(25.12.2022, 20:55)nonoanon napisał(a): No i te ryby brzmią "królewsko" i coś co faktycznie warto dać na stół jeśli świetuje się. Może kiedyś minie ta PRLowska tradycja i zacznie się doceniać dobre ryby
Sprawdziłem to głębiej.
Deficyt, o którym wspomniałem przyniosła druga wojna światowa, no a później wiadmo co było, pierdolony hatfu prl.
Obecnie w niektórych domach ryby takie jak sandacz,lin czy szczupak wracają do łask, ale są to w większości domy ludzi albo zamożnych albo wędkarzy/rybaków.
Niestety, ale chore akcje takie jak zatrucie Odry, kłusownictwo oraz generalnie wiecznie chujowy stan polskich wód nie pozwolą nigdy, aby wykarmić naród polski, dlatego "tradycja" karpiowa będzie niestety trwała dalej😮💨
I tak, masz rację - te ryby nie dość że brzmią królewsko, to również tak smakują😊
Sandacz to smakowa arystokracja, a smażony szczupak czy lin w galarecie są po prostu przepyszne.
Wędkarstwo to wspaniałe hobby i to dzięki niemu poznałem smak tych,jak i innych ryb.
Ostatnio trochę to zaniedbałem, ale...
Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa 😎