(31.12.2024, 18:58)Lifeisbrutal napisał(a): Pozwolę się wtrącić. Gdybym miał wybierać pomiędzy mefem a cmc to wybrałbym mefa pod względem działania jeśli chodzi o ciągi. Klef w ciągu może i działać tam dlużej, ale daje bardziej popalić pod względem zwały niż mef.
Mefedron jest zajebisty.
Wolę go wciągać niż 3-cmc, ponieważ nie szczypie tak po nosie.
Ale też z tego samego powodu ostrzegam każdego psychonautę przed byciem w ciągu na 4-mmc.
Mefedron jest zajebisty.
Nic nie szczypie, wchodzi jak woda. Jak przestanie klepać po serotoninie to fajnie stymuluje.
Każdy niuich daje poczucie przyjemnego wyjebania w kosmos.
Dlatego można na nim lecieć w opór. Nie to co na trójce w moim przypadku - stąd metaklefedron jest dla mnie bezpieczniejszy pod tym względem.
No ale nie jest tak zajebisty jak mefedron.