Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
3-CMC Ice - Opinie o produkcie
12.02.2025, 18:46
Czas na długo oczekiwaną recenzję jeszcze poprzedniego sortu.
Po 3 tygodniowym umieraniu na jakieś nieznane mi bakcyle, postanowiłem zabrać się za test tejże nagrody.
Jak zapowiadałem, skupiłem się bardziej na przyjmowaniu oralnym, bo mój nos ledwo co doszedł do siebie po chorowaniu, jednak w sniffie też trochę przyjąłem, co styrało mi go niemiłosiernie.
Oralnie w kapsułkach wcale nie było lepiej, bo czułem pieczenie w żołądku, natomiast oralnie przez rozpuszczenie w elektrolitach było zdecydowanie łagodniejsze, jednak przyjąłem tak tylko dwa razy, mając na uwadze dawne drętwienie języka i całej jamy ustnej.
Linie były dość małe, bo ten chlorowy wystrzał jest przeze mnie słabo tolerowany, w kapsułce było to niecałe 300mg, a w napoju 150mg.
Działanie donosowe, niestety, było najlepsze, bo skutkowało miłą fazą - chciało się gadać, coś robić, nie było zamuły.
Oralnie - zarówno w kapsułce, jak i napoju powodowało u mnie lekką zamułę, tzn. ućpało mocniej, ale miałem wrażenie, że nie mam pojęcia co robię i co się dzieje wokół, więc nie wychodziłem wtedy z łóżka.
Libido? We wszystkich przypadkach mocno podniesione.
Ogólnie polecam, jednak ja zdecydowanie bardziej preferuję 4mmc, ze względu na to, że nie potrafię zdzierżyć domestosowej otoczki, zarówno w nosie, jak i w żołądku, co skończyło się wymuszonym zwrotem niemalże jego pustej zawartości (jadłem przed, podjadałem w trakcie i po całej zabawie też coś tam wszamałem).
Po 3 tygodniowym umieraniu na jakieś nieznane mi bakcyle, postanowiłem zabrać się za test tejże nagrody.
Jak zapowiadałem, skupiłem się bardziej na przyjmowaniu oralnym, bo mój nos ledwo co doszedł do siebie po chorowaniu, jednak w sniffie też trochę przyjąłem, co styrało mi go niemiłosiernie.
Oralnie w kapsułkach wcale nie było lepiej, bo czułem pieczenie w żołądku, natomiast oralnie przez rozpuszczenie w elektrolitach było zdecydowanie łagodniejsze, jednak przyjąłem tak tylko dwa razy, mając na uwadze dawne drętwienie języka i całej jamy ustnej.
Linie były dość małe, bo ten chlorowy wystrzał jest przeze mnie słabo tolerowany, w kapsułce było to niecałe 300mg, a w napoju 150mg.
Działanie donosowe, niestety, było najlepsze, bo skutkowało miłą fazą - chciało się gadać, coś robić, nie było zamuły.
Oralnie - zarówno w kapsułce, jak i napoju powodowało u mnie lekką zamułę, tzn. ućpało mocniej, ale miałem wrażenie, że nie mam pojęcia co robię i co się dzieje wokół, więc nie wychodziłem wtedy z łóżka.
Libido? We wszystkich przypadkach mocno podniesione.
Ogólnie polecam, jednak ja zdecydowanie bardziej preferuję 4mmc, ze względu na to, że nie potrafię zdzierżyć domestosowej otoczki, zarówno w nosie, jak i w żołądku, co skończyło się wymuszonym zwrotem niemalże jego pustej zawartości (jadłem przed, podjadałem w trakcie i po całej zabawie też coś tam wszamałem).
Podstawą odwagi w byciu sobą jest odwaga w byciu nielubianym.
Jeżeli przestanie mieć znaczenie, co ludzie myślą o tobie - sięgniesz po wolność