(07.11.2024, 10:06)Dzejdzej123 napisał(a): Ja to miałem zioma wjebanego tak w Canna że sprzedał całą chatę stała jedna pusta meblościanka ale tylko dlatego że była tak zajechana że nie dało rady jej sprzedać i ogólnie ten ziomek mieszkał z mamą i tam Bratem którejs nocy wypalił cały materiał grając w Lola  mama dodam że spala do pracy w aptece żeby darmozjadą dać na montaż i żeby obiad mieli jaki kolwiek typy po 30 lat i chłop wziął się zakradł do szafy zajebał kurtkę jedyne co matka miała po za sfetrem i paroma bluzami sprzedał za sztukę takiemu lokalnemu wiraźdzce  jak wrócił na chatę matka z nożem czekała wiem to bo prawie nim dostałem myślała że razem z nim w tym maczalem paluchy a byłem tam tylko pokibicować jak wali wiadro bądź co bądź kurtka wróciła po 2 dniach się oddało te 20 zł ale bekę mam do dziś że tak to wpierdala i włada umysłem dlatego panie i panowie ostrożnie Tyle co na paznokieć bo zmi3cie z planszy heheheh

chodzi o takie kanna, ktore jest w kazdym smartshopie w holandii? a ta historia niezla, choc nie do konca smieszna, to wyobrazenie sobie tej jednej mebloscianki na pustym mieszkaniu smieszy mnie w chuj XDD