Pojawiają się doniesienia o tym, że tilmetamina (O-TCM) wywoluje bardzo dużo dziwnych efektów ubocznych, typu drgawki, halucynacje, HPPD, mdłości, problemy z widzeniem, gorączka, ludzie po prostu fatalnie się czuli. Niektórzy użytkownicy opisują te objawy jako podobne do tego które występują przy zespole serotoninowym. Według wpisów, objawy te nie występują od razu tylko pojawiają się z opóźnieniem, jak już użytkownik zdążył przyjąć wiele dawek.


Razem z doniesieniami, pojawiły się różne teorie, dlaczego tak się dzieje.

- jedna teoria głosi że obecne O-TCM (wszystkie partie tego związku które są teraz na rynku pochodzą praktycznie z jednego źródła) jest czymś zanieczyszczone. Podobno często spotykane w przypadku 2-oxo arylcykloheksyloamin jest pewne specyficzne zanieczyszczenie ( https://pubchem.ncbi.nlm.nih.gov/compoun...nyl-ketone ) , które w przypadku tilmetaminy posiadałoby pierscien tiofenowy zamast benzenu. Niektórzy przypuszczają, że to ten związek stoi za tymi efektami ubocznymi


- inni uważają że to jakieś metale ciężkie lub inne szkodliwe związki które są wykorzystywane w trakcie syntezy arylcykloheksyloamin, która została zrobiona na odpierdol, a może i nawet celowo produkt nie został doczyszczony, bo co chińczyków obchodzi czy sie potrują ludzie na drugim końcu świata


- jeszcze inni twierdzą że któryś metabolit O-TCM musi mieć działanie na serotoninę i to jego nagromadzenie sie w organiźmie właśnie po wielokrotnych dawkach powoduje te efekty. Z lekami takimi jak petydyna kiedys był podobny problem.


Dlaczego faktycznie tak jest, może się kiedyś dowiemy, ale póki co za pewne można mieć że nie warto brać się za ten związek.