Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Wasze odklejki po dragach XD
25.09.2023, 19:39
Ja wynająłem pokój we Wrocławiu(dla przykładu), zapłaciłem, zaniosłem rzeczy i poleciałem w melo benzo i tramali.
Po melo wróciłem ale do poprzedniego mieszkania i coś mi było nie tak jak dochodziłem tam.
Dopiero po jakimś czasie ogarnąłem który to nr właściciela tego nowego mieszkania bo nie zapisałem i musiałem go pytać gdzie ja mieszkam i nie chodziło o numer klatki a dzielnice..
Po drodze w żabce chciałem płacić herbatą, popakowałem saszetki herbaty liptop w portfelu w zakładce na drobne, kostki cukru w zakładce na papierki.
Zanim doszedłem zachciało mi się pić, wyjąlem saszetke, zacząłem ją gryźć, momentalnie wiury w buzi, przegryzłem kostką cukru.
Wszedłem do żabki poszedłem na półke z napojami, otworzylem od razu puszke pepsi i podszedlem do kasy.
Pracownik pyta jak pan płaci, ja mowie ze blikiem i otwieram portfel, szukam tego blika on się smieje, koniec końców wszedlem w appke banku a tam pare groszy na koncie.
Pracownik powiedzial chopie bierz te pepsi i idz i sie smieje, gosc zawsze powazny byl.
Jak wytrzezwialem kupilem mu 2 piwa i odkupiłem 2 pepsi, to właściciel tej żabki.
Wracam do mieszkania a tam 10 radiowozow, drzwi oklejone taśmami jak w REC-filmie.
Schowałem się w krzakach i spotkalem tam pijaczka. Go tam nie było a ja bylem wkurwiony ze nie chcial łyka piwa.
Jeszcze sie troche dzialo ale skróce, wrocilem do mieszkania 2 pokojowego, wlasciciel w jednym ja wynajmowalem drugi pokoj, on jako strazak byl w pracy a ja nagadalem ludziom ze sie zabije.
Dziewczyna zadzwonila, przyjechala policja, straz oknem weszla na 2 pietro a ja w lazience po ciemku skitrany.
Wylamali drzwi i bez butow do karetki - akcja psychiatryk, zapieli mnie w pasy a pracownicy byli wszyscy ubrani w kombinezony i maski przeciwgazowe coś jak słon
Nie wiedzialem kto jest kto, zaczalem sie rzucac, pluć na nich.
Przyszli w 4, zapieli kolejne pasy, zastrzyk w noge i rano obudzilem sie bez pasow
Latwo bylo sie tam dostac ale pozniej nie chcieli mnie wypuscic. Wreszcie podjalem decyzje i zaczalem ich straszyc artykulami i na drugi dzien mnie wypuscil.
Taka jedna historia z dziesiątek.
Po melo wróciłem ale do poprzedniego mieszkania i coś mi było nie tak jak dochodziłem tam.
Dopiero po jakimś czasie ogarnąłem który to nr właściciela tego nowego mieszkania bo nie zapisałem i musiałem go pytać gdzie ja mieszkam i nie chodziło o numer klatki a dzielnice..
Po drodze w żabce chciałem płacić herbatą, popakowałem saszetki herbaty liptop w portfelu w zakładce na drobne, kostki cukru w zakładce na papierki.
Zanim doszedłem zachciało mi się pić, wyjąlem saszetke, zacząłem ją gryźć, momentalnie wiury w buzi, przegryzłem kostką cukru.
Wszedłem do żabki poszedłem na półke z napojami, otworzylem od razu puszke pepsi i podszedlem do kasy.
Pracownik pyta jak pan płaci, ja mowie ze blikiem i otwieram portfel, szukam tego blika on się smieje, koniec końców wszedlem w appke banku a tam pare groszy na koncie.
Pracownik powiedzial chopie bierz te pepsi i idz i sie smieje, gosc zawsze powazny byl.
Jak wytrzezwialem kupilem mu 2 piwa i odkupiłem 2 pepsi, to właściciel tej żabki.
Wracam do mieszkania a tam 10 radiowozow, drzwi oklejone taśmami jak w REC-filmie.
Schowałem się w krzakach i spotkalem tam pijaczka. Go tam nie było a ja bylem wkurwiony ze nie chcial łyka piwa.
Jeszcze sie troche dzialo ale skróce, wrocilem do mieszkania 2 pokojowego, wlasciciel w jednym ja wynajmowalem drugi pokoj, on jako strazak byl w pracy a ja nagadalem ludziom ze sie zabije.
Dziewczyna zadzwonila, przyjechala policja, straz oknem weszla na 2 pietro a ja w lazience po ciemku skitrany.
Wylamali drzwi i bez butow do karetki - akcja psychiatryk, zapieli mnie w pasy a pracownicy byli wszyscy ubrani w kombinezony i maski przeciwgazowe coś jak słon
Nie wiedzialem kto jest kto, zaczalem sie rzucac, pluć na nich.
Przyszli w 4, zapieli kolejne pasy, zastrzyk w noge i rano obudzilem sie bez pasow
Latwo bylo sie tam dostac ale pozniej nie chcieli mnie wypuscic. Wreszcie podjalem decyzje i zaczalem ich straszyc artykulami i na drugi dzien mnie wypuscil.
Taka jedna historia z dziesiątek.
30.09.2023, 21:24
Po Alfie PVP - spacer z siekierą nocną porą,nie żebym chciał jej użyć ale zeschizowany byłem że ktoś mi się na chatę wbija
kocham piwo
01.10.2023, 14:54
Elegancko kurwa walisz konia siódmą godzinę upierdolony jakimś kryxem eufo elegancko powtarzam
WTEM KURWA GENIALNY POMYSŁ! EUREKA !!!!
WYCHODZISZ KURWA ZE STERCZACYM CHUJEM NA OSIEDLE, RĘKA SAMA SIE RWIE DO KINDYBAŁA!
MIASTO NOCĄ. I O TO MI CHODZIŁO.
>wszyscy sąsiedzi mają kamery realtalk
co wam powiem no, kurwa przeprowadzka mnie czeka
WTEM KURWA GENIALNY POMYSŁ! EUREKA !!!!
WYCHODZISZ KURWA ZE STERCZACYM CHUJEM NA OSIEDLE, RĘKA SAMA SIE RWIE DO KINDYBAŁA!
MIASTO NOCĄ. I O TO MI CHODZIŁO.
>wszyscy sąsiedzi mają kamery realtalk
co wam powiem no, kurwa przeprowadzka mnie czeka
Odklejka Przelekła:
Nagrać kawałek o Forum Dopal, dla zajawy, a teraz sprawa wagi... 85 kg.
Od ponad roku, na każdym badaniu które wkręca pisanie, wiele godzin spędzam na pisaniu np. refrenu którego nigdy nie dokończyłem.
Na początku był to jeden bit i na 100% to miał być on.
Za każdym razem zmieniałem co, do kogo, czy ma w nim być czuć wrogość. Np Admin zdjął mi bana więc naćpana bania ucieszona zachwala coś, ale bez imion.
Przykładowy fragment refrenu, po zdjęciu mi bana przez Admina:
Albo nie. 😁
Niestety ta początkowa wersja miała klimat taki spod ciemnej gwiazdy, więc miałby poważne tematy poruszane, ale nie znam prawdy, a od farmazonów zdala, jak nie moja sprawa.
Dałem sobie luz. Wesoły bit i czułe słówka. ❤️
Nagrać kawałek o Forum Dopal, dla zajawy, a teraz sprawa wagi... 85 kg.
Od ponad roku, na każdym badaniu które wkręca pisanie, wiele godzin spędzam na pisaniu np. refrenu którego nigdy nie dokończyłem.
Na początku był to jeden bit i na 100% to miał być on.
Za każdym razem zmieniałem co, do kogo, czy ma w nim być czuć wrogość. Np Admin zdjął mi bana więc naćpana bania ucieszona zachwala coś, ale bez imion.
Przykładowy fragment refrenu, po zdjęciu mi bana przez Admina:
Albo nie. 😁
Niestety ta początkowa wersja miała klimat taki spod ciemnej gwiazdy, więc miałby poważne tematy poruszane, ale nie znam prawdy, a od farmazonów zdala, jak nie moja sprawa.
Dałem sobie luz. Wesoły bit i czułe słówka. ❤️
14.10.2023, 03:32
W kółko szukanie pracy ->
ćpanie -> utrata pracy -> ćpanie..
Już mnie to wkurwiać zaczęło po jakimś czasie...
ćpanie -> utrata pracy -> ćpanie..
Już mnie to wkurwiać zaczęło po jakimś czasie...
14.10.2023, 13:08
@"olancucki" klasyczny cykl turbiarza Koło się zamyka.
Kiedys kiedyś, z 4-5 lat temu zaliczyłem taką akcję, że wpadłem do kumpla który odebrał nasz wspólny package. Już po drodze widziałęm że coś jest nie tak, bo jak wychodziłem to pisał on normalnie, zrozumiale, a już w połowie ok. godzinnej drog wiadomości brzmiały już tak, jakby gość łokciem pisał na klawiaturze. W drzwiach juz zobaczyłem że jest grubo bo koleżka ledwo stał na nogach, jak sie okazało zaczął jeść etizolam w prochu palcem, za bardzo go zmuliło to walnął NEPa, NEP za bardzo go przyspieszył to znowu etiz i tak na zmianę, potem doszło jeszcze 3-cmc itd... On w takim stanie chciał iść do pracy, wózkiem jeździć, pierwszy czy tam drugi dzień w nowej pracy
Odradzałem mu to za wszelką cenę, mówiłem żeby zadzwonił do pracy, i... nie wiem, pierdolnął cokolwiek, że jest chory, no cokolwiek. On ledwo po domu chodził więc nie wyobrazałem sobie pozwolić mu iść do roboty. Jak już przestał próbować w tym genialnym stanie upojenia dzwonić do pracy pilotem od tv (na którym szukał ekranu dobre 30 sekund zanim przestałem się śmiać i mu powiedziałem że to nie jest jego telefon) to doszliśmy szybko do wniosku (bardziej ja ) że jak zadzwoni to będzie od razu słychać, co jest grane, bo bez dwóch zdań jakby był najebany czy naćpany i to strasznie, jak nie gorzej. Koniec końców poszedł bodajże SMS, a ja pomogłem mu trochę sprzątnąć rozpierdolu którego narobił po "pęknięciu" paczki, i zabrałem mu resztę etizolamu żeby nie wpadł na jeszcze mądrzejsze pomysły, zresztą połowa etiz była moja. Jeszcze po drodze kupiłem setkę i w domu zaraz zrobiłem roztwór, następnego dnia sam poszedłem do pracy. Z roztworem, bo czemu nie? W tym stanie to wydawało mi się to świetnym pomysłem, podobnie jak gulnięcie sobie jeszcze na oko r-ru w trakcie przerwy. Oczywiście wskutek tego, jeszcze tego samego dnia podziękowano mi za współpracę
Pamiętam rozmowe telefoniczną pod wieczór tego samego dnia - mówię do niego:
- Ty, nie wiem czy zabieranie ci tego etizolamu było najlepszym pomysłem...
- Co, też wyjebali cię z pracy?
- "też"?
- No mnie też wyjebali
Kiedys kiedyś, z 4-5 lat temu zaliczyłem taką akcję, że wpadłem do kumpla który odebrał nasz wspólny package. Już po drodze widziałęm że coś jest nie tak, bo jak wychodziłem to pisał on normalnie, zrozumiale, a już w połowie ok. godzinnej drog wiadomości brzmiały już tak, jakby gość łokciem pisał na klawiaturze. W drzwiach juz zobaczyłem że jest grubo bo koleżka ledwo stał na nogach, jak sie okazało zaczął jeść etizolam w prochu palcem, za bardzo go zmuliło to walnął NEPa, NEP za bardzo go przyspieszył to znowu etiz i tak na zmianę, potem doszło jeszcze 3-cmc itd... On w takim stanie chciał iść do pracy, wózkiem jeździć, pierwszy czy tam drugi dzień w nowej pracy
Odradzałem mu to za wszelką cenę, mówiłem żeby zadzwonił do pracy, i... nie wiem, pierdolnął cokolwiek, że jest chory, no cokolwiek. On ledwo po domu chodził więc nie wyobrazałem sobie pozwolić mu iść do roboty. Jak już przestał próbować w tym genialnym stanie upojenia dzwonić do pracy pilotem od tv (na którym szukał ekranu dobre 30 sekund zanim przestałem się śmiać i mu powiedziałem że to nie jest jego telefon) to doszliśmy szybko do wniosku (bardziej ja ) że jak zadzwoni to będzie od razu słychać, co jest grane, bo bez dwóch zdań jakby był najebany czy naćpany i to strasznie, jak nie gorzej. Koniec końców poszedł bodajże SMS, a ja pomogłem mu trochę sprzątnąć rozpierdolu którego narobił po "pęknięciu" paczki, i zabrałem mu resztę etizolamu żeby nie wpadł na jeszcze mądrzejsze pomysły, zresztą połowa etiz była moja. Jeszcze po drodze kupiłem setkę i w domu zaraz zrobiłem roztwór, następnego dnia sam poszedłem do pracy. Z roztworem, bo czemu nie? W tym stanie to wydawało mi się to świetnym pomysłem, podobnie jak gulnięcie sobie jeszcze na oko r-ru w trakcie przerwy. Oczywiście wskutek tego, jeszcze tego samego dnia podziękowano mi za współpracę
Pamiętam rozmowe telefoniczną pod wieczór tego samego dnia - mówię do niego:
- Ty, nie wiem czy zabieranie ci tego etizolamu było najlepszym pomysłem...
- Co, też wyjebali cię z pracy?
- "też"?
- No mnie też wyjebali
21.10.2023, 05:36
Manię prześladowcze i urojenia po zażyciu stymulantôw,. Co chwilę do okna chodziłem do okna patrzeć czy psiarnia nie pidjezdza