Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Od czego się zaczęło wasza przygoda z RC?
30.12.2022, 23:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30.12.2022, 23:31 przez SynJanusza.)
W moim przypadku z kolegami zaczynałem od picia wiśniówki i lufki.
Kumple zaczęli wciągać białe kreski. Ja stwierdziłem że jestem na to jako 15-latek za mały :?
Ze wszystkimi innymi wynalazkami postanowiłem poczekać przynajmniej do 18-stki.
Czas pokazał że była to wchuj dobra decyzja. Paru ziomków przez białe kreski stało się złodziejami i pospolitymi bandytami. Inny został konfidentem i zniknął z osiedla.
To były szalone czasy.
W słoneczne lato, jak to bywa wybrałem się ekipą chyba 8 osób do techno-mordowni.
Wszyscy zjedliśmy po tabletce z wytłoczonym kaczorem donaldem.
Wtedy uznałem że odkryłem najlepszą używkę na świecie. Muza wkręcała się jakbym bym urodzonym tancerzem a wszyscy dookoła mieli wielkie uśmiechnięte twarze. Nigdy tego nie zapomnę. Skakałem pod sam sufit krzycząc na pełen regulator: "Wołajcie Hepe, niech przyjedzie te szambo wypąpować" i tak przez całą imprezę. To była jedna z lepszych imprez
*(Hepa to lokalny szambo nurek)
Przypomniał mi się kawał, więc mały przerywnik:
Zdzichu siedzi w środku szamba - nie wnikajmy dlaczego,
krzyczy do brata, który zagląda przez otwór
"PODAJ LATARKĘ, BO GÓWNO WIDZĘ"
Potem miałem epizod jeżdżenia na wiejskie dyski, białe rękawiczki itp. Oj szalone wspomnienia.
Na wiejskich dyskotekach kupowaliśmy pigsy w budce parkingowej a zioło było sprzedawane w szklanych już nabitych lufkach za 5zł sztuka.
Takie czasy
No i tak to leciało...
Kumple zaczęli wciągać białe kreski. Ja stwierdziłem że jestem na to jako 15-latek za mały :?
Ze wszystkimi innymi wynalazkami postanowiłem poczekać przynajmniej do 18-stki.
Czas pokazał że była to wchuj dobra decyzja. Paru ziomków przez białe kreski stało się złodziejami i pospolitymi bandytami. Inny został konfidentem i zniknął z osiedla.
To były szalone czasy.
W słoneczne lato, jak to bywa wybrałem się ekipą chyba 8 osób do techno-mordowni.
Wszyscy zjedliśmy po tabletce z wytłoczonym kaczorem donaldem.
Wtedy uznałem że odkryłem najlepszą używkę na świecie. Muza wkręcała się jakbym bym urodzonym tancerzem a wszyscy dookoła mieli wielkie uśmiechnięte twarze. Nigdy tego nie zapomnę. Skakałem pod sam sufit krzycząc na pełen regulator: "Wołajcie Hepe, niech przyjedzie te szambo wypąpować" i tak przez całą imprezę. To była jedna z lepszych imprez
*(Hepa to lokalny szambo nurek)
Przypomniał mi się kawał, więc mały przerywnik:
Zdzichu siedzi w środku szamba - nie wnikajmy dlaczego,
krzyczy do brata, który zagląda przez otwór
"PODAJ LATARKĘ, BO GÓWNO WIDZĘ"
Potem miałem epizod jeżdżenia na wiejskie dyski, białe rękawiczki itp. Oj szalone wspomnienia.
Na wiejskich dyskotekach kupowaliśmy pigsy w budce parkingowej a zioło było sprzedawane w szklanych już nabitych lufkach za 5zł sztuka.
Takie czasy
No i tak to leciało...