Wasze rady jak NIE przenieść się na tamten świat i BEZPIECZNIE badać research chemicals. Nie chodzi mi tu tylko o miksy ale o wszelkiego rodzaju błędy które mogą poważnie zaszkodzić początkującemu chemikowi.

- brak wagi
- brak uczuleniówki
- wierzenie na słowo vendorowi
- zachłanność na ćpanie
- brak researchu na temat danej substancji
- strach przed 999 gdy już jest na prawdę mega grubo

Duże dawki,nie przeprowadzanie uczuleniowki,dawki "na oko",nie dbanie o odpowiednią dietę i ciągle wypłukiwanie minerałów i witamin przez ćpanie

-nie testowac czegos jak sie nie ma pewnosci co to
-nie robic dziab/dawek "na oko"
-nie brac tematu od osiedlowych sebixow bo nie wiadomo co sie dostanie
-robic uczuleniowki dla pewnosci
-omijac vendorow ktorzy zbieraja negatywne opinie
-nie jestes DJ'em to nie mixuj
-nie dzialac z byle kim tzn tylko z ludzmi, ktorzy wiedza jak sie zachowac jak cos pojdzie nie tak
- tak jak pudzini mowi nie bac sie erki
-nie bac sie prosic o pomoc przede wszystkim i nie bac sie przyznac czym sie ucpalo

Brak wiedzy na temat danej substancji, brak wiedzy o dakwowaniu.

W zasadzie to można od wszystiego umrzeć.
Najważniejsze czynniki, które mogą na to wpłynąć to: 
1. Brak podstawowej wiedzy o danej substancji.
2. Brak umiaru, wagi.
3. Zdrowie, jeśli nie ma ZDROWIA nie ma w zasadzie nic.

Najłatwiej i najgłupiej można umrzeć od zespołu serotoninowego, połączenia różnych rzeczy wypluwających serotonine z przeciwdepresyjnymi lekami ssri (lub np. tramadolem), może z sprawdzonego i bezpiecznego mdma zrobić tykającą bombę.

Brak UMIARU to w dużej mierze może się  przyczynić

Czy ja wiem czy najłatwiej? Można tak zajebać okrutnego fikołka, racja, ale zdecydowana większość przypadków ZS nie jest przypadkami śmiertelnymi. wydaje mi się że znacznie więcej osób umiera po debilnych miksach depresantów, oczywiście z opio w roli głównej.

To prawda, ale też zwykle takie sytuacje dotykają innych kategorii ćpunów. Mdma, bez żadnego mixowania jest jest jednym z najbezpieczniejszych dragów - czesto jest jednym z pierwszych testowanych dragów przez osoby przezorne i nie "przećpane", które chcą spróbować czegoś nowego, a boją się (i słusznie) innych prochów i krissów, w obawie przed uzależnieniem. Natomiast jak ktoś nakurwia już opiaty z benzodiazepaminami, to zwykle jest to wytrenowany zawodnik, zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństw takiego mixu, ale ma na to wyjebane, bo samo go już nie robii tak dobrze albo wcale  
I nie wyceniam tutaj życia jednych, nad drugimy - aczkolwiek w pierwszym przypadku jest to skutek nie wiedzy, a w drugim braku umiaru...
Chociaż to wszystko to takie spekulacje, każda sytuacja jest inna. Najważniejsze to znać swój organizm, substancje ćpaną i nie kierować się w ćpaniu wpływem otoczenia - bo to jest najłatwiejszy sposób do zgonu, natychmiastowego i takiego odłożonego w czasie