Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Amfetamina - Opinie o produkcie
25.01.2025, 09:32
Jak tak to czytam, to się zastanawiam czy nadal mówimy o tym samym produkcie
Mimo mojego ADHD i tego że krajówka akurat działa na mnie zupełnie inaczej z czego zdaje sobie sprawę doskonale, ale tego nawet ja się nie spodziewałem.
Pierwsze bodajże 4h można by powiedzieć że książkowo, spokój cisza i opanowanie ale właśnie po mniej więcej tym czasie zaczęły się dziwne numery odstawiac.
Pierw było tak jakby brak chęci do "bytu" że pozwolą sobie to ująć tak, zaraz po tym osłabienie takie jak występuje przy przeziębieniu no i potliwość na wzór tej która występuje przy mefie/klefie czy też mdma, nie zdążyłem jako tako rozgryźć co się dzieje w danej chwili gdy dopadł mnie głód... Zwyczajny taki, burczenie w żołądku itp its i nie mimo ADHD ów objaw nie należy do normalnych u mnie.
Zaznaczę że przed testami opedzlowalem 4 kotlety a'la Magda Gessler (wielkości przeciętnej patelni ) co jeszcze bardziej mnie zakłopotało, następnie były nudności.
Dawki przyjmowane z wagi, początkowa 55-75 bo nigdy nie wiadomo jak organizm zareaguje, zresztą o czym pisze teraz.
Może to ten legendarny zjazd po amfie o którym tyle razy czytałem ? Tylko dlaczego w przerwie między pasami a fajkiem ?
Po 2h od skończenia pojawiła się chwilowa senność, która sądzę że nakierowała mnie troszkę ale to tylko moje gdybanie i teorie a w rzeczywistości może to być stek bzdur.
Otóż podobne nieprzyjemności miałem jak przedawkowalem... Kawę Dokładnie te same "doznania".
Chęci do działania niestety nie powróciły lecz bezsenność i to takie słabe uczucie braku chęci na sen mimo fizycznego zmęczenia zaczęło mnie irytować bo nie lubię bezczynności.
Na szczęście w szufladzie w ktorej stwierdziłem że czas na przymusowy przegląd leżało pudełko które zostawila przezorniejsza wersja mnie
Gdyby nie giet wujka Henia to bym dalej próbował drzemać z oczami szeroko otwartymi.
Jak rzadko oceniam amfe, tam tutaj musialem niestety z przykrością się pochylić i mimo że cherry i miętą bardzo mi do gustu przypadky tak tutaj niestety moja ocena to...
4.5/10
Pasty nie sprawdzałem, śmieszna sprawa ale po połowie torby tej amfy wygladalem jakbym minimum tydzień bez snu był xD
A jeszcze jedno, z jednej części nosa zwyczajnie krew zaczela lecieć - w tej mniej podrażnionej.
Chyba wszystko
Mimo mojego ADHD i tego że krajówka akurat działa na mnie zupełnie inaczej z czego zdaje sobie sprawę doskonale, ale tego nawet ja się nie spodziewałem.
Pierwsze bodajże 4h można by powiedzieć że książkowo, spokój cisza i opanowanie ale właśnie po mniej więcej tym czasie zaczęły się dziwne numery odstawiac.
Pierw było tak jakby brak chęci do "bytu" że pozwolą sobie to ująć tak, zaraz po tym osłabienie takie jak występuje przy przeziębieniu no i potliwość na wzór tej która występuje przy mefie/klefie czy też mdma, nie zdążyłem jako tako rozgryźć co się dzieje w danej chwili gdy dopadł mnie głód... Zwyczajny taki, burczenie w żołądku itp its i nie mimo ADHD ów objaw nie należy do normalnych u mnie.
Zaznaczę że przed testami opedzlowalem 4 kotlety a'la Magda Gessler (wielkości przeciętnej patelni ) co jeszcze bardziej mnie zakłopotało, następnie były nudności.
Dawki przyjmowane z wagi, początkowa 55-75 bo nigdy nie wiadomo jak organizm zareaguje, zresztą o czym pisze teraz.
Może to ten legendarny zjazd po amfie o którym tyle razy czytałem ? Tylko dlaczego w przerwie między pasami a fajkiem ?
Po 2h od skończenia pojawiła się chwilowa senność, która sądzę że nakierowała mnie troszkę ale to tylko moje gdybanie i teorie a w rzeczywistości może to być stek bzdur.
Otóż podobne nieprzyjemności miałem jak przedawkowalem... Kawę Dokładnie te same "doznania".
Chęci do działania niestety nie powróciły lecz bezsenność i to takie słabe uczucie braku chęci na sen mimo fizycznego zmęczenia zaczęło mnie irytować bo nie lubię bezczynności.
Na szczęście w szufladzie w ktorej stwierdziłem że czas na przymusowy przegląd leżało pudełko które zostawila przezorniejsza wersja mnie
Gdyby nie giet wujka Henia to bym dalej próbował drzemać z oczami szeroko otwartymi.
Jak rzadko oceniam amfe, tam tutaj musialem niestety z przykrością się pochylić i mimo że cherry i miętą bardzo mi do gustu przypadky tak tutaj niestety moja ocena to...
4.5/10
Pasty nie sprawdzałem, śmieszna sprawa ale po połowie torby tej amfy wygladalem jakbym minimum tydzień bez snu był xD
A jeszcze jedno, z jednej części nosa zwyczajnie krew zaczela lecieć - w tej mniej podrażnionej.
Chyba wszystko