Ja brałem kratom raz w holce, mając średnią tolerancję na kodeinę wyrobioną... Mimo tolerancji działało na mnie bardzo przyjemnie, acz subtelnie. Porównałbym działanie do takiej "opioidowej kawusi"   To był ekstrakt, taki zielony kolor, dokładnej dawki nie pamiętam ale 2 paczuszki zjadłem i miło się grało w bilarda  Kolega natomiast zaliczył wtedy z kratomem pierwszy raz jeżeli chodzi o opio. Wymiotował, totalnie zaćpany, potem jak mu przeszło to czilował sobie na leżaczku XD