Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
4-MMC Crystal - Opinie o produkcie
27.02.2024, 18:52
No ja aplikowałem pierwszy raz w życiu mefedron w niedziele i fakt faktem dorzutki klepaly do którejś krechy ale już nie były tak samo efektywne. Właściwie druga dorzutka już nie zrobiła tego boom. Więc to troche wprowadzenie w błąd. Wiadomo jaka jest magia mefedronu.
27.02.2024, 19:15
Mnie zdziwiło określenie mefka speed, bo przecież to euforyk, ale jak się podoba to gitara 😁
(27.02.2024, 18:52)dzwudziesty napisał(a): No ja aplikowałem pierwszy raz w życiu mefedron w niedziele i fakt faktem dorzutki klepaly do którejś krechy ale już nie były tak samo efektywne. Właściwie druga dorzutka już nie zrobiła tego boom. Więc to troche wprowadzenie w błąd. Wiadomo jaka jest magia mefedronu.
Jaka jest magia mefedronu...jaka zazyles dopiero pierwszy raz w zyciu?...Sprobuj sobie zarzucic tzw. bombke, a najlepiej zaopatrz sie w kapsulki zelatynowe i orala zapodaj! a nie tam szczury bury i inne dzikie weze;-)
27.02.2024, 22:11
Mam kapsułki żelatynowe i właśnie zamówiłem dychę także dodam coś na pewno od siebie.
A bo taka magia, że pierwsza wrzuta najlepsza i najmocniejsza później to już nie to samo, a ciśnienie na dorzuty najgorsze z najgorszych jakie miałem.
A bo taka magia, że pierwsza wrzuta najlepsza i najmocniejsza później to już nie to samo, a ciśnienie na dorzuty najgorsze z najgorszych jakie miałem.
27.02.2024, 22:53
(27.02.2024, 18:33)horsii napisał(a): Kurcze, mefedron to wiadomo że o poziom wyżej od jakegos klefa, ale żeby kazda dorzutka klepała? Przecież nawet mefedron po długim napierdalaniu przestaje dzialać.
ja dorzucałam sniffem co godzinę ok 200mg do białego rana... nie mówię, że każda dorzutka weszła jak petarda, ale było spoko
27.02.2024, 23:34
właśnie dlatego nie komentuję pewnych postów...
trzeci raz piszę w tym wątku i drugi raz pisałam SNIFFEM
to chyba logiczne, że metodą zapodania była metoda donosowa ehh
trzeci raz piszę w tym wątku i drugi raz pisałam SNIFFEM
to chyba logiczne, że metodą zapodania była metoda donosowa ehh
28.02.2024, 02:02
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.02.2024, 02:06 przez kot_kreskowy.)
Dobry,
Jestem po testach sampelków, doszedłem do siebie, zatem lecimy z opinią.
Posiłkuję się zdjęciem zbiorowym gdyż testy odbyły się w terenie w nocy.
Mefedron na zdjeciu po prawej (dla jasności i dla tych co nie wiedzą że sniff to metoda donosowa )
Pomimo iż mieszkam sam, to uwielbiam ujebać się mefedronem w nocy gdzieś w lesie lub na polanie na promenadzie😁
Bo czemu by nie😎
Do testów podchodziłem bezpośrednio po ojebaniu 3gr hexa od esco i połowicznym wytrzeźwieniu także cudów się nie spodziewałem, ale do rzeczy...
Materiał łatwo się kruszy, jest lekko wilgotny i trochę lepki ale nie na tyle aby nie dało się uformować węża i nie wciągnąć. Nie jest to wadą, to raczej cecha produktu.
Jebie tym czym ma jebać; smak koresponduje z zapachem.
Bezsprzecznie jest to mefedron i to bez pierdolenia i testów labo.
Uformowałem lagę ok 200mg, zaciągnąłem, a drugie tyle załadowałem do paszczy i połknąłem bombę.
Z uwagi, że na promenadzie zaczęło pizgać złem od strony jeziora, wskoczyłem na rower i spierdoliłem do pobliskiego lasu.
Dwadziescia minut później siedziałem już na powalonym pniu drzewa na małej polance i podziwiałem gwiazdy😁
Wchodzi kurwa, wchodzi!!!- krzyknąłem do siebie obsikując czarnego jak dupa szatana żuka gnojowego
I weszło, bo momentalnie dostałem jebutnego oczopląsu i świetnej euforii.
Nie jakiejś mega rozlewającej ale takiej bardzo przyjemnej.
Jednak to ten oczopląs i kolorki, głównie to co dzieje się przed oczyma, robi tu największą robotę😋 stoję, patrzę w niebo, w gwiazdy i się kołyszę zapominając o bożym świecie, jest pięknie😁
Odcieło mnie całkowicie od rzeczywistosci, nie liczy się kurwa nic, wszystko poszło w zapomnienie, wszystko, ważny jest tylko ten moment, życie w ascezie, tylko ja las gwiazdy i żuk gnojarz.
Czy można chcieć więcej?
Pewnie tak, tylko... Po chuj ???😁
W pewnym momencie tego kołysania się wypierdoliłem sie prawie na glebę i to był moment, w którym uświadomiłem sobie że właśnie zaczął padać mi deszcz na ryj i jest druga w nocy a peak fazy właśnie przeminął więc chyba warto udać się do domu...
Taniec deszczu odjebałem to spierdalam.
Paaa żuczku 😎
Powrót do domu rowerem okazał się zgoła trudniejszy niż przypuszczałem co mnie nieco zaskoczyło ale zygzakiem, od lewej do prawej jakoś dotarlem...
Patrząc z boku na te wyczyny musiało to wyglądać komicznie a sam komizm wzrastał tym bardziej jak uświadamiałem sobie, że alkoholu nie piłem od tygodni😂
Euforia przygasła a ja wbiłem na chatę.
Peak twał około godziny, dorzutka w bombie prawie pół grama może lekko smyrnęła i było całkowicie bez sensu ją ładować.
Mefedron to jednak mefedron a serotonina pozostaje nieubłagana i bezwzględna.
Przez to, że byłem już po melanżu z analogiem hexa, czułem że faza jest trochę niepełna ale że tak mnie to wypierdoli to nie spodziewałem się ni chuja, było fantastycznie. Serio.
Sort jest bardzo dobry i wart polecenia👍
Za fazę, jej jakość i moc działania daję subiektywne 10/10
A sam sort wśród mefedronów ocenię obiektywnie 8/10
Temat jest naprawdę świetny, duże polecanko👍
RcBlack dzieki za możliwość bezpłatnego przetestowania tego cudeńka.
To była czysta przyjemność.
Piona💪
Jestem po testach sampelków, doszedłem do siebie, zatem lecimy z opinią.
Posiłkuję się zdjęciem zbiorowym gdyż testy odbyły się w terenie w nocy.
Mefedron na zdjeciu po prawej (dla jasności i dla tych co nie wiedzą że sniff to metoda donosowa )
Pomimo iż mieszkam sam, to uwielbiam ujebać się mefedronem w nocy gdzieś w lesie lub na polanie na promenadzie😁
Bo czemu by nie😎
Do testów podchodziłem bezpośrednio po ojebaniu 3gr hexa od esco i połowicznym wytrzeźwieniu także cudów się nie spodziewałem, ale do rzeczy...
Materiał łatwo się kruszy, jest lekko wilgotny i trochę lepki ale nie na tyle aby nie dało się uformować węża i nie wciągnąć. Nie jest to wadą, to raczej cecha produktu.
Jebie tym czym ma jebać; smak koresponduje z zapachem.
Bezsprzecznie jest to mefedron i to bez pierdolenia i testów labo.
Uformowałem lagę ok 200mg, zaciągnąłem, a drugie tyle załadowałem do paszczy i połknąłem bombę.
Z uwagi, że na promenadzie zaczęło pizgać złem od strony jeziora, wskoczyłem na rower i spierdoliłem do pobliskiego lasu.
Dwadziescia minut później siedziałem już na powalonym pniu drzewa na małej polance i podziwiałem gwiazdy😁
Wchodzi kurwa, wchodzi!!!- krzyknąłem do siebie obsikując czarnego jak dupa szatana żuka gnojowego
I weszło, bo momentalnie dostałem jebutnego oczopląsu i świetnej euforii.
Nie jakiejś mega rozlewającej ale takiej bardzo przyjemnej.
Jednak to ten oczopląs i kolorki, głównie to co dzieje się przed oczyma, robi tu największą robotę😋 stoję, patrzę w niebo, w gwiazdy i się kołyszę zapominając o bożym świecie, jest pięknie😁
Odcieło mnie całkowicie od rzeczywistosci, nie liczy się kurwa nic, wszystko poszło w zapomnienie, wszystko, ważny jest tylko ten moment, życie w ascezie, tylko ja las gwiazdy i żuk gnojarz.
Czy można chcieć więcej?
Pewnie tak, tylko... Po chuj ???😁
W pewnym momencie tego kołysania się wypierdoliłem sie prawie na glebę i to był moment, w którym uświadomiłem sobie że właśnie zaczął padać mi deszcz na ryj i jest druga w nocy a peak fazy właśnie przeminął więc chyba warto udać się do domu...
Taniec deszczu odjebałem to spierdalam.
Paaa żuczku 😎
Powrót do domu rowerem okazał się zgoła trudniejszy niż przypuszczałem co mnie nieco zaskoczyło ale zygzakiem, od lewej do prawej jakoś dotarlem...
Patrząc z boku na te wyczyny musiało to wyglądać komicznie a sam komizm wzrastał tym bardziej jak uświadamiałem sobie, że alkoholu nie piłem od tygodni😂
Euforia przygasła a ja wbiłem na chatę.
Peak twał około godziny, dorzutka w bombie prawie pół grama może lekko smyrnęła i było całkowicie bez sensu ją ładować.
Mefedron to jednak mefedron a serotonina pozostaje nieubłagana i bezwzględna.
Przez to, że byłem już po melanżu z analogiem hexa, czułem że faza jest trochę niepełna ale że tak mnie to wypierdoli to nie spodziewałem się ni chuja, było fantastycznie. Serio.
Sort jest bardzo dobry i wart polecenia👍
Za fazę, jej jakość i moc działania daję subiektywne 10/10
A sam sort wśród mefedronów ocenię obiektywnie 8/10
Temat jest naprawdę świetny, duże polecanko👍
RcBlack dzieki za możliwość bezpłatnego przetestowania tego cudeńka.
To była czysta przyjemność.
Piona💪
Metamorfoza
to i ja pokuszę się o małą ( dłuższą ) recenzję.
wysyłka- sprzęt dotarł do mnie dzień po zamówieniu - na wieczór ( super duży plus ). 10/10
kontakt - jak na vendora przyzwoity, nie jest to odpisywanie na każdą głupote co 5 min.krótko zwięźle i na temat. 9/10
pakowanie - normalnie ile ja się napiepszyłam by dobrać się do kryształu i go spróbować 10/10 serio solidnie!
Towar - piekny duży kryształ, takie zamówienia aż się chce dostawać. 10/10
Jakość - trwały, ale jak trzeba skruszyć to krusysz tyle ile potrzebujesz, bajka gdyby to przyrównać do CMC 10/10
Zapach - typowy keton, i typowy mefedron ... chociaż ja wolę te mniej intensywne, nie masz potem tej chemii w nosie przez tydzień. 9/10
Działanie - po dość długiej przerwie ( aż tydzień 3MMC ) przyszła dawka zapoznawcza, by sprawdzić towar i czy receptory jakoś go wyłapią ... poszło 100mg noskiem. Lekkie ładowanie, łagodny spływ, mały pluszz... kurde - to mefedron.
Wtedy załadowałam już srogo bo prawie 2x150mg po około 20min od poprzedniej dawki.
A że jestem dość ogarnięta, wybyłam sobie na miasto z koleżanką, i to tyle... co pamiętam, że wybyłam bo po około godzinie dowiedziałam się że chciałam sie napierdalać z jakąś lalą ze straży miejskiej, która ewidentnie cos od nas chciała i chciała nas przeszukiwać bo się ponoć podejrzanie zachowywałam haha ... dla takich akcji lubię ten materiał 10/10 mefedron 100%
Ciekawe jak się sprawdzi w klubie.
pozdrawiam.
wysyłka- sprzęt dotarł do mnie dzień po zamówieniu - na wieczór ( super duży plus ). 10/10
kontakt - jak na vendora przyzwoity, nie jest to odpisywanie na każdą głupote co 5 min.krótko zwięźle i na temat. 9/10
pakowanie - normalnie ile ja się napiepszyłam by dobrać się do kryształu i go spróbować 10/10 serio solidnie!
Towar - piekny duży kryształ, takie zamówienia aż się chce dostawać. 10/10
Jakość - trwały, ale jak trzeba skruszyć to krusysz tyle ile potrzebujesz, bajka gdyby to przyrównać do CMC 10/10
Zapach - typowy keton, i typowy mefedron ... chociaż ja wolę te mniej intensywne, nie masz potem tej chemii w nosie przez tydzień. 9/10
Działanie - po dość długiej przerwie ( aż tydzień 3MMC ) przyszła dawka zapoznawcza, by sprawdzić towar i czy receptory jakoś go wyłapią ... poszło 100mg noskiem. Lekkie ładowanie, łagodny spływ, mały pluszz... kurde - to mefedron.
Wtedy załadowałam już srogo bo prawie 2x150mg po około 20min od poprzedniej dawki.
A że jestem dość ogarnięta, wybyłam sobie na miasto z koleżanką, i to tyle... co pamiętam, że wybyłam bo po około godzinie dowiedziałam się że chciałam sie napierdalać z jakąś lalą ze straży miejskiej, która ewidentnie cos od nas chciała i chciała nas przeszukiwać bo się ponoć podejrzanie zachowywałam haha ... dla takich akcji lubię ten materiał 10/10 mefedron 100%
Ciekawe jak się sprawdzi w klubie.
pozdrawiam.