Chodzi m.in. o kokainę, pigułkę gwałtu i heroinę. Główny Inspektor Sanitarny chce, by szpitale zgłaszały do sanepidu przypadki powikłań po używaniu e-papierosów – podaje serwis wyborcza.pl.
Jak czytamy, w istocie chodzi jednak nie o same e-papierosy, ale o toksyczne substancje, które dodaje się do nich na własną rękę.

Zgodnie z decyzją głównego inspektora sanitarnego i krajowego konsultanta w dziedzinie anestezjologii szpitale mają zgłaszać do GIS przypadki lub podejrzenia EVALI, czyli uszkodzenia płuc związanego z używaniem e-papierosów. – Chcemy wiedzieć, czy to, co dzieje się w USA, stanowi także problem medyczny w Polsce – mówi Jan Bondar, rzecznik GIS. Na razie inspektorat miał dwa zgłoszenia.

W USA odnotowano prawie 2,7 tys. przypadków, większość u młodych mężczyzn w wieku do 24 lat. Po tym, jak FDA, czyli amerykańska Agencja Żywności i Leków, oraz CDC, czyli Centrum Kontroli Chorób i Prewencji, ogłosiły alarm, liczba przypadków EVALI zaczęła spadać.

Szybko też się okazało, że powodem uszkodzenia płuc są w większości przypadków nie substancje zawarte w legalnie dostępnych płynach do e-papierosów, ale to, co młodzi ludzie dodają do nich na własną rękę. Najgroźniejszą substancją okazało się THC, czyli tetrahydrokannabinol obecny w konopiach indyjskich.
zrodlo:https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykul/e-papierosy-moga-zawierac-narkotyki