Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Te Myśli ---/
13.10.2023, 14:44
Moje czasy juz minely :-( pamietam jak zaczynalem cpac amfetamine i bylem zakochany w mlodszej sasiadce co chodzila do technikum nieopodal..
Teraz to jak lece na stimach to nawet nie chce mi sie o tym myslec i wkurwiam sie nawet jak cos w te strone czuj3..
Nocne loty na stimiach zamieniaja sie w samobojcza misje sabotazowa gdzie stopniowo odcinam sie od wszystkich zaleznosci i zaczynam akceptowac fakt ze kazdy zyje dla siebie i jestem kowalem swojego losu.
Chyba potrzebuje dobrze pojesc, odespac te wszystkie lata bo pd zawsze cierpialem biede i odrzucenie. Dlugie lata samotnosci odbijaja pietno na duszy i psychice.
Czuje sie tak jakbym urodzil sie sam, byl pozostawiony sam sobie. Widzial jak moje rodzenstwo dorasta i osiaga wyzsze stadium rozwoju., a ja ciaglr jestem pietnowany i wytykany za to ze czy to papierosy, ?marihuanen, alkohol czy narkotyki ( ktorych nigdy nie odpuszcze) sa moimi jedynymi prawdziwymi towarzyszami.
Wszyscy od poczatku dawali mi znac ze nie sa ze mna a ja jakbym czegos oczekiwal co nigdy sie niw stanie.
Mam teraz 30 lat i powinienem sie cieszyc zyciem i byc w szczycie formy, tymczasem ja bieduje i jestem sam ze soba. Bo tak sie nauczylem, zawsze juz bede sam i trudno mi w cokolwiek uwierzyc innego. Nie mam sily by zyc, a jeszcze za wczeanie mi umrzec. Nie czekam na nic, ale wiem ze latwo nie przyszlo nawet to! Wiec tak latwo sie nie wykoncze... :-(
Teraz to jak lece na stimach to nawet nie chce mi sie o tym myslec i wkurwiam sie nawet jak cos w te strone czuj3..
Nocne loty na stimiach zamieniaja sie w samobojcza misje sabotazowa gdzie stopniowo odcinam sie od wszystkich zaleznosci i zaczynam akceptowac fakt ze kazdy zyje dla siebie i jestem kowalem swojego losu.
Chyba potrzebuje dobrze pojesc, odespac te wszystkie lata bo pd zawsze cierpialem biede i odrzucenie. Dlugie lata samotnosci odbijaja pietno na duszy i psychice.
Czuje sie tak jakbym urodzil sie sam, byl pozostawiony sam sobie. Widzial jak moje rodzenstwo dorasta i osiaga wyzsze stadium rozwoju., a ja ciaglr jestem pietnowany i wytykany za to ze czy to papierosy, ?marihuanen, alkohol czy narkotyki ( ktorych nigdy nie odpuszcze) sa moimi jedynymi prawdziwymi towarzyszami.
Wszyscy od poczatku dawali mi znac ze nie sa ze mna a ja jakbym czegos oczekiwal co nigdy sie niw stanie.
Mam teraz 30 lat i powinienem sie cieszyc zyciem i byc w szczycie formy, tymczasem ja bieduje i jestem sam ze soba. Bo tak sie nauczylem, zawsze juz bede sam i trudno mi w cokolwiek uwierzyc innego. Nie mam sily by zyc, a jeszcze za wczeanie mi umrzec. Nie czekam na nic, ale wiem ze latwo nie przyszlo nawet to! Wiec tak latwo sie nie wykoncze... :-(
Cytat:zaczynam akceptowac fakt ze kazdy zyje dla siebie i jestem kowalem swojego losu.@"olancucki" uważam odwrotnie, Ty właśnie nie jesteś w stanie się z tym pogodzić i szukasz błędnie wyjścia z tego koła. Niskie poczucie własnej wartości, brak zaakceptowania samego siebie to tylko nieliczne powody dla których tak myślisz.
Niskie ego. - Osoby z niskim poczuciem własnej wartości prawdopodobnie często mówią o sobie wiele negatywnych rzeczy. Mogą krytykować siebie, swoje działania i zdolności lub żartować z nich w negatywny sposób. Mogą też z siebie szydzić, wątpić w siebie albo obwiniać się, kiedy sprawy nie układają się pomyślnie.
Skłonność do przesadnego wręcz dbania o innych, czasem kosztem siebie i własnych potrzeb, perfekcjonizm, negatywne nastawienie do swoich umiejętności, brak wiary w siebie, poczucie beznadziejności, bezwartościowości.
- Ciągłe uczucie smutku, przygnębienia czy pustki;
- Czerpanie mniejszej przyjemności z aktywności, które dotychczas sprawiały radość lub brak zainteresowania większością spraw;
- Zwiększony lub zmniejszony apetyt;
- Problemy ze snem (bezsenność, spanie więcej niż zwykle, budzenie się w środku nocy i niemożność ponownego zaśnięcia);
- Uczucie zmęczenia i braku energii;
- Nadmierne pobudzenie, niespokojność lub spowolnienie w porównaniu do zwykłego tempa robienia rzeczy (zauważalne przez innych);
- Trudność w podejmowaniu decyzji i skoncentrowaniu się;
- Myśli, że lepiej byłoby, gdybyś zmarł lub o zranieniu siebie.wymienione wyżej to już kwalifikacja pod typową depresję.
Uważam, że powinieneś skontaktować się ze specjalistą. Naprawdę można to zmienić wystarczy chęć - bo mowienie ze to nic nie da - faktycznie nic nie da.
Wiem co mówię bo sam to przeszedłem, obecnie jestem pod opieką lekarza i sam też monitoruje swoje zachowania, nanosze poprawki by progressowac w neutralizacji tychze skutkow.