W miniony czwartek (29.12.2022 r.) około północy policjanci z Sopotu zatrzymali do kontroli drogowej kierującego toyotą, który na jednej z ulic nie zastosował się do znaku B-36, „zakaz zatrzymywania się”. Autem kierował młody mężczyzna, który twierdził, że jest obywatelem Białorusi, ale dokumenty potwierdzające tożsamość oraz uprawnienia do kierowania ma w mieszkaniu i gdzie zaprosił policjantów. Jak się później okazało, wykroczenie drogowe nie było jego jedynym przewinieniem.Policjanci pojechali z mężczyzną do mieszkania w Sopocie, gdzie uzyskali dokument potwierdzający jego tożsamość. Od razu zauważyli też kilkadziesiąt woreczków m.in. z suszem, tabletkami i białą substancją, które leżały na kanapie i stole, i je zabezpieczyli. Kolejne narkotyki mundurowi znaleźli w szafkach, a także innych miejscach, które sam wskazał 25-latek. W wyniku dalszych działań policjanci bardzo dokładnie przeszukali również auto, którym chwilę wcześniej 25-latek podróżował ze swoją 23-letnią znajomą i tam znaleźli kolejne zakazane substancje. Jak się też okazało, po zakończonej na ulicy interwencji, część narkotyków pasażerka wyrzuciła z auta, ale dzięki czujności oficera dyżurnego, który zauważył to na kamerach monitoringu, zostały one zabezpieczone i przekazane do dalszych badań. Łącznie policjanci zabezpieczyli blisko 0,5 kg suszu konopi, kilkadziesiąt gramów amfetaminy i mefedronu, tabletki MDMA, kilka sztuk piktogramów LSD oraz grzybki halucynogenne. Według opinii biegłego można z nich przygotować 1038 porcji narkotyków.25-latek i 23-latka zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie. Dzień później policjanci doprowadzili ich do Prokuratury Rejonowej w Sopocie, gdzie prokurator na podstawie zebranych dowodów ogłosił im zarzuty wprowadzenia do obrotu znacznej ilości środków psychotropowych i substancji odurzających. Ponadto po przesłuchaniu zawnioskował do sądu o ich tymczasowe aresztowanie. W sobotę podejrzani decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące.
Źródło kryminałki.pl