Szachy aaa co wy na saperaaa to jest horror

---

Polecam max dilla na kompa byla takaa graaa tabelka i co i po ile hehe pamietacieee

---

Zawsze graliscie kobietą :p czy chlopem

Robienie sobie zdjęcia na fazie

Mi po dragach występuje jakaś dziwna ciekawość (potrzeba?) Poznania Własnej osoby, poobserwować swoją mimikę twarzy coś jak wygłupy przed lustrem tylko że nagrywane przednią kamerą telefonu.

A spróbuj czasem włączyć dyktafon u mnie sa dziwne rzeczyyy... rozmowy ktorych nie prowadzilem heheh

U mnie ostatnio wystepuja az zaskakujaca kreatywność i chec zrobienia w trakcie lotu wszystkich swoich obowiazkow na przyszly tydzien, za to kiedys byla wrecz nadmierna gadatliwosc i otwartosc na nowe osoby np na miescie/klubie.

W 4 graliśmy w państwa miasta ale dość nudne, znaleźliśmy gry na 1 tel we 4 aplikacja chalange you friends oraz na 2 osoby to z koleżanką jak się zjaram to gramy w 2 players challenge fajne jest bo liczy wynik i można sleczec całą noc z przerwami i se pykac rywalizować ahh

Zależy co skonsumuje po takich chlorach przeważnie słucham muzyki na słuchawkach kiedyś miałem zajawkę na robienie sobie zdjęć na fazie teraz jakoś mi to przeszło.Wtedy miałem w głowie coś takiego żeby mieć "pamiątkę " xD.Zdarzyło się też rysować czasem miałem coś takiego,że brałem kartkę i pisałem swoje przemyślenia i na drugi dzień takie zastanowie " hmm o co mi chodziło ".Jak wjeżdża coś mocniejszego typu alfa to jest faktycznie wesoło na drugi dzień jak ktoś pisał można wejść w dyktafon,galerie a tam się zobaczy niestworzone rzeczy,których nie pamiętasz

Sprzątanie chałupy 10%
Spędzanie czasu ze znajomymi 10%
Masturbacja/zabawy łóżkowe 80%
😊

he he he... przyznaje się bez bicia, że marszczę Wiplera?

Na beke we wszystko można się wkręcić.
Kiedyś 1.5h obserwowałem muchę jak popierdalala po ścianie.

Ps jak faceci marszczą Freda to co robią kobiety? Bawią się cyckami?

Prócz żądzy cielesności co jest mega doznaniem to pewność siebie, ale zdrową mam na takim poziomie, że sama siebie zadziwiam.
Zauważyłam, paradoksalnie mówiąc, że dopiero wtedy jestem sobą.
Pozostaje mi racjonalne podejście do sprawy/zajęcia/rzeczy, wzrasta przekonanie, że tak to jest to. Co za tym idzie - cokolwiek czego nie zrobię jest lepsze o 10x bardziej niż zwyczajnie.
Jednak dobre i pozytywne nastawienie to podstawa! Co w głowie to wychodzi. No i otoczenie - trzeba się na tyle czuć bezpiecznie i komfortowo żeby strzyga jakaś nie wjechała.