Jak ćpasz jakiekolwiek stymulanty to branie SSRI nie ma sensu.  Lekarz ci to proponował, przepisał? Jeśli tak, to na co?

Bo stwierdziła dziś jak poszedłem po clony i rolkę że jestem bardzo nerwowym człowiekiem i przepisała mi to

i co odpowiedziales jej czemu atkie jestes nerowoy?

No bo mnie wszystko wkurwia w koło. Ludzie , praca, system, świat. Nienawidze rządu,  ciągle zaliczam jakieś mniejsze lub większe porażki, gleby.itp żadnych pozytywow od lat..wiec jestem może nie tyle nerwowy co wkurwiony..nerwy to też mam poszarpane od narko wiadomo. Przez to moje nerwy już siadają i niekiedy jak idę i ktoś idzie to zaciskam pięść ale w głowie spokój spokój nic nie rób.

To mniej wiecej usłyszała

Jak ćpasz jakiekolwiek stymulanty to branie SSRI nie ma sensu.  Lekarz ci to proponował, przepisał? Jeśli tak, to na co?

Nie wiem czy ma czy nie, ja to wpierdalam tę substancję i efekt jest taki że nie działają serotoninowce
Ale wkurzam sobie stymulanty które za każdym razem działają. I miałem przerwę od wszystkiego prócz weedu(psychiatra mówił że jak dużo jaram to w sumie nie przeszkodzi w terapii).
Powiedział żeby nie brać stimow, sajko itp.


Jestem na najwyższej dopuszczalnej dawce Escitalopramu, kilku innych subst. pomocniczych. Efekty zauważalne były po jakichś 3 miesiącach, nawet dobrze.
Łeb bardzo poryty, najgorsze z tych wszystkich schorzeń to ostry lęk napadowy. Radzę sobie z tym, wróciłem do stimow i to jest cały czas. Najważniejsze to zrozumieć mechanizm działania tych chorób dasz sobie radę Diabeuu666 

Wiele z tego znikło, jest lepiej niż było mimo tego że jem te RC dzień w dzień. No ale nie wiem, psychiatra nie bez przyczyny odradza stosowanie przy kuracji.

Dużo stymulantów rusza serotonine w taki czy inny sposób (wychwyt zwr/wyrzut/oba) więc tak, to nie ma sensu, jedn albo drugie. To troche tak jakbyś brał disulfiram i pił wódę - to nie ma sensu. Jak blokujesz te receptory to na jaki chuj brać coś, co w nie klepie, i na odwrót, jak walisz coś co klepie, to po co je blokować? W wypadku disulfiramu to jest oczywiście blokowanie metabolizmu, nie receptora, ale no wiadomo o co chodzi. Albo sie leczysz albo ćpasz (chociaż ja uważam że cięzko nazwać branie SSRI leczeniem)