznym i pogłębionej introspekcji, to tego typu środki mogą być wartościowym uzupełnieniem całego procesu. I mogą realnie pomóc w budowaniu długofalowo zdrowia psychicznego.
Z tego, co wiem, w Stanach już działają pierwsze kliniki oferujące tego typu podejście, a ich efekty są naprawdę obiecujące. Terapie psychodeliczne mają potencjał, żeby w przyszłości stać się ważnym wsparciem dla wielu osób w kryzysie psychicznym i uczynić tę grupę narkotyków bardziej społecznie akceptowalną.
Czy istnieją "zdrowe" dragi? W pewnym sensie – tak i kategoryczne stwierdzenie, że "narkotyki są złe zniszczą cie" nie dostrzega niuansów. Wiele substancji, które traktujemy jako potencjalne smakołyki, kiedyś było (albo wciąż jest) stosowanych jako leki. Wszystko zależy od kontekstu, ilości i celu stosowania danego środka.
Na przykład MDMA może pomóc komuś wyjść z alkoholizmu, ale tylko wtedy, gdy jest przyjmowane w ściśle kontrolowanych warunkach – pod okiem doświadczonego terapeuty-tripsittera, z precyzyjnie dobraną dawką i czystą substancją, bez domieszek, które mogłyby zmienić jej działanie.
Większość z nas raczej nie ma dostępu do usług terapeutycznych z użyciem psychodelików, ale mimo to wciąż da się korzystać z tych substancji (albo z dysocjantów) w celach terapeutycznych. Wymaga to jednak pewnego doświadczenia, znajomości działania danej substancji oraz przygotowania – zarówno mindsetu, jak i settingu. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że można sensownie i świadomie pracować nad sobą przy pomocy psychodelików.
Oczywiście, to nie może być jedyne narzędzie, którego się powinno trzymać– samo LSD czy ketamina nie rozwiążą wszystkich problemów. Ale jeśli zbuduje się szerszy arsenał oparty na: własnym researchu, wsparciu psychologicznym / psychiatrycznym i pogłębionej introspekcji, to tego typu środki mogą być wartościowym uzupełnieniem całego procesu. I mogą realnie pomóc w budowaniu długofalowo zdrowia psychicznego.




lol 