Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
4-MMC Original - Opinie o produkcie.
28.10.2024, 00:28
Witam.
Kolega nie jadł chlorów od 4 miesięcy. Mefa rok temu.
Towar pachnie delikatnie cukrem i octem,suchy w dotyku.
Dawkowanie:
Godzinę wcześniej mała, i lekka obiadokolacja.
Około 18:48 delikatnie coś zaczęło wjeżdzać. W tym samym czasie poszła pierwsza krecha. Do tego pierwszy buch z Vape Pena.
O 19.00 Zaczęło się zwykłe zniecierpliwienie że coś już powinno kopnąć,oraz ogromne parcie na dorzutę. Kolega mówił że wytrzymał do 19.28.
Wtedy dorzucił kolejny raz oral kapsułkę z 250mg. Wtedy sytuacja powoli zaczęła się zagęszczać jakoś między drugą kapsułką a 19.50 poszedł jeszcze sniff Czyli biorąc łącznie te dwie to jakieś 130mg donosowo. Oprócz tego buch.
Obrót spraw trwał zaledwie kilka- kilkanaście minut. Faza tak wjechała że wszystko zaczęło zwalniać wraz z muzyką na słuchawkach. Libido wyleciało do niebotycznych rozmiarów w muśnięte tylko do tej pory rejony. Ciemność jak i półmrok zaczęła mrygać jaskrawymi kolorami. Pojawiły się geometryczne wzory. Wszystko w około stało się cholernie nierealne.
Wraz z mijającymi powoli minutami zaczęło się robić coraz goręcej chociaż leżało się kompletnie nagim w chłodnym pomieszczeniu.
Oddech zaczął robić się coraz cięższy. Gorąc jaki bił od ciała stawał się nie do zniesienia. Do kumpla powoli zaczęła przebijać się myśl pomiędzy ekstazą nie do opanowania że chyba przesadził, bo jak by nie było spożył ponad 600mg konkretnej jakości narkotyku o niespotykanej dotąd potencji w jakieś niecałe dwie godziny. Oznaki pokazywały że może skończyć się AWARIĄ.
Jako że kolega jest raczej zapobiegawczy postanowił działać.
Od razu pod prysznic żeby się schłodzić,picie więcej płynów,oraz coś zjeść. Taką podjął decyzje. Po zastosowaniu tego w praktyce, i oddaniu płynów dwa razy z rzędu faza zaczęła się uspokajać. Można było odzyskać zmysły gdzieś około 22.00
Później to już było na spokojnie po połoweczce kreseczki o 22.57 o 23.30 następna połóweczka kreseczki.
24.00 połówka orala czyli 125mg za 45min kolejna, a 1.45 ostatnia kapsułka poźniej to już co jakiś czas reszta kresek do 6.00
Około 8.30 Ziom poszedł spać żeby za 2h wstać,zjeść coś,uzupełnić płyny,wypić naturalne bakterie żeby żołądeczek dobrze pracował.
Później to już było odsypianie emocji do wieczora by po krótkim powrocie do rzeczywistości znów odejść do krainy morfeusza. Tak spał całą noc z jedną pobudką bo suszyło.
Łącznie spożyto tej nocy 1g400mg
Podsumowując
Ten towar to prawdziwy diabeł. Po nim wszystko staje się takie strasznie dziwne,nierealne, a zarazem podniecające.
Wyrywa z butów, zmiata z planszy. itd. itp....
Emocji było tyle że kamrat powiedział że odkłada towar na lepsze czasy. Taki tam okaz kolekcjonerski.
Kolega nie jadł chlorów od 4 miesięcy. Mefa rok temu.
Towar pachnie delikatnie cukrem i octem,suchy w dotyku.
Dawkowanie:
- 1g rozłożony na 4 kapsułki
- 400mg na 6 micro kresek.
Godzinę wcześniej mała, i lekka obiadokolacja.
Około 18:48 delikatnie coś zaczęło wjeżdzać. W tym samym czasie poszła pierwsza krecha. Do tego pierwszy buch z Vape Pena.
O 19.00 Zaczęło się zwykłe zniecierpliwienie że coś już powinno kopnąć,oraz ogromne parcie na dorzutę. Kolega mówił że wytrzymał do 19.28.
Wtedy dorzucił kolejny raz oral kapsułkę z 250mg. Wtedy sytuacja powoli zaczęła się zagęszczać jakoś między drugą kapsułką a 19.50 poszedł jeszcze sniff Czyli biorąc łącznie te dwie to jakieś 130mg donosowo. Oprócz tego buch.
Obrót spraw trwał zaledwie kilka- kilkanaście minut. Faza tak wjechała że wszystko zaczęło zwalniać wraz z muzyką na słuchawkach. Libido wyleciało do niebotycznych rozmiarów w muśnięte tylko do tej pory rejony. Ciemność jak i półmrok zaczęła mrygać jaskrawymi kolorami. Pojawiły się geometryczne wzory. Wszystko w około stało się cholernie nierealne.
Wraz z mijającymi powoli minutami zaczęło się robić coraz goręcej chociaż leżało się kompletnie nagim w chłodnym pomieszczeniu.
Oddech zaczął robić się coraz cięższy. Gorąc jaki bił od ciała stawał się nie do zniesienia. Do kumpla powoli zaczęła przebijać się myśl pomiędzy ekstazą nie do opanowania że chyba przesadził, bo jak by nie było spożył ponad 600mg konkretnej jakości narkotyku o niespotykanej dotąd potencji w jakieś niecałe dwie godziny. Oznaki pokazywały że może skończyć się AWARIĄ.
Jako że kolega jest raczej zapobiegawczy postanowił działać.
Od razu pod prysznic żeby się schłodzić,picie więcej płynów,oraz coś zjeść. Taką podjął decyzje. Po zastosowaniu tego w praktyce, i oddaniu płynów dwa razy z rzędu faza zaczęła się uspokajać. Można było odzyskać zmysły gdzieś około 22.00
Później to już było na spokojnie po połoweczce kreseczki o 22.57 o 23.30 następna połóweczka kreseczki.
24.00 połówka orala czyli 125mg za 45min kolejna, a 1.45 ostatnia kapsułka poźniej to już co jakiś czas reszta kresek do 6.00
Około 8.30 Ziom poszedł spać żeby za 2h wstać,zjeść coś,uzupełnić płyny,wypić naturalne bakterie żeby żołądeczek dobrze pracował.
Później to już było odsypianie emocji do wieczora by po krótkim powrocie do rzeczywistości znów odejść do krainy morfeusza. Tak spał całą noc z jedną pobudką bo suszyło.
Łącznie spożyto tej nocy 1g400mg
Podsumowując
- Najlepszy towar jaki do tej pory próbował.
- Efekt przerósł oczekiwania niespotykaną ilość razy.
- Trzeba uwarzać żeby nie przesadzić. Towar jest konkretny.
- Uwaga na mix piwo + MJ. Potęguje faze
- Towar daje wyjątkowe odczucia psychiczno-fizyczne.
- Orgazmy są niesamowite. Wielokrotne.
Ten towar to prawdziwy diabeł. Po nim wszystko staje się takie strasznie dziwne,nierealne, a zarazem podniecające.
Wyrywa z butów, zmiata z planszy. itd. itp....
Emocji było tyle że kamrat powiedział że odkłada towar na lepsze czasy. Taki tam okaz kolekcjonerski.
Ja tak naprawdę nie istnieję.
Choruję na schizofrenie paranoidalną a to co piszę,to tylko wytwór mojej chorej wyobraźni.
Tak poza tym to ćpuny do wora,a wór do jeziora.
Choruję na schizofrenie paranoidalną a to co piszę,to tylko wytwór mojej chorej wyobraźni.
Tak poza tym to ćpuny do wora,a wór do jeziora.