DarkSonia 
1. Na co dzień pomagają i to jest najważniejsze, ale wiadomo jeśli można bez łykania tabletek (które nota bene są drogie) to tym lepiej.
2. Te 10 gramów to było pół żartem, pół absurdem - po prostu warto ważyć orale, bo o wiele trudniej wyczuć ile to jest dużo a ile to mało.
3. Popatrzę sobie na te moździerze (chyba, że jakiś konkretny polecasz). Wiadomka, że dobrze zmielone mniej wierci i najważniejsze, że lepiej się wchłania. W przypadku orali lubię tylko trochę skruszyć, aby bardziej stopniowo się uwalniała substancja a nie, że wszystko jebnie i dość szybko zniknie.
4. No brało się brudne towary (i to bardziej nieodpowiedzialnie) i wciąż żyję, ale brak większych efektów ubocznych jest kolejnym dowodem jakości Escobara.
5. Tabletki wziąłem, aby sobie ułatwić następny dzień (w trakcie ekscesów może magnez wziąłem kiedy trzęsące się łapy / latająca szczęka przeszkadzały mi to tyle). W trakcie brania nie było żadnej większej zwały fizycznej (poza wymęczeniem organizmu, ale to po długiej sesji i na własne życzenie), bardziej odczuwalne było psychiczne znużenie i brak pomysłu na siebie, zatem czemu nie walnąć krechy, aby znaleźć jakąś inspirację.