Bardzo ciekawy temat, można się tu trochę rozpisać:

- Zaczniemy od agonistów receptorów kannabinoidowych - znanej wszystkim mj. W rozsądnych ilościach pozwala na sporą otwartość i zachęca do kombinowania w procesie twórczym - wszystkim znana inspiracja artystów na całym swiecie. Wyróżnie tu też dwie substancje - kannabinoid nm-2201, który powoduje znaczne poszerzenie wrażeń dźwiękowych, też fajnie sie po tym tworzy, a muzyka wywoluje sporą euforię. Wspomne również o... gałce muszkatołowej! Taaa, można by pomyśleć że w kwestii używek ogólnie jak i w celu poszerzenia kreatywności sprawdzi sie miernie... nic bardziej mylnego. Roślina ta jak nic porusza poetycką część duszy człowieka, składnia do introspekcji, nostalgii. Zwłaszcza lubiłem rysować po gałce. 

- Psychodeliki - mówimy tu o już typowych serotoninowych psychodelikach. I tu kwestia (jak ze wszystkim) robi się osobnicza. Polecałbym do celów twórczych psychodeliki mniej dezorientujące, prędzej coś typu 2c-x albo 25d-nbome. Lizergamidy są dla mnie zbyt ciężkie... Duże znaczenie ma tu oczywiście też rodzaj aktywności artystycznej jaką planujemy podjąć 

Wspomne tu też o niskich dawkach dysocjantów i alkoholu. Chociaż zwłaszcza alkohol nie ma tu (wg. mnie) dużego wpływu na proces twórczy pod względem kreatywności to... pozwala wyciszyć szum myśli, i szczerze jeżeli pije sie naprawde z umiarem, to można korzystać w ten sposób z owych substancji.