Miałam negatywne podejście ale potem jakoś towarzystwo i jakoś to poszło ale staram się ograniczać do minimum

Jak miałem te 14 lat bałem się w chuj, jak słuchałem o mocarzu i tych innych gównach

aleqqsu o to wlasnie im chodzilo xD sama nazwa "dopalacze" xD gdzie na zachodzie mowi sie "research chemicals"
zupelnie inny wydzwiek, a pierdolety ze dopalacz jest wtedy, gdy jest szklo, kawalek sciany i trutka na szczury tez zrobily swoje xD

Te wszystkie akcje ze straszeniem że dopalacze Cię wypalą, zabiją, zgwałcą ci matkę, babcię, starego i psa. W ogóle jak weźmiesz to od razu umrzesz w męczarniach xDDD Pamiętam u mnie w szkole takie plakaty dosyć makabryczne wisiały xDDD

Na początku byłem negatywnie nastawiony, a z czasem coraz więcej tego było. Teraz z chęcią testuje nowe produkty

@"Twilight Sparkle" Pamiętam jak u mnie w szkole były takie właśnie eventy, że policjanci byli zapraszani i opowiadali nam o narkotykach jakie to one są złe, ja jeszcze wtedy nawet o ćpaniu nie myślałem, a i tak wszyscy byli skierowani w moją stronę bo byłem jakiś nie wiem wg nich byłem na czymś a ja byłem tylko na neuroleptykach i chodziłem jak roślinka i miałem zawsze podkrążone i czerwone oczy xD

RaeminGhos mam wrażenie że gdyby nie takie eventy to mniej dzieciaków wpadłoby na pomysł żeby w ogóle spróbować. Zakazane najlepiej smakuje. Im mocniej straszy się dzieciaki tym smakowiciej taki zakazany owoc wygląda. Serio żeby to chociaż była edukacja a nie jakiś mało wiarygodny kit.

O kurcze. Tak myślę i myślę... Ale chyba nie miałem rzadnego zdania hmmm? Ciekawe

Coś w nich musi być. Chce ich spróbować.

Tak myślałem

Narkotyki to nie zabawa. Chyba nie trzeba więcej pisać. Co innego że po nich jest dobra zabawa,ale to już całkiem inny wątek.