01.01.2025, 13:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01.01.2025, 13:24 przez DarkSonia.)
(31.12.2024, 22:28)wiktororban napisał(a): Ta noradrenalina faktycznie tak długo męczy że nie idzie spać? Coś jak w pentedronie? Na początku fajnie bo dopaminowo na a później nora z hujowym samopoczuciem czy nie jest tak źle? Ile trzyma całość?
wszystko zależy od tego - jak przetrenowane masz zwały ( tzn serduszko )
dla mnichów z "tajnego kręgu wyznawców potężnego jebnięcia" raczej do ogarnięcia jest ta - końcowa fazka.
No i wszystko zalezy od tego, czy sobie weekendowo zajebiesz narte, albo komplet narciarski... czy od razu chcesz się wdupcyć na mount everest z zapasem tlenu starczającym na kilka dni zabawy, ja np mefedronowe jazdy 2 dniowe łykam spokojnie, ale tego bym się bała w większej ilości niż 3G w dobę.