jebania sie z tym, że jak? tak ci sie rece trzesą, że są problemy z wsypaniem proszku do glikolu czy wódki?  na takie objawy to zdecydowanie by ci pomogly benzodiazepiny.

A próbował pan to wsypywać rękami a nie przyrodzeniem? Zdecydowanie mniej wtedy jebania.

horsii Czemu nikt miał by nie kupować pentedronu, jak na pewno się pojawi w przyszłych sezonach, jak i latach wszystkie stare smakosze powrócą, to jest tylko kwestia czasu.

Lady Giwera  Ładny zestaw kibica, ale sezon jeszcze się nie zaczął ? Czy coś mnie omineło, jakieś sparinkgi ? 

Czeslawo Panie lepiej  . W każdym domu do którego w ciągu tygodnia wchodziliśmy zaczynała się potańcówka.

RcBlack Proponuje zalozenie Session, będzie wygodniej sie komunikowac

Dwunasty bardzo mądrze odpierdalasz. Obyś kiedyś dziecka nie zabił jadąc i topiac się w euforii dzbanie

Nie fisiuje za kierownicą, a wbrew pozorom i co się słyszy o ludziach naćpanycy lepiej jeździ mi się po amph/trawie. To był mój pierwszy test mefedronu, ludzie z mojego środowiska nakierowali mnie tak, a nie inaczej. Po 3mmc zdarzyło mi się jechać autem, człowiek się dobrze czuł, zwiększone bodźce, było po prostu dobrze, a tutaj dostałem wiedzę, że speeduje nie wchodzi na oczy, możesz normalnie kierować. Żałuję, że nie zaczerpnąłem wiedzy od znajomych z forum, a od przecpanych łbów, którzy dzień zaczynają od krechy. Coz taki urok i nauczka na przyszłość. Niemniej jednak był to pierwszy test i gdy będę leciał na Tomorrowland w wakacje to biorę właśnie mefke. Mdma mnie mocno mulilo i zawsze duży bodyload, 5mapb już lepsze dla mnie od emki. Obecnie dla mnie najlepszy produkt, szkoda tylko że do ludzi ciężko wyjść po tym... Elektryczne ruchy, oczy, mielenie morda.

Nie ważne co walisz czy tam pijesz bro czy wódę. Do auta się nie wsiada wtedy i chuj. 
Umrzesz jak nie.pojedziesz autem po towarze?
Masz pociąg, metro, autobus, taxi, nawet ten jebany rower ale nie do auta. Nie ma na to usprawiedliwienia. Możesz znać siebie, swoje możliwości, substancje a akurat tego dnia moze się coś stać, coś czego byś się nigdy nawet nie spodziewał i nie daj Boże wjedziesz w ludzie..zabijesz dziecko, matkę albo kogokolwiek.
Zastanów się czy warto?
Jedziesz, musisz to nie ćpam.
Chcę cpacy, muszę to nie jadę

Proste

Cos Ci się odkleiło czy jesteś kompletnym hipokryta? Mam przytoczyć Twoje opisy po alfach jak zapierdalales 200km/h przed nieistniejącymi helikopterami, a to i tak mało.

Diabeuu666 widzisz tym się różnimy, że Ty teraz zgrywasz wielce poukładanego, prawisz swoje gówno cpunskie morały, które nie mają kompletnie pokrycia z prawdą. Człowieku Ty nie spałeś z 7 dni i waliles po pół grama pvp na raz i robiłeś bajzel, a teraz jesteś figofago, rzygam na taki typ ludzi. Wracajac do tematu, ja dalej jestem przy swoich założeniach dla mnie nie ma nic lepszego jak wrócić w piątek z pracy spalić bucha czy zjeść dobrej krajowki i pojeździć autem z przyjemnym bicikiem, druga połówka czy jakimś ziomkiem. I dla sprostowania, nie fisiuje, nie jestem demonem prędkości, nie jestem typem, który daje po pizdzie, mam moja skromna corsine 1.0 z 03' i po prostu kocham się włóczyć autem.