To ja mam zagwostkę. Znalazłem jakiś czas temu portfel i w środku był ten pojemniczek z krystalicznym proszkiem. (coś jak micro 3CMC od 3C kiedyś) 
Po spróbowaniu kilku ziarenek na język i stwierdzeniu, że fajnie drętwieje postanowiłem owe na oko 20... Maks 40 mg wciągnąć. Dość wyraźnie piekło przez jakieś dwie minuty. Poczułem delikatną euforię, takie znużenie przyjemne, załączyłem Minimale na słuchawki i poszedłem spać na kilka godzin (bodajże 6). Nie wiem czy był to sen, bardziej takie... Odpłynięcie w muzykę z czuwaniem, ale jednak nie do końca świadomym, bo te 6h minęło w sekundę dosłownie. 
Po przebudzeniu się czułem stymulację, większą chęć działania przez cały dzień, bo taką mini nie do końca zadowalającą, ale wyraźną banią. Spakowałem się i pojechałem 800 km walić Guzmana w skutek działania owego czegoś. Powiem szczerze, że dociągałbym gdyby było więcej, ale bez tego zrobiło robotę, dla mnie to jakiś mały majstersztyk chemiczny. 😎