trochę głupoty popisał i troche racji ma
ja kiedyś skorzystałam z rady zaognionego ćpuna, który serio brał kosmiczne dawki takie że ja pier..lę
ale powiedział mi jedno, że jak się na maratony wybieram to kreatyna / magnez / potas / i witamina C to podstawa
wiadomo, że można do tego dorzucić szereg innych związków / leków czy szamańskich ziół
ale odkąd biorę ten zestaw, nie miewam zjazdów, mam zajebisty sen i nie boję się, że coś mi się stanie ( a dawek staram się pilnować )
no i zielona herbata ( i ostatnio nawet pokrzywa o której pisał kot_kreskowy   ) zajebiście wpływa na takie - wewnętrzne OK, polecam