Ale przyznaj kot_kreskowy , Kac Vegas by wymiekl XD

Epsiakos 
On wymięknie😎
Zorganizowana akcja wonsz.hex.spierdalamy z ukradzionym kiblem z publicznej toalety przed ochroną 🤣

Zapomniales dodac smieciarki, zawsze sie jakas znajdzie...

Staram się nie dopuścić do tego żeby było za grubo ale jak już jest to pozostaje się modlić i ewentualnie zaradzić jakoś skutkom swojej łapczywości. A skutki te będą się różniły pomiędzy substancjami więc faja mi opada i sutki drętwieją jak widzę 2137 odpowiedzi że jak za grubo to benzo. Mój bracie w wierze, jak zaaplikujesz benzo na przeholowanie z depresantami to umrzesz. A nawet leczenie przestimowania benzo to śliska sprawa bo zamiast grzecznie pójść spać możesz zacząć odpierdalać a nawet jak zaśniesz to taki sen niewiele regeneruje. Widziałem tam też gdzieś radę z zapaleniem trawki - dla mnie to brzmi jak generator dodatkowych schiz ale co kto lubi.
Przestimowałeś się i masz za szybko? - miej jaja to znieść i nie stimuj dalej. Mi pomagała spokojna muzyka, woda, rozmowa z kimś kto ogarnia i w ostateczności neurolepy.
Masz za wolmo? - niech ktoś pilnuje czy oddychasz. Nie idź spać sam.
Krzywa pizda po sajko - zdarzyło się, pomagają neurolepy. Dobrze mieć też tripsittera jak wiesz że miewasz krzywe pizdy.

Przestimowałeś się i masz za szybko?

lol, ja tak zawsze po kazdych zakupach nepa/alfy itp, dla sportu. dopadam sie jak swinia pierwszego dnia i nakurwiam opor, az pognie niemilosiernie.. takie hartowanie kurwa xd a potem stabilnie jade dalej, wiec za chude w uszach jestesta

Jakkolwiek to nie brzmi dziwnie, to staram się położyć, spokojnie oddychać i czekać na śmierć w tych naprawdę ciężkich przypadkach. Leżę, patrzę w jeden punkt, myślę o osobach które kocham, przyjmuję na klatę to, że przegrałem tym razem i to jak dotąd pomagało, bo się uspokajam zamiast z obawy o życie się nakręcać i nasilać objawy...

Jak jest za grubo to należy się z tym zmierzyć, a dokładniej z własną głupotą i ponieść konsekwencje jak na dorosła osobę przystalo

Lęk tóremu staniesz naprzeciw, kiedy w głowie jest dobry kocioł, przestaje nas nękać i wprowadzać w panike bo głowa zakodowała już to sobie
Akurat odnoszę się do stymulantów, bo tam mam największe doświadczenie no i wiele osób ogarnąłem i pomagałem w trakcie przebrnąć przez te trudne chwile.

Samo leżenie moim zdaniem nie jest tutaj rozwiązaniem, no chyba że trzeba z uwagi na stan fizyczny bardziej niżeli psychiczny


Wystarczy twardo stąpać po ziemi i odróżniać fikcję od rzeczywistości, wtedy bez problemu wszystko co głowa nafaszerowana substancjami psychoaktywnymi straci swoją moc

A przy samych stimach, jak raz ogarnięcie pizdę i zmierzycie się z waszym "policja mnie podsłuchuje" czy inne "serce szybko bije, co się dzieje" to generalnie już wam się to nie powinno wcale pojawić, no chyba że wasza psychika jest na tyle słaba i w dodatku głowa jest podatna na czynniki zewnętrzne które gdzie jeszcze sami doszukujecie się spisku   a zwłaszcza że duża większość z was żre benzo żeby się "ratować" co tak naprawdę szkodzi dużo bardziej, a na dłuższą metę nie dość że nie zadziała to jeszcze pogłębi i tak już nie przyjemny stan w głowie

Do substancji które są zwyczajnie ciężkie w jakimś stopniu dla naszego organizmu zalecał bym nie ćpanie samemu jak się nie ogarnia.
Krzywa pizda na kwasie może zostawić rysy na głowie i tutaj nie da się odczekać godzinki, a żeby nie bylo za grubo wystarczy nie walić tak dużych dawek, był tu taki jeden co zajebal 400mg nepa i ocenił że substancja chujowa bo na serce włazi.


Koniec wywodu, niektórzy to powinni się wziąć za siebie poważnie a nie ćpać co drugi dzien

Epsiakos tylko polać tak mądrze prawisz. Stimy wymagają podkładu z poukładania w głowie a nie podkładu z benzo. Kto je podkład z benzo? Osoba która się boi jeszcze zanim zajebie stima. Tu potrzeba silnej psychiki i opanowania.

Epsiakos jak Ty mnie zaimponowales w tej chwili

Ja ostatnio przedobrzylem akurat ze starym zlym alkoholem. Bylem tak napieerdolony, ze normalnie dawno bym juz padl a tutaj jeszcze bardziej bylem najebany, ze to byl zaledwie nastepny dzien a mialem haluny, wysztywniony, ze ledwo szedlem i powalilo mi sie, ze jest dwa dni pozniej niz jest faktycznie, ale tu akurat mozecie wyobrazic sobie ulge kiedy zobaczylem ze jest jednak niedziela, a nie wtorek. Czym niemniej dochodzilem do siebie mozna powiedziec do srody. Dopiero moglem powiedziec, ze sie czuje w pelni wladz psycho-fizycznych.