najwazniejsza zasada overdosingu - wal dużo, nie często

nie zauważyłem wcześniej, żeby taki temat się tu przewinął, więc zacznę. na początek chciałbym powiedzieć, że overdosing to dziedzina sportów ekstremalnych. osobiście kilka razy otarłem się o śmierć, nikogo nie zachęcam do przyjmowania substancji psychoaktywnych w tak popierdolony sposób jak np. ja. nie mówię o bhp, lecz o doświadczeniu i tolerancji z której sie wyniosła. 

aby nie mieszać wątków, powstanie jeszcze jeden pt "Wasze popierdolone mixy", gdyż tutaj chciałbym, abyście podawali solowe dawki substancji. ja już wszystko przerobiłem więc lecimy


ketony - 1.8g 3cmc oral, 1.3g sniff 4cmc (hardkor)
opio - 6000mg tramadolu (mix z klonazepamem 60mg) oiom, spiaczka 7 dni, operacja
200mg oksykodonu, 400mg morfiny, 1200mg kodeiny
dyso - 40mg 3hopcp, (200mg? dck)
benzo - 250mg eti, 500mg flubromazepamu, 30mg flunitrazolamu, ok. 240mg bromazolamu, 40mg clonazolamu (wiekszosc w mixie z browarami)
alkoholu duzo nie pije
kanna - 70mg mmb chminaca, 30mg 5fadb, xx mg fubamb, 5fmdmb2201, nm2201, fubakb48 i w chuj wiecej nie pamietam nie wymienie, ale gdy nie chcialo mi sie maczany robic to proch jaralem z tytoniem

i osobno
350mg 6apb, 350mg 5apb, 750mg mdma

"-Mieliśmy dwie torebki trawy...75 tabletek meskaliny...pięc znaczków
bardzo mocnego kwasu...solniczkę pełną kokainy...całą galaktykę
różnokolorowych przymulaczy, przerażaczy, rozśmieszaczy. Flaszkę
tequili, flaszkę rumu, skrzyknę piwa...szczyptę czystego eteru...dwa
tuziny amylu. Nie żebyśmy wszystkiego potrzebowali, ale jak już się
zabierzesz za poważniejsze kolekcjonowanie dragów następuje
tendencja całkowitego zbliżenia się do granic"