Mefedron - jaki by nie był rusza zarówno dopaminę / noradrenalinę jak i serotonine w odpowiednich dawkach ( ponoć złotych dawkach ). Ta harmonia tych 3 czynników sprawia to, w jaki sposób odbieramy głównie ta substancję. Do niej trzeba odpowiedni przysiąść, to nie 4CMC które praktycznie ma samą serotoninę, i nie 3CMC które Cię przy odpowiedniej dawce wypierdoli z orbity dając przy tym garść euforii... Zabawa mefedronem po kilogramach przeżartego jakiegokolwiek chlora czy to 3CMC czy 4CMC da nam znikomą radość z zażywania tego specyfiku. Tolerkę te ketony budują gigantyczną. Zresztą sama jakiś czas jechałam na chlorach i wiem jak potem odbierałam sam Mefedron. Dopiero miesięczna przerwa da jako taki obraz tego - jak powinien mefedron działać, a to i tak nie jest gwarant tego, że organizm zareaguje książkowo - wszystko zależy od tego jak się kto prowadzi ( dieta , sen suple i inne używki )

No i oczywiści metoda zapodania gra tu kluczową rolę. Sniff + oral to najlepsze co ta substancja może nam pokazać jeśli chodzi o potencjał doznań.
Tak, będzie działać też sam sniff i tak będzie działać też sam oral ... ( o i.v nie wspominam nawet a i tacy się zdarzają którzy kochają ogień w organizmie ten zartówno dobry jak i ten piekielny ).

Dawka właściwa aby poczuć pełnię doznań tego specyfiku to okolice 200mg ... wiadomo dla koneserów to i 400mg będzie na styk ( albo i za mało ). substancja pod względem dawek jest kapryśna, ale wybacz wiele zwł jak za dużo weźmiemy. To nie NEP, którego jak weźmiemy o 10mg za dużo to orbity nam sie zresetują, chociaż nie jednego może zdziwić moc mefedronu, zwł takiej jakości jaką obecnie ma ESCO, a jakościowo to topka krajowa radzę uważać.

To tyle ode mnie, ćpiejmy z głową...