19-letni mężczyzna przyszedł do paczkomatu przy ul. Fabrycznej we Wrocławiu, żeby odebrać oczekującą na niego przesyłkę. Nie spodziewał się jednak, że czekać tam na niego będą także policjanci.
W piątek (14 kwietnia) do paczkomatu we wrocławskiej dzielnicy Fabryczna nadano paczkę zawierającą 3 k[b]g[/b] narkotyków. Mundurowi postanowili poczekać na odbiorcę przesyłki. Okazał się nim 19-letni mieszkaniec naszego miasta. Był zaskoczony widokiem funkcjonariuszy. Podczas wizyty w jego mieszkaniu znaleźli 5 kg innych środków odurzających.

- W sumie funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 8 kg różnych substancji, wśród których były: marihuana, mefedron i tabletki psychotropowe. Do tego waga elektroniczna, woreczki strunowe i zgrzewarka próżniowa - mówi st. asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o aresztowanie 19-latka. Wrocławianin spędzi w areszcie śledczym trzy miesiące. Jak przekazują policjanci, może mu grozić nawet 10 lat pozbawienia wolności.

via: gazetawroclawska

Żadnego sklepu chyba nie zamknęli ostatnio, bo od razu pierwsza przekminka, że jakie vendor wpadł. Przy okazji dobrze wiedzieć, że przed odebraniem paki z pakomatu warto się trochę poschizować porozglądać. Tego mi brakowało haha...

Mlodzieniec a jakie hobby

CLINT EASTWOOD Po prostu musiał być na cenzurowanym od dłuższego czasu.

Patrzac po ilosci jaka mial to musial siedziec juz troszke w tej branzy

Akurat czytałem pod tym linkiem i chciałem wrzucić... ( https://m.gazeta.pl/0,0.html?mtpromo=enc..._FB_Gazeta )
Osobiście nigdy chyba bym nie wysłał na raz 3kg. Trzy paczki po kilogramie przykładowo, bo zawsze przypalając jeden, mamy jeszcze dwa do odbioru przez kogoś, a to kilka złotych jest. Chociaż z jednej strony to szansa na mniejszą utratę, z drugiej... Narażenie na większą ilość zatrzymanych. I tak źle i tak niedobrze. 
Spokojnego wieczoru. 

rozglądając się nerwowo w drodze do paczkomatu to najwieksza głupota jaką może popełnić turbiarz, jak i również nerwowy powrót z zawartością

Czyli pewnie było nie odpowiednio zapakowane skoro już na niego czekali pod paczkomatem, więc na sortowni musiało dojść do ujawnienia zawartość paki

Jasna sprawa, że na sortowni.
Ponadto, zbyt duża pewność siebie przy odbieraniu takich ilości, jak widać potrafi zgubić.

Nie sądzę, a może nie mam racji, że przy zamówieniu ilości na potrzeby własne i drugiej połowy staliby pod gołębnikiem i czekali. Raczej taka paka by po prostu przepadła. 
Przy takiej ilości potrzebna jest o wiele większa ostrożność, której najwyraźniej młodemu brakło...