I ta wolność pozwala mi też uznać wyższość zwierząt nad ludźmi, na czym wy się od samego początku nie skupiacie, wmawiając mi uniżenie zwierzętom, ale to nie jest mój problem, naprawdę

Egzorcysta

Szybko, potrzeby egzorcysta😂

kot_kreskowy robi się

exorcizamus te omnis immundus spiritus omnis satanica potestas omnis incursio infernalis adversarii omnis legio omnis congregatio et secta diabolica ergo draco maledicte ecclesiam tuam secruri tibi facias libertate servire te rogamus audi nos
EXORCIZAMUS TE , OMNIS IMMUNDUS SPIRITUS , OMNIS SATANICA POTESTAS , OMNIS INCURSIO INFERNALIS ADVERSAEXORCIZAMUS TE , OMNIS IMMUNDUS SPIRITUS , OMNIS SATANICA POTESTAS , OMNIS INCURSIO INFERNALIS ADVERSARII OMNIS LEGIO , OMNIS CONGREGATIO ET SECTA DIABOLICA .

https://lacinski-polski.polskoangielski....rsarii-RII OMNIS LEGIO , OMNIS CONGREGATIO ET SECTA DIABOLICA .

https://lacinski-polski.polskoangielski.pl/tlumacz9/4313-exorcizamus-te-omnis-immundus-spiritus-omnis-satanica-potestas-omnis-incursio-infernalis-adversarii-

Tak, to sie wszystko zgadza...tylko takie wyświechtane slowa...jak niczego nie zalowac, czerpac z zycia garsciami, nie popelniac tych samych bledow...to powiedzonka nie majace pzrelozenia na realne zycie...to takie "pustoslowia" jak - "te mysli" kolegi C84S...rozumiesz..
Widzisz sam myślisz o przeszlosci, a popelniasz te same bledy!...i ja mam tak samo, niektore popelniam wciaz, niektore juz nigdy...i analziowanie przeszlosci, to wieczne bycie na "gdyby"...gdybym wtedy zrobil tak i srak...bylo minelo nie powroci wiecej. Wiem ze to nie jest latwe, tak o powiedziec, nie mysl o przeszlosci...no ale coz, trza jakos ciagnac ten rydwan z wunglem ciezki dalej...;-)

No rozmawiamy o sensie życia wiec nie dziw się że padają głębokie hasła.😏

A czy mają przełożenie na rzeczywistość to już tylko kwestia wprowadzenia ich w życie. 

A czy analizowanie przeszłości musi tak wyglądać jak opisałeś? 
Nie, ponieważ ja w ten sposob nie rozmyslam co by było gdyby a raczej stawiam z bomby gotowe rozwiązanie.
To tak jak wybór bramki, masz bramke A i B i decydujesz; nie ma bramki C bo to by całkowicie zaburzylo porzadek.

Swoja droga podoba mi sie ta rozmowa bo mogę poznac Twoj punkt widzenia.

kurvvisko  Jako forumowy kociarz napisze ci prosto z mostu skoro uważasz że zwierzęta są bez rozumu to TY JESTEŚ GłĄBEM KAPUŚCIANYM DLA MNIE I TYLE W TEMACIE. NAWET SIĘ NIE ODNOŚ DO MNIE WIĘCEJ. 
Zapamiętaj raz na zawsze 
Zwierzęta to istoty żyjące tak samo jak TY one może nie mają rozumu na poziomie ludzkim ale do kurwy nędzy rozumieją na swój sposób wszystko. Odczuwają ból, smutek itp i chuj mnie to boli. I albo to zrozumiesz albo dla mnie jesteś przegrany. 
Tyle ode mnie nie pozdrawiam ( chcesz minusuj ale to zachowanie jest poniżej dziecinady)

Nie offtopujcie, załóżcie oddzielny temat gdzie będzie można kontynuować dyskusje.

Mimo wszystko i tak się wypowiem, każde zwierzę ma rozum, czuje i myśli jak my lecz każde inaczej postrzega swojego właściciela i nie jest tak że np wymieniony królik bardziej za żarciem tęskni, no chyba że jedyny czas spędzony z nim to właśnie na podawaniu michy.
Co do delfinów to fakt są specyficzne, np odgryzają łeb mniejszej rybie i się zwyczajnie masturbują.
Koty najczęściej traktują swojego człowieka jak rodzica, jak wychodzimy np z domu na zakupy i wracamy z siatkami to kociak myśli że wyszlismy na polowanie a ilość siatek oznacza udane łowy itp.
Co do psów, to tutaj już zależy dużo od nas, jeżeli często zostają same bez towarzystwa to niektóre rasy nabawiaja się leku separacyjnego, co do tego jak psy nas określają dużo zależy od tego jak my go traktujemy i czy mamy go np od 2 miesiąca - wtedy jak rodzica, czy 4 miesiąc - wtedy jak kompana/przyjaciela.
A co do najgłupszego zwierzaka, jest nim koala - jego mózg jest najmniejszym u ssaków a w dodatku jest kompletnie gładki, to są faktycznie najgłupsze zwierzeta


Zapomnialem dodać, tak ludzie zeszli z drzew podczas ewolucji i rozwinęliśmy cywilizacje i technologie, ale nikt nie wie bo potrzeba by było maszyny do zmieniania czasu (która według praw fizyki nie ma jak dokładnie działać ale nie będę się w to zagłębiał) czy np inny gatunek który również się rozwijał w podobnym kierunku co my nie został zwyczajnie unicestwiony przez proto-czlowieka bo stwarzał zagrożenie dla stada.

---

Epsiakos  tym koalą to racja.
Ogladalem ostatnio na jutubku to wlasnie o czym mówisz. One są ukierunkowane na zrywanie liści. Jak położysz mu liscia na talerzu to się zawiesi bo nie wie co ma z tym zrobic. 
Error systemu.

Lifeisbrutal kurcze, już ostatni raz, bo naprawdę nie mam ochoty i nie przeproszę za to, że źle dobrałem słowa, bo nie umiem inaczej tego opisać. Gdybyś ty wiedział, jak ja kocham zwierzaki, to byś wiedział że źle to sformułowałem, bo nigdy nie byłem humanista, tylko zdecydowanie bardziej szły mi matematyczne tematy. No ale się nie znamy, więc masz prawo nie wiedzieć, a ja mam prawo nie brnąć w to dalej, bo niestety wam nie przetłumaczę. Może gdzieś w knajpie na piwie by mi to lepiej wyszło, ale w pisaniu nie jestem dobry, stąd też takie a nie inne sformułowanie. Nie oczekuję żadnego "zrozumienia", natomiast nikt mi nie wmówi, że zwierzęta dla mnie nic nie znaczą.
Serio, pozdrówka i miłego wieczoru. Ja sie właśnie zabieram za smyranie mojej uszatej, nienażartej mordki. Peace

kot_kreskowy jak jeszcze Irwin żył to oglądałem właśnie jak tak zrobił i koala się przewrócił XD
Koniec offtopu

Natomiast wrócę do tematu i życia tu i teraz. Tego podejście nauczył mnie... Covid. Zawsze mówiłem, że kiedyś okazja, że teraz mi się nie chce itd. kiedy zaczął się tej cały cyrk i wszystkie wydarzenie zostały odwołane to do mnie dotarło, że kiedyś może nie nadejść. I tutaj np chodzi o koncerty, gdzie jak piosenkarka która uwielbiam wiele razy grała gdzieś w pobliżu a ja se powtarzałem że a za rok pewnie znowu zagra. Nie dość że covid zamknął wszystko, to ta artystka powiedziała, że nie chce wracać na scenę, ale zrobi ostatnie koncerty w życiu. I wtedy do mnie dotarło, że lepiej się zmusić i żałować, niż olać to i żałować, że się nie poszło.
O ile czasu covidu to dla mnie był dramat, bo nie mogłem się bawić na koncertach, czy gdzieś na parkiecie, o tyle najwyraźniej był mi potrzebny, żeby skończyć z podejściem kiedyś, bo może ono nie nadejść.

Nie covid zamknąl wszystko, tylko ludzie którzy nami rządzą, którzy swoją drogą... a zreszta, szkoda gadać. To to wiecie zapewne.