Ciapek Każdy z tych produktów to całkowicie inna bajka.
Cherry będzie lajtowym euforykiem, który doskonale sprawdzi się na posiadówce, imprezie czy nawet z panienką na fiku miku.
Faza jest bardzo towarzyska i w pełni kontrolowalna.
Natomiast Coco to stymulant, z którym nie każdy amator białego szaleństwa sobie poradzi.
Wprawdzie akurat Coco nie testowałem, to nie potrzeba mi wróżbity Macieja, abym wiedział jaka faza po nim jest.
Wnioskuję, że jesteś raczej początkujący, więc sugeruję Cherry. Będziesz zadowolony 👍
Faza po Coco może Cię przytłoczyć.
Zamiast Coco, możesz wybrać też 3CMC. Każde z dostępnych u Escobara jest zajebiste.
Stymulanty typu Coco, Hexen czy Alfa zostaw sobie na później.
To oczywiście sugestia i dobra rada, a Ty sam zdecydujesz.