Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
4-MMC - Opinie o produkcie
01.03.2025, 15:29
W tym tygodniu padło na testy 4MMC. Z rzeczy, które zamówiłem tylko tego nigdy nie próbowałem, stąd taka decyzja.
Obiekt badający - 40+ lat, waga 120kg, wzrost 190+. Doświadczenie głównie z klasycznymi dragami, o RC się tylko otarłem na chwilę przed banem. Przejadłem trochę 3MMC, profil podobny do 4MMC, dlatego o tym wspominam.
Dane wejściowe testu - Z racji, że od grubych paru lat nic nie brałem, postanowiłem, że pójdę asekuracyjnie z mniejszą dawką. Koledzy z czatu pomogli mi podjąć decyzję co do dawkowania, nie obyło się bez trolowania że umrę
A to dlatego, że z racji tego, że chciałem się podzielić już wczoraj opinią z Czeslawo na temat pasty, wziąłem sobie seteczkę na rozruch.
Dawkowania - 100mg amfetamina, po chwili kapsułka 200mg 4MMC. Na wejściu miałem zobaczyć jak jest i jak nie jest grubo to dociągać kreske 4MMC. Przygotowałem też sobie 2 kapsułkę 200mg 4MMC na drugą falę.
EKSPERYMENT
Wciągnięta kreska fety, kapsułka połknięta. Z racji kapsułki spodziewany czas działania 45+ minut. Minęło ok. 50 minut, pojawił się jakiś lekki bodyload ale dość słaby. Pomyślałem, że dokładam kreskę. W międzyczasie czułem się w poprawionym nastroju. Bardzo skupiony, do tego stopnia, że mi odbiło i zacząłem pracować. Tak się na tym skupiłem, że te 50 minut zleciało w moment. Kreska poprawiła stan, ale to było za mało. Jakieś 15-20 minut później wziąłem kolejną, ale nie było dużej poprawy. Po ok. 50 minutach od rozpoczęcia działania zacząłem czuć, że słabnie. Dorzuciłem 2 kapsułkę. Przez pozostały czas brałem już go tylko w formie kresek. Niestety nie kontrolowałem czasu brania, a że nie miałem w ogóle parcia na dorzutki (z niczym innym nigdy mi się to nie zdarzyło), to zwyczajnie o tym zapomniałem i efekt ustąpił nad ranem. Minęła z godzina lub więcej od ostatniej kreski, czułem, że substancja prawie przestała działać. A że chciałem jeszcze posiedzieć posyłapałem sobie 4MMC, żeby zobaczyć co się stanie. Po paru minutach jak mnie siekło. Rozmył mi się wzrok tak, że liter na ekranie nie widziałem. Ale to był szybki wjazd i zjazd bo po 15 minut nie było już połowy tego efektu.
PODSUMOWANIE EKSPERYMENTU
Co się stało, że nie poszło? Na pewno zbyt ostrożne dawkowanie. Zabrakło chyba tej mocy na start, a potem już nie dało się tego wyratować. Mam też teorię, że mogę mieć problemy z jelitami i sero. Ogólnie jestem rozczarowany, bo miało być lepiej niż 3MMC, a było zdecydowanie gorzej. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nikt tu nie zawinił.
OCENA
Z racji zaistniałem sytuacji, oraz że nie wiem jak powinien działać mef, nie wystawiam oceny.
Pozdrowienia dla chłopaków z czatu, którzy ciągle podkreślali, że mam 1% szans że umrę
Obiekt badający - 40+ lat, waga 120kg, wzrost 190+. Doświadczenie głównie z klasycznymi dragami, o RC się tylko otarłem na chwilę przed banem. Przejadłem trochę 3MMC, profil podobny do 4MMC, dlatego o tym wspominam.
Dane wejściowe testu - Z racji, że od grubych paru lat nic nie brałem, postanowiłem, że pójdę asekuracyjnie z mniejszą dawką. Koledzy z czatu pomogli mi podjąć decyzję co do dawkowania, nie obyło się bez trolowania że umrę

Dawkowania - 100mg amfetamina, po chwili kapsułka 200mg 4MMC. Na wejściu miałem zobaczyć jak jest i jak nie jest grubo to dociągać kreske 4MMC. Przygotowałem też sobie 2 kapsułkę 200mg 4MMC na drugą falę.
EKSPERYMENT
Wciągnięta kreska fety, kapsułka połknięta. Z racji kapsułki spodziewany czas działania 45+ minut. Minęło ok. 50 minut, pojawił się jakiś lekki bodyload ale dość słaby. Pomyślałem, że dokładam kreskę. W międzyczasie czułem się w poprawionym nastroju. Bardzo skupiony, do tego stopnia, że mi odbiło i zacząłem pracować. Tak się na tym skupiłem, że te 50 minut zleciało w moment. Kreska poprawiła stan, ale to było za mało. Jakieś 15-20 minut później wziąłem kolejną, ale nie było dużej poprawy. Po ok. 50 minutach od rozpoczęcia działania zacząłem czuć, że słabnie. Dorzuciłem 2 kapsułkę. Przez pozostały czas brałem już go tylko w formie kresek. Niestety nie kontrolowałem czasu brania, a że nie miałem w ogóle parcia na dorzutki (z niczym innym nigdy mi się to nie zdarzyło), to zwyczajnie o tym zapomniałem i efekt ustąpił nad ranem. Minęła z godzina lub więcej od ostatniej kreski, czułem, że substancja prawie przestała działać. A że chciałem jeszcze posiedzieć posyłapałem sobie 4MMC, żeby zobaczyć co się stanie. Po paru minutach jak mnie siekło. Rozmył mi się wzrok tak, że liter na ekranie nie widziałem. Ale to był szybki wjazd i zjazd bo po 15 minut nie było już połowy tego efektu.
PODSUMOWANIE EKSPERYMENTU
Co się stało, że nie poszło? Na pewno zbyt ostrożne dawkowanie. Zabrakło chyba tej mocy na start, a potem już nie dało się tego wyratować. Mam też teorię, że mogę mieć problemy z jelitami i sero. Ogólnie jestem rozczarowany, bo miało być lepiej niż 3MMC, a było zdecydowanie gorzej. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nikt tu nie zawinił.
OCENA
Z racji zaistniałem sytuacji, oraz że nie wiem jak powinien działać mef, nie wystawiam oceny.
Pozdrowienia dla chłopaków z czatu, którzy ciągle podkreślali, że mam 1% szans że umrę
