Dokladnie zgadzam sie z przedmowca, nasze podejscie danego dnia, co jedlismy, na jedna substacje rosnie tez szybciej niz na inna patrz mdma , po sobie zauwazylem ze tolerancja rosnie dosc szybko jednak rodzi sie pytanie czy kiedys brane 0.5 g "mefedronu" wywalajace z kapci w trakcie i dzien po do wyjebania a teraz nawet 2g przez noc guzmana nie robi takiej rozwalki w glowie ale za to dzien po jest dniem gdzie cos zrobie i moge funcjonowac czy taka tolerancja wiec umiarkowane dzialanie dobre i zle nie jest wlasnie czyms fajnym ? Robiac bilans ja wole ten stan z teraz bo w trakcie panuje nad soba a po locie zyje a ciezko bylo zyc majac totalny zjazd psychiczny i fizyczny, ekomicznie srednio to wychodzi jedynie xD ale skoro inflacja taka to i na cpanie mozna wydac wincej