Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Mniej ważne kwestie, sugestie, pytania do sklepu Highlife.market
nie chcę tutaj zapodawać linków do innych FOR
wpisz sobie 4BMC na necie to sobie poczytasz
recka skopiowana z jednego z FOR:
"Dosyć zaufane źródło poinformowało mnie o "jakimś krysztale z Holandii którego jeszcze nie było nigdy, ale że podobno dobry, prawie jak mefa". Poprosiłem o drążenie tematu i uzyskałem informację, że jest to właśnie brefedron. Nadal do zdobycia w NL, choć popularność "designer drugs" (tak tam podobno mówią, nie "reaserch chemicals" xd) stale spada.
Cóż, nie miałem tego odhaczonego w mojej niechlubnej kolekcji testowanych ketonów, zatem sobie wziąłem, argumentując, że chcącemu nie dzieje się krzywda oraz że wolność jednostki powinna zawsze stać ponad zdrowym rozsądkiem
Wygląd: bardzo mefopodobny. Synteza nie była zrobiona na odpierdol, widać w tym quality. Z tym że... spodziewałem się czegoś białego/transparentnego... tymczasem to jest kurwa lekko szare.
Sniff w ogóle nie gryzie, a mój sniff startowy to 180mg. Pierwsze odczucia to że w ogóle nie klepie i nie rozumiem podjarki.
Jednakże w porównaniu do innych ketonów BARDZO długo się ładuje. Wiadomo - zakurwisz CMC to masz instant bombę, zakurwisz MMC to musisz chwilkę poczekać, a tu po sniffie musiałem poczekać jakieś... pół godziny (jak nie więcej).
Faza jest delikatna jak na ketonowe rozpierdalanie sobie życia. Podczas gdy ciągi na 3cmc to codzienne, dobrowolne siadanie na krześle elektrycznym, brefa porównałbym do niewinnego samookaleczania się w gimbazie :v
Stymulacja jest, ale... inna. Inna niż przy wszystkich ketonach jakie próbowałem. Żeby to najlepiej opisać to... wyobraźcie sobie styumulację po średniej jakości fety z ulicy, ktorej zajebaliście za dużo - jest dokładnie taka, ale mimo jej trwania wiesz, że to zaraz się skończy (w przeciwieństwie do fety).
Brak ketonowych tików, mielenia mordą itp... Czuć jakby takie wyluzowanie coś jakby MDMA się już praaaawie załadowało. Ale nie ma efektu rozpłynięcia się. Jest iluzja bycia błyskotliwym i kreatywnym, jak to po ketonach. I takie to "do ludzi" powiedziałbym. Nie do siedzenia na chacie i słuchania muzyczki.
Ketony kojarzą się wszystkim albo z empatycznymi rozmowami przez całą noc, albo z ostrym ruchańskiem, albo z zabawą do totalnego styrania na jakimś rave. Ten mnie się kojarzy z jakimś jakby spacerem po własnej wyobraźni.
Bardzo się bałem testu, bo pamiętam czasu legalności 3-BMC i relację mojego ziomka, który postanowił być jednym z pierwszych przecierających szlaki. Noradrenalina go przygniotła, kardiozwała i lęk przed śmiercią popsuł całą zabawę, na którą się nastawił.
Ale 180mg 3-BMC vs 180mg 4-BMC to 2 różne 180mg xD !
Śmiało mógłbym z ręką na sercu (i to nie od ataku paniki) dorzucić z... z tyle ile mi się tego zmieści do nosa i nie bałbym się o swoje zdrowie.
W skrócie:
- bardzo smutna alternatywa dla mefedron
- chujowsze niż 3-MMC i to zdecydowanie
- uważam, że dobre (!) sorty 3-MMC, a nawet 4-MMC dają większą satysfakcję niż ten cały brefedron.
Aha, strasznie poci. Dużo ma to wspólnego z emką, amfetamina i wszystkimi analogami analogów innych analogów mefa ( ) z 4 w podstawniku. Tłumacząc na prosty, sebixowy język - NO EUFO KURWA CO NIE? (bo 3 w podstawniku to SPID KURWA CO NIE?).
Nie mam powodu by nie ufać osobie, która sprawiła, że mogłem napisać to długie pierdolenie. Wolę jednak zapytać, bo pewności innej niż zaufanie ziomkowi nie mam - CZY TAK WŁAŚNIE DZIAŁAL/WYGLĄDAŁ brefedron?
Jeżeli cieszył się popularnością to chyba jedynie z braku lepszych alternatyw. Takie jest moje zdanie.
Nie żryjcie syfu, pozdrawiam,
Static."
wpisz sobie 4BMC na necie to sobie poczytasz
recka skopiowana z jednego z FOR:
"Dosyć zaufane źródło poinformowało mnie o "jakimś krysztale z Holandii którego jeszcze nie było nigdy, ale że podobno dobry, prawie jak mefa". Poprosiłem o drążenie tematu i uzyskałem informację, że jest to właśnie brefedron. Nadal do zdobycia w NL, choć popularność "designer drugs" (tak tam podobno mówią, nie "reaserch chemicals" xd) stale spada.
Cóż, nie miałem tego odhaczonego w mojej niechlubnej kolekcji testowanych ketonów, zatem sobie wziąłem, argumentując, że chcącemu nie dzieje się krzywda oraz że wolność jednostki powinna zawsze stać ponad zdrowym rozsądkiem
Wygląd: bardzo mefopodobny. Synteza nie była zrobiona na odpierdol, widać w tym quality. Z tym że... spodziewałem się czegoś białego/transparentnego... tymczasem to jest kurwa lekko szare.
Sniff w ogóle nie gryzie, a mój sniff startowy to 180mg. Pierwsze odczucia to że w ogóle nie klepie i nie rozumiem podjarki.
Jednakże w porównaniu do innych ketonów BARDZO długo się ładuje. Wiadomo - zakurwisz CMC to masz instant bombę, zakurwisz MMC to musisz chwilkę poczekać, a tu po sniffie musiałem poczekać jakieś... pół godziny (jak nie więcej).
Faza jest delikatna jak na ketonowe rozpierdalanie sobie życia. Podczas gdy ciągi na 3cmc to codzienne, dobrowolne siadanie na krześle elektrycznym, brefa porównałbym do niewinnego samookaleczania się w gimbazie :v
Stymulacja jest, ale... inna. Inna niż przy wszystkich ketonach jakie próbowałem. Żeby to najlepiej opisać to... wyobraźcie sobie styumulację po średniej jakości fety z ulicy, ktorej zajebaliście za dużo - jest dokładnie taka, ale mimo jej trwania wiesz, że to zaraz się skończy (w przeciwieństwie do fety).
Brak ketonowych tików, mielenia mordą itp... Czuć jakby takie wyluzowanie coś jakby MDMA się już praaaawie załadowało. Ale nie ma efektu rozpłynięcia się. Jest iluzja bycia błyskotliwym i kreatywnym, jak to po ketonach. I takie to "do ludzi" powiedziałbym. Nie do siedzenia na chacie i słuchania muzyczki.
Ketony kojarzą się wszystkim albo z empatycznymi rozmowami przez całą noc, albo z ostrym ruchańskiem, albo z zabawą do totalnego styrania na jakimś rave. Ten mnie się kojarzy z jakimś jakby spacerem po własnej wyobraźni.
Bardzo się bałem testu, bo pamiętam czasu legalności 3-BMC i relację mojego ziomka, który postanowił być jednym z pierwszych przecierających szlaki. Noradrenalina go przygniotła, kardiozwała i lęk przed śmiercią popsuł całą zabawę, na którą się nastawił.
Ale 180mg 3-BMC vs 180mg 4-BMC to 2 różne 180mg xD !
Śmiało mógłbym z ręką na sercu (i to nie od ataku paniki) dorzucić z... z tyle ile mi się tego zmieści do nosa i nie bałbym się o swoje zdrowie.
W skrócie:
- bardzo smutna alternatywa dla mefedron
- chujowsze niż 3-MMC i to zdecydowanie
- uważam, że dobre (!) sorty 3-MMC, a nawet 4-MMC dają większą satysfakcję niż ten cały brefedron.
Aha, strasznie poci. Dużo ma to wspólnego z emką, amfetamina i wszystkimi analogami analogów innych analogów mefa ( ) z 4 w podstawniku. Tłumacząc na prosty, sebixowy język - NO EUFO KURWA CO NIE? (bo 3 w podstawniku to SPID KURWA CO NIE?).
Nie mam powodu by nie ufać osobie, która sprawiła, że mogłem napisać to długie pierdolenie. Wolę jednak zapytać, bo pewności innej niż zaufanie ziomkowi nie mam - CZY TAK WŁAŚNIE DZIAŁAL/WYGLĄDAŁ brefedron?
Jeżeli cieszył się popularnością to chyba jedynie z braku lepszych alternatyw. Takie jest moje zdanie.
Nie żryjcie syfu, pozdrawiam,
Static."
Maniek napisał 21.11.2024, 17:41:
Bardzo słusznie, że nie chciałaś tutaj wrzucać linków z innych for - to się chwali, ale w tej skopiowanej recenzji, wrzuciłaś tutaj chyba z 10 odnośników do innego forum
Bardzo słusznie, że nie chciałaś tutaj wrzucać linków z innych for - to się chwali, ale w tej skopiowanej recenzji, wrzuciłaś tutaj chyba z 10 odnośników do innego forum
hm... dotknij burzy, to Cię pierdolnĘ ...PIERONEM