Jupi jupi jupi!!!

Wiedziałam już czego się spodziewać, czekałam tylko na wystrzał startera. Przyszedł kod, buty wiązałam niemal w biegu. W trakcie przygotowań bohatera do pamiątkowego zdjęcia moje intencje były podzielone. Z jednej strony wiedziałam, ze ten sort jest świetny (szyty na miarę, zaprojektowany by cieszyć) dlatego pomyślałam, że może schowam do szkatułki. 

Jednak wyjęty z worka puścił do mnie oczko z obietnicą czegoś wyjątkowego, kiedy nasze spojrzenia się spotkały wiedziałam, że pomogę mu się rozciągnąć na lusterku. 

Się zaczęło + 10 do zajebistości... 


1. Jak wcześniej fajnie się kruszy, szybko i przyjemnie można rozdrobnić na mąkę.

2. Nie wyczułam żadnego zapachu (ktoś z Was o to pytał).

3. Przyjemna, aktywna euforia pojawiła się szybko i długo się utrzymywała. 

4. Jestem na TAK, czuj się dobrze, myśl o rozwiązaniach, mimochodem wspomniałam partnerowi o zmianach in plus jeśli chodzi o jego podejście do kwestii "ważnych" co wywołało radość na jego twarzy (polecam mówić bliskim o pozytywach, które u nich zauważamy). 

5. EMPATIA LEVEL WYŻEJ - gotowość do pomocy, inicjatywa, turbo otwartość. 

6. SEX - rewelacja. To jest to czego szukałam powołując temat "sex zabgrejdowany..." .

Optymalnie zwiększona reakcja na bliskość, narządy płciowe chyba bardziej ukrwione (zauważalna euforia). Zero przygotowania, partner zaskoczył mnie mówiąc "zamknij oczy, otwórz buzie" a chwilę później posypały się orgazmy. Nie wiem ile (około 4,5), ale co warte podkreślenia PIERWSZY ORGAZM PO DOSŁOWNIE CHWILI (30 - 40  SEKUND). Cos niesamowitego, pełny pochwowy orgazm mokry. Jak wiadomo jest odsetek kobiet, które mają wyzwania w kwestii orgazmów, łoooojjjj polecam.

7. Podzielę sie z Wami opinia kolegi, który wpadł do nas na szklankę Whisky z własnym materiałem ponieważ enty dzień leci non stop i co chwile poprawia. Podając na tacy Guzmana poprosiłam, żeby schował to co przytargał. Cyknął, napomknął, ze na ten stan już nie ma rady a kiedy wróciłam z papierosa opowiadał dużo, szybko, entuzjastycznie - świeżynka. Nawet świeży nie jest tak świeży. . Lojjjj dobrze, ze miał transport do domu twardy zawodnik (nie sądziłam, że tak długo i entuzjastycznie można opowiadać o ilości kieszeni w kurtce, której ze względu na pranie nie mógł założyć) mhmmm. 


Dla mnie bomba, kto nie spróbuje ten trąba. 
Dziękuję