Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Ośrodek Monar
11.07.2024, 08:26
"MONAR zajmuje się udzielaniem pomocy osobom uzależnionym od narkotyków i alkoholu, bezdomnym, chorym i samotnym. Organizacja ma swoje placówki rozsiane po całej Polsce i prowadzi w nich terapię uzależnień, detoksykacje oraz poradnictwo."
Na podstawie swojego pobytu w ośrodku Monar - Grabowo 1 k. Łobza w zachodniopomorskim podzielę się z Wami w paru słowach jak to wygląda.
Przyjęcie:
Dokładne sprawdzenie trzeźwości i rzeczy przez tzw. SOM - Służbę Ochrony Monaru do której przynależy kilka osób z grupy pacjentów. Osoby te to pacjenci z większym stażem. Ich funkcja to również codzienne, stałe dbanie o bezpieczeństwo na terenie ośrodka (niezapowiadane sprawdzenia trzeźwości nawet w środku nocy, przeszukiwanie rzeczy osobistych itd.)
Plan dnia:
Od pierwszego dnia dostajemy napięty grafik:
7:00 pobudka
7:15 poranny bieg 1km
Po biegu śniadanie
8:00 odprawa czyli funkcyjny - kierownik pracy informuje kogo i gdzie przydzielił do pracy
Po odprawie praca do 11:00, tu pół godziny przerwy i praca do 13:45.
14:00 godzina sportu
15:00 obiad
16:00 społeczność czyli załatwianie bieżących spraw, rozliczeń za niewywiązywanie się z obowiązków itd. Społeczność taka może trwać nawet 4-5 godzin, ale zwykle jest to około 2 godziny.
18:00 kolacja
Po kolacji nowicjusze czyli osoby nowe mają wieczorne sprzątanie w domu.
19:00 godzina zajęć integracyjnych (siłownia, sport, wspólne gry)
21:00 rozładunek towaru z supermarketu, przebieranie warzyw i owoców itd. trzeba się nanosić trochę.
22:00 wystawka części dostarczonego jedzenia z marketu (dużo tego, nie przeje się)
23:00 cisza nocna do której nowo przyjęci przez 2 miesiące nowicjatu muszą być wykąpani, ogarnięci itd.
7:00 następnego dnia powtórka i tak dzień w dzień. Weekend trochę inny plan mają.
Nie robi aż takiego wrażenia może, ale naprawdę dla kogoś kto przećpał kondycję, pokorę, uczciwość, sumienność i wszystkie dobre cechy zdrowego człowieka jest brzydko mówiąc zapierdol. Zarówno psychiczny jak i fizyczny.
Palacze papierosów mogą palić tylko w kilku krótkich przerwach w ciągu dnia, więc dla nich dodatkowe ciśnienie np w pracy czy na zajęciach.
W grupie około 30 osób ciężko też unikać nie zauważenia swoich zachowań łamiących zasady ośrodka, na które musisz się godzić i przestrzegać jeśli zależy Ci na wyleczeniu się.
Każda Twoja wada charakteru, brak dyscypliny, zachowania antyspołeczne itd są poddawane ocenie i omówieniu przez wiele osób, możesz poznać siebie z perspektywy różnych osób z różnymi poglądami.
Terapia ma głównie pomóc po wyjściu radzić sobie w społeczeństwie, lepiej współpracować z ludźmi, radzić sobie ze stresem, nagłymi obowiązkami czy natłokiem obowiązków tak, żeby nie musieć odreagowywać tego używkami czy uciekać w nie.
Tylko dla osób twardych, że tak powiem albo gotowych za wszelką cenę doszlifować swój miękki charakter. Widziałem neofitów, osoby starsze stażem w terapii i według mnie są to ludzie po prostu szczęśliwi i zaradni. W ośrodku poznają nowych przyjaciół, nowe zainteresowania, układają plan na życie i go realizują, więc myślę, że warto znieść trudy terapii jeśli nam zależy na normalnym, spokojnym życiu.
Terapia trwa od min. 12 miesięcy do nawet 18. Po 8 miesiącach w ośrodku już można pracować na zewnątrz w pobliskich miejscowościach (mieszkając cały czas w ośrodku), żeby wkręcić się powoli w życie na zewnątrz.
Szkoła życia, wojsko dla narkomanów.
Na podstawie swojego pobytu w ośrodku Monar - Grabowo 1 k. Łobza w zachodniopomorskim podzielę się z Wami w paru słowach jak to wygląda.
Przyjęcie:
Dokładne sprawdzenie trzeźwości i rzeczy przez tzw. SOM - Służbę Ochrony Monaru do której przynależy kilka osób z grupy pacjentów. Osoby te to pacjenci z większym stażem. Ich funkcja to również codzienne, stałe dbanie o bezpieczeństwo na terenie ośrodka (niezapowiadane sprawdzenia trzeźwości nawet w środku nocy, przeszukiwanie rzeczy osobistych itd.)
Plan dnia:
Od pierwszego dnia dostajemy napięty grafik:
7:00 pobudka
7:15 poranny bieg 1km
Po biegu śniadanie
8:00 odprawa czyli funkcyjny - kierownik pracy informuje kogo i gdzie przydzielił do pracy
Po odprawie praca do 11:00, tu pół godziny przerwy i praca do 13:45.
14:00 godzina sportu
15:00 obiad
16:00 społeczność czyli załatwianie bieżących spraw, rozliczeń za niewywiązywanie się z obowiązków itd. Społeczność taka może trwać nawet 4-5 godzin, ale zwykle jest to około 2 godziny.
18:00 kolacja
Po kolacji nowicjusze czyli osoby nowe mają wieczorne sprzątanie w domu.
19:00 godzina zajęć integracyjnych (siłownia, sport, wspólne gry)
21:00 rozładunek towaru z supermarketu, przebieranie warzyw i owoców itd. trzeba się nanosić trochę.
22:00 wystawka części dostarczonego jedzenia z marketu (dużo tego, nie przeje się)
23:00 cisza nocna do której nowo przyjęci przez 2 miesiące nowicjatu muszą być wykąpani, ogarnięci itd.
7:00 następnego dnia powtórka i tak dzień w dzień. Weekend trochę inny plan mają.
Nie robi aż takiego wrażenia może, ale naprawdę dla kogoś kto przećpał kondycję, pokorę, uczciwość, sumienność i wszystkie dobre cechy zdrowego człowieka jest brzydko mówiąc zapierdol. Zarówno psychiczny jak i fizyczny.
Palacze papierosów mogą palić tylko w kilku krótkich przerwach w ciągu dnia, więc dla nich dodatkowe ciśnienie np w pracy czy na zajęciach.
W grupie około 30 osób ciężko też unikać nie zauważenia swoich zachowań łamiących zasady ośrodka, na które musisz się godzić i przestrzegać jeśli zależy Ci na wyleczeniu się.
Każda Twoja wada charakteru, brak dyscypliny, zachowania antyspołeczne itd są poddawane ocenie i omówieniu przez wiele osób, możesz poznać siebie z perspektywy różnych osób z różnymi poglądami.
Terapia ma głównie pomóc po wyjściu radzić sobie w społeczeństwie, lepiej współpracować z ludźmi, radzić sobie ze stresem, nagłymi obowiązkami czy natłokiem obowiązków tak, żeby nie musieć odreagowywać tego używkami czy uciekać w nie.
Tylko dla osób twardych, że tak powiem albo gotowych za wszelką cenę doszlifować swój miękki charakter. Widziałem neofitów, osoby starsze stażem w terapii i według mnie są to ludzie po prostu szczęśliwi i zaradni. W ośrodku poznają nowych przyjaciół, nowe zainteresowania, układają plan na życie i go realizują, więc myślę, że warto znieść trudy terapii jeśli nam zależy na normalnym, spokojnym życiu.
Terapia trwa od min. 12 miesięcy do nawet 18. Po 8 miesiącach w ośrodku już można pracować na zewnątrz w pobliskich miejscowościach (mieszkając cały czas w ośrodku), żeby wkręcić się powoli w życie na zewnątrz.
Szkoła życia, wojsko dla narkomanów.
13.07.2024, 12:24
W każdym monarze obowiązują takie zasady? W monarze podobno nie można mieć telefonu. To prawda?
13.07.2024, 12:35
Nie można. Jesteś dosłownie odcięty od świata zew i skupiasz się na sobie. Chociaż, znam ośrodki np. Ciuckowo, że przez 2h mogłeś korzystać.
Pomocne fakt że możesz mieć odwiedziny, paczki i ewentualnie raz dziennie telefon do rodziny.
Każdy ośrodek to inne zasady, ale jedno jest niezmienne telefony, laptopy są zabierane na npc. Do "sejfów"
Pomocne fakt że możesz mieć odwiedziny, paczki i ewentualnie raz dziennie telefon do rodziny.
Każdy ośrodek to inne zasady, ale jedno jest niezmienne telefony, laptopy są zabierane na npc. Do "sejfów"
13.07.2024, 12:46
tak, ale niektorzy idą tam "na chwile" aby zbic tolerke, czy to na detoks i wychodzą dalej grzac w tango-narkotikone ;-)
13.07.2024, 12:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.07.2024, 12:47 przez Lifeisbrutal.)
Ile takie leczenie trwa? Pół roku, rok czy ile? Jest możliwość opuszczenia tego ośrodka w każdej chwili?
13.07.2024, 12:50
Zależy od Monaru poznałem osoby co były tam 2 lata.
Średnio terapia to 1rok a opuścić możesz s każdej chwili bo dzwrzi są zawsze otwarte i to jest źle...
Średnio terapia to 1rok a opuścić możesz s każdej chwili bo dzwrzi są zawsze otwarte i to jest źle...
13.07.2024, 13:59
Zasady wszędzie są raczej podobne. Mogą się różnić jedynie poszczególne godziny, rodzaje prac itd. W Grabowie są wyjazdy na spływy kajakowe, w góry, a w innych z tego co wiem np. granie spektakli czy koncertów.
Kolega opowiedział mi o ośrodku Nowym Dworku w którym według niego nie stawiają tak na pracę fizyczną i ciągłą pogoń za czasem i grafikiem, a bardziej na psychoterapię. Pisanie prac, rozwiązywanie własnych problemów poprzez odmawianie przeżyć, traum, doświadczeń. Po roku terapii pracuje się już na zewnątrz, ale przez cały drugi rok mieszka się jeszcze w ośrodku z tego co mówi. 2 lata łącznie terapii.
"Terapia w Ośrodku dla Osób Uzależnionych Nowy Dworek rozpoczyna się w Jordanowie, na oddziale Kwalifikacja (Jordanowo 53).
Tam pacjent ma pierwszy kontakt z kadrą terapeutyczną i medyczną. Należy przyjechać z własnym testem na obecność środków psychoaktywnych i z ważnym skierowaniem. Skierowanie można uzyskać od lekarza psychiatry, rodzinnego lub innego uprawnionego lekarza – preferowana forma to e-skierowanie. Po zrobionych testach i wyniku ujemnym odbywa się kolejny etap – badanie lekarskie oraz podpisanie niezbędnych dokumentów. Pomyślne przejście tej procedury pozwala na zakwalifikowanie się do leczenia w Ośrodku.
Pierwsze 2 – 3 tygodnie pacjenci spędzają na niniejszym oddziale w Jordanowie. Są obserwowani przez kadrę terapeutyczną i medyczną, wstępnie diagnozowani oraz przygotowywani do dalszych etapów terapii. W tym czasie zapoznają się z programem leczenia i zasadami panującymi w placówce. Poznają się ze współmieszkańcami i pracownikami, biorą udział w spotkaniach terapeutycznych grupowych oraz indywidualnych. Plan dnia jest ściśle uregulowany i dotyczy oddziaływań terapeutycznych, zadań samoobsługowych, zajęć rekreacyjnych i czasu wolnego. Posiadanie prywatnego telefonu jest ograniczone."
Kolega opowiedział mi o ośrodku Nowym Dworku w którym według niego nie stawiają tak na pracę fizyczną i ciągłą pogoń za czasem i grafikiem, a bardziej na psychoterapię. Pisanie prac, rozwiązywanie własnych problemów poprzez odmawianie przeżyć, traum, doświadczeń. Po roku terapii pracuje się już na zewnątrz, ale przez cały drugi rok mieszka się jeszcze w ośrodku z tego co mówi. 2 lata łącznie terapii.
"Terapia w Ośrodku dla Osób Uzależnionych Nowy Dworek rozpoczyna się w Jordanowie, na oddziale Kwalifikacja (Jordanowo 53).
Tam pacjent ma pierwszy kontakt z kadrą terapeutyczną i medyczną. Należy przyjechać z własnym testem na obecność środków psychoaktywnych i z ważnym skierowaniem. Skierowanie można uzyskać od lekarza psychiatry, rodzinnego lub innego uprawnionego lekarza – preferowana forma to e-skierowanie. Po zrobionych testach i wyniku ujemnym odbywa się kolejny etap – badanie lekarskie oraz podpisanie niezbędnych dokumentów. Pomyślne przejście tej procedury pozwala na zakwalifikowanie się do leczenia w Ośrodku.
Pierwsze 2 – 3 tygodnie pacjenci spędzają na niniejszym oddziale w Jordanowie. Są obserwowani przez kadrę terapeutyczną i medyczną, wstępnie diagnozowani oraz przygotowywani do dalszych etapów terapii. W tym czasie zapoznają się z programem leczenia i zasadami panującymi w placówce. Poznają się ze współmieszkańcami i pracownikami, biorą udział w spotkaniach terapeutycznych grupowych oraz indywidualnych. Plan dnia jest ściśle uregulowany i dotyczy oddziaływań terapeutycznych, zadań samoobsługowych, zajęć rekreacyjnych i czasu wolnego. Posiadanie prywatnego telefonu jest ograniczone."
13.07.2024, 14:22
Standard widzę utrzymany.
I bardzo dobrze, ćpun ma czuć nad sobą bat😎
Byłem, polecam.
Pomimo nieukończenia terapii bardzo dużo mi pomogli, postawili do pionu, pokazali że życie to nie tylko dom rodzinny, zdecydowanie pobyt tam poszerzył horyzonty i pozwolił twardo stąpać po ziemi.
Fantastyczna kadra, ciekawi ludzie na terapii. Miałem np okazję poznać byłego gitarzystę Bajmu który się tam leczył czy np wziąć udział w debacie z Rychem Peja i Glacą ze sweet noise którzy zagrali na monarowisku😁
Zajebisci ludzie 💪
Pobyt na terapii wspominam wspaniale.
Bardzo ale to bardzo wartosciowy czas🤘
I bardzo dobrze, ćpun ma czuć nad sobą bat😎
Byłem, polecam.
Pomimo nieukończenia terapii bardzo dużo mi pomogli, postawili do pionu, pokazali że życie to nie tylko dom rodzinny, zdecydowanie pobyt tam poszerzył horyzonty i pozwolił twardo stąpać po ziemi.
Fantastyczna kadra, ciekawi ludzie na terapii. Miałem np okazję poznać byłego gitarzystę Bajmu który się tam leczył czy np wziąć udział w debacie z Rychem Peja i Glacą ze sweet noise którzy zagrali na monarowisku😁
Zajebisci ludzie 💪
Pobyt na terapii wspominam wspaniale.
Bardzo ale to bardzo wartosciowy czas🤘
Metamorfoza
Kurczę, mam nadzieję, że nie uzależnię się od tego tak bardzo, żeby potrzebować tam iść.
Wiem, że to ma ludziom pomóc, dlatego tak wygląda, ale znając mój charakter to by mnie wyrzucili, bo nie to, że jestem jakimś bucem czy coś, ale bardzo walczę o to, by nic mi nie było narzucone.Choć z tym bym może jeszcze wygrał, ale moje uzależnienie od muzyki jest tak silne, że bym chyba ściany drapał, gdybym nie mógł iść na spacer ze słuchawkami w uszach, czy puścić sobie po prostu, żeby mi grała w pokoju.
Tak czy siak, jeżeli ktoś potrzebuje pomocy, bo już sobie nie radzi, to jak najbardziej niech idzie.
kot_kreskowy były gitarzysta Bajmu? No to trafiłeś. Z racji, żeby nie było plot później, to nie pytam, który, ale uwielbiam Bajm i Beatkę, a za utwór "Ta sama Chwila" będę im bił pokłony do końca życia.
Wiem, że to ma ludziom pomóc, dlatego tak wygląda, ale znając mój charakter to by mnie wyrzucili, bo nie to, że jestem jakimś bucem czy coś, ale bardzo walczę o to, by nic mi nie było narzucone.Choć z tym bym może jeszcze wygrał, ale moje uzależnienie od muzyki jest tak silne, że bym chyba ściany drapał, gdybym nie mógł iść na spacer ze słuchawkami w uszach, czy puścić sobie po prostu, żeby mi grała w pokoju.
Tak czy siak, jeżeli ktoś potrzebuje pomocy, bo już sobie nie radzi, to jak najbardziej niech idzie.
kot_kreskowy były gitarzysta Bajmu? No to trafiłeś. Z racji, żeby nie było plot później, to nie pytam, który, ale uwielbiam Bajm i Beatkę, a za utwór "Ta sama Chwila" będę im bił pokłony do końca życia.
Podstawą odwagi w byciu sobą jest odwaga w byciu nielubianym.
Jeżeli przestanie mieć znaczenie, co ludzie myślą o tobie - sięgniesz po wolność
13.07.2024, 15:54
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.07.2024, 16:01 przez kot_kreskowy.)
kurvvisko
Tam muza gra bardzo często i w wielu miejscach podczas zajęć czy warsztatów
Ba, pamietam karaoke, koncerty, była nawet sala nagrań którą od podstaw wyposażył właśnie ten z Bajmu.
(Przepraszam, to nie był gitarzysta tylko perkusista i miał na imię Arek. Pamięć coś zaszwankowała)
Ogolnie on załatwiał wszystko z darowizn😎
Tam gdzie ja byłem (Milejowice) to kontakt z muzyką był non stop w przeróżnych odsłonach ☺️
Nawet gitara przy ognisku.
Terapia to nie jest więzienie żeby Cię trzymać na siłę.
To jest leczenie a nie kara.
Aby zostać wyleczonym potrzeba Twojej woli i zaangażowania inaczej mogą cię trzymać pod kluczem i kilka lat, a i tak chuj z tego będzie.
Głowa sama się cudownie nie uzdrowi.
Tam muza gra bardzo często i w wielu miejscach podczas zajęć czy warsztatów
Ba, pamietam karaoke, koncerty, była nawet sala nagrań którą od podstaw wyposażył właśnie ten z Bajmu.
(Przepraszam, to nie był gitarzysta tylko perkusista i miał na imię Arek. Pamięć coś zaszwankowała)
Ogolnie on załatwiał wszystko z darowizn😎
Tam gdzie ja byłem (Milejowice) to kontakt z muzyką był non stop w przeróżnych odsłonach ☺️
Nawet gitara przy ognisku.
(13.07.2024, 12:50)LooL99X napisał(a): opuścić możesz s każdej chwili bo dzwrzi są zawsze otwarte i to jest źle...Dlaczego tak myślisz?
Terapia to nie jest więzienie żeby Cię trzymać na siłę.
To jest leczenie a nie kara.
Aby zostać wyleczonym potrzeba Twojej woli i zaangażowania inaczej mogą cię trzymać pod kluczem i kilka lat, a i tak chuj z tego będzie.
Głowa sama się cudownie nie uzdrowi.
Metamorfoza