Dostałem wczoraj wyglad jak na stronie, małe, drobne krysztalki koloru mętnego. Może zrobie fote jak mnie chwyci wena. 
Co do mocy to pihp (od kolumbijczyka rzecz jasna) to jakieś 50% mocy tego szatana. Nawet ciezko porównać bo to zupełnie inna półka. Przy apihp moglem jesc, spac beż żadnych schiz i tego typu akcji. Przy pani pvp natomiast nie jadlem, nie zmrużyłem oka, a po pierwszych 7h (gdzie totalnie odplynalem) moja dziewczyna mówiła, że jestem blady jak trup i zachowuje się jak schizofrenik. Serio schizy są po tym ciezkie, warto mieć kogoś przy sobie kto ogarnia rzeczywistość, bo można niezle narozrabiać.
Towar dla twardzieli, masochistów, lub ludzi, którzy potrafią sobie narzucić mega samodyscyplinę. Dodam jeszcze, że taka jazdę mialem po spożyciu 2 razy mniejszej ilości towaru niż w przypadku apihp. Ja następnym razem podejdę do tej substancji z duzo większym szacunkiem i rozwagą, za stary jestem już na takie tańce