Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
4-MMC Original - Opinie o produkcie.
07.02.2025, 13:28
Czy 4MMC nadaje się na imprezy?
![[Obrazek: 1.jpg]](https://i.ibb.co/1GYNBHk4/1.jpg)
Sonia nigdy nie była fanką sportów zimowych, ale tej nocy… O, tej nocy to co innego!
Zaczęło się niewinnie – impreza, głośna muzyka, śmiech, dużo energii. A potem? Potem była jakaś kreska, potem druga, potem… no właśnie.
Gdy otworzyła oczy, czuła się jak bohaterka baśni Andersena. Śnieg lśnił w słońcu, a ona, ubrana w różowy kombinezon narciarski (którego nigdy nie miała), sunęła po idealnie białych stokach niczym olimpijska mistrzyni. Narty same niosły ją w dół, wiatr rozwiewał włosy, a w tle pobrzmiewała radosna muzyka rodem z bajki.
Nagle znalazła się na sankach. Nie pamiętała, kto ją na nie wsadził, ale pędziła w dół, zostawiając za sobą gigantyczne ślady – jakby jechała przynajmniej czołgiem. „Chyba powinnam jechać wolniej…” – pomyślała, ale zanim zdążyła zwolnić, śnieg zaczął się rozmazywać, a świat zrobił się dziwnie ciemny.
— Sonia! — głos Ewy wyrwał ją z tej magicznej podróży.
Otworzyła oczy. Nie było śniegu. Nie było nart. Był park. A konkretnie ławka w parku. A jeszcze konkretniej – ona na tej ławce, w pozycji, którą można by nazwać „rozłożona jak naleśnik po wojnie z widelcem”.
— Co jest…? — wymamrotała, próbując zebrać resztki godności.
— No właśnie to ja bym chciała wiedzieć! — Ewa skrzyżowała ręce. — Wysłałaś mi w nocy SMS-a, że „zostawiam duże ślady”. Co to miało znaczyć?!
Sonia zmarszczyła brwi. W głowie miała pustkę, poza jednym: śnieg, narty, sanki… i to uczucie szczęścia, którego dawno nie czuła.
— Chodź na sushi — rzuciła w końcu.
— Co?!
— Sushi na kaca to najlepszy wynalazek ludzkości. No i… muszę ci opowiedzieć o mojej jeździe na nartach.
Ewa spojrzała na nią z niedowierzaniem, ale w końcu westchnęła i pomogła jej wstać.
— Dobra, ale ty stawiasz.
I tak, chociaż Sonia nie pamiętała z imprezy nic poza parkową hibernacją, jedno było pewne – zostawiła ślady. Może nie na śniegu, ale na pewno w historii tej imprezy - całą klatkę w bloku pomalowaną szminką w serca ;p
![[Obrazek: 5.jpg]](https://i.ibb.co/LzB0SxN5/5.jpg)
![[Obrazek: 7.jpg]](https://i.ibb.co/whQw2fK7/7.jpg)
![[Obrazek: 8.jpg]](https://i.ibb.co/k2BvwmMq/8.jpg)
![[Obrazek: 9.jpg]](https://i.ibb.co/R4v0xHvW/9.jpg)
![[Obrazek: 10.jpg]](https://i.ibb.co/1fwnj8fz/10.jpg)
![[Obrazek: 11.jpg]](https://i.ibb.co/pr46HsGn/11.jpg)
![[Obrazek: 12.jpg]](https://i.ibb.co/rLDQnDM/12.jpg)
![[Obrazek: 13.jpg]](https://i.ibb.co/g0QyfZv/13.jpg)
![[Obrazek: 14.jpg]](https://i.ibb.co/vxn0Rcd9/14.jpg)
![[Obrazek: 15.jpg]](https://i.ibb.co/sfz9GYX/15.jpg)
dawki w nie przekraczające 100mg
dorzucane co 20-30min
z czego ostatnia która pamiętam była już nie mierzona, a wzięłam chyba całą resztę, która mi została i mnie odcięło, a ile tego było serio nie wiem.
we śnie była tez moja kumpela która mi podpiepszała jedzonko imprezowe.
Ponoć wyszłam z imprezy i nic więcej nie pamiętam, obudziłam się w parku jak zul haha na szczęście była ze mną moja koleżanka cały czas.
Z uboków masakryczna sahara w mordce, ale tego nie nazwę ubokiem bo to raczej norma i każdy kto zażywa tego typu specyfiki wie z czym to się je - a raczej pije.
O dziwo nie chciało mi się pić pifka ani jarać.
+ idealne na imprezę
+ podwyższony humor i empatia, nawet hujowa impreza jest nagle zajebista
+ zbalansowane ełfo/speed
+ najbardziej prawilny Mef jaki mi się przyśnił
+ zero poparzeń ( heloł 3CMC )
+ zero zjazdu
+ zajebisty sen
- brak
Escobar
![[Obrazek: 1.jpg]](https://i.ibb.co/1GYNBHk4/1.jpg)
Sonia nigdy nie była fanką sportów zimowych, ale tej nocy… O, tej nocy to co innego!
Zaczęło się niewinnie – impreza, głośna muzyka, śmiech, dużo energii. A potem? Potem była jakaś kreska, potem druga, potem… no właśnie.
Gdy otworzyła oczy, czuła się jak bohaterka baśni Andersena. Śnieg lśnił w słońcu, a ona, ubrana w różowy kombinezon narciarski (którego nigdy nie miała), sunęła po idealnie białych stokach niczym olimpijska mistrzyni. Narty same niosły ją w dół, wiatr rozwiewał włosy, a w tle pobrzmiewała radosna muzyka rodem z bajki.
Nagle znalazła się na sankach. Nie pamiętała, kto ją na nie wsadził, ale pędziła w dół, zostawiając za sobą gigantyczne ślady – jakby jechała przynajmniej czołgiem. „Chyba powinnam jechać wolniej…” – pomyślała, ale zanim zdążyła zwolnić, śnieg zaczął się rozmazywać, a świat zrobił się dziwnie ciemny.
— Sonia! — głos Ewy wyrwał ją z tej magicznej podróży.
Otworzyła oczy. Nie było śniegu. Nie było nart. Był park. A konkretnie ławka w parku. A jeszcze konkretniej – ona na tej ławce, w pozycji, którą można by nazwać „rozłożona jak naleśnik po wojnie z widelcem”.
— Co jest…? — wymamrotała, próbując zebrać resztki godności.
— No właśnie to ja bym chciała wiedzieć! — Ewa skrzyżowała ręce. — Wysłałaś mi w nocy SMS-a, że „zostawiam duże ślady”. Co to miało znaczyć?!
Sonia zmarszczyła brwi. W głowie miała pustkę, poza jednym: śnieg, narty, sanki… i to uczucie szczęścia, którego dawno nie czuła.
— Chodź na sushi — rzuciła w końcu.
— Co?!
— Sushi na kaca to najlepszy wynalazek ludzkości. No i… muszę ci opowiedzieć o mojej jeździe na nartach.
Ewa spojrzała na nią z niedowierzaniem, ale w końcu westchnęła i pomogła jej wstać.
— Dobra, ale ty stawiasz.
I tak, chociaż Sonia nie pamiętała z imprezy nic poza parkową hibernacją, jedno było pewne – zostawiła ślady. Może nie na śniegu, ale na pewno w historii tej imprezy - całą klatkę w bloku pomalowaną szminką w serca ;p
![[Obrazek: 5.jpg]](https://i.ibb.co/LzB0SxN5/5.jpg)
![[Obrazek: 7.jpg]](https://i.ibb.co/whQw2fK7/7.jpg)
![[Obrazek: 8.jpg]](https://i.ibb.co/k2BvwmMq/8.jpg)
![[Obrazek: 9.jpg]](https://i.ibb.co/R4v0xHvW/9.jpg)
![[Obrazek: 10.jpg]](https://i.ibb.co/1fwnj8fz/10.jpg)
![[Obrazek: 11.jpg]](https://i.ibb.co/pr46HsGn/11.jpg)
![[Obrazek: 12.jpg]](https://i.ibb.co/rLDQnDM/12.jpg)
![[Obrazek: 13.jpg]](https://i.ibb.co/g0QyfZv/13.jpg)
![[Obrazek: 14.jpg]](https://i.ibb.co/vxn0Rcd9/14.jpg)
![[Obrazek: 15.jpg]](https://i.ibb.co/sfz9GYX/15.jpg)
dawki w nie przekraczające 100mg
dorzucane co 20-30min
z czego ostatnia która pamiętam była już nie mierzona, a wzięłam chyba całą resztę, która mi została i mnie odcięło, a ile tego było serio nie wiem.
we śnie była tez moja kumpela która mi podpiepszała jedzonko imprezowe.
Ponoć wyszłam z imprezy i nic więcej nie pamiętam, obudziłam się w parku jak zul haha na szczęście była ze mną moja koleżanka cały czas.

Z uboków masakryczna sahara w mordce, ale tego nie nazwę ubokiem bo to raczej norma i każdy kto zażywa tego typu specyfiki wie z czym to się je - a raczej pije.
O dziwo nie chciało mi się pić pifka ani jarać.
+ idealne na imprezę
+ podwyższony humor i empatia, nawet hujowa impreza jest nagle zajebista
+ zbalansowane ełfo/speed
+ najbardziej prawilny Mef jaki mi się przyśnił
+ zero poparzeń ( heloł 3CMC )
+ zero zjazdu
+ zajebisty sen
- brak
Escobar

mrrrrau
