Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Twoje zdanie o narkotykach przed ich spróbowaniem?
11.01.2023, 01:14
Nie dziwi mnie to ze prawie każdy kto sięgnął po twarde palił bake.
Prawie każdy alkoholik zaczynał od piwa.
Dziwi mnie natomiast, a może nie dziwi tylko potwierdza moje doświadczenia i research, w każdym razie Moją uwagę przykuwa pewien fakt.
Początek to niewiedza nt. dragów i uznanie ich za zło, co jest wpajane zazwyczaj w domu, szkole, mediach.
Potem fascynacja i uznanie dragsów za "dobro" i negacja tego co słyszeliśmy od "normalnej" części społeczeństwa, a potem przychodzi czas kiedy już zdobyliśmy jakaś tam wiedze o narkotykach, testowana na własnej skórze i ... prawie każdy ćpun (ale ci co już co nieco wiedzą, jakiś czas w tym siedzą, no ogólnie znają się na rzeczy. Nie przez poł roku) nosi w sobie paradoks.
Z jednej strony dragi które nadal cieszą , z drugiej blokada ze bez nich będzie ciężko. Świadomość własnej słabości: uzależnienia.
Świadomość ta przychodzi kiedy po raz kolejny dragi okażą się od czegoś ważniejsze. Same dragi są (prawie) zawsze zajebiste, ich działanie tez (no z czasem to się zmienia, nie jest już jak dawniej, ale nikt nie powie ze nie jest fajnie), gorzej z konsekwencjami.
Jak dojdzie do człowieka że: kto wysoko lata, mocno pizga o zimie.
Przynajmniej ja staram się nie przestawać latać, co by nie spaść
Oglądałem tv i tam zawsze tak krytykowali dragi, ze stwierdziłem ze to musi być zajebiste. Najlepsze rzeczy zawsze krytykują. No i się nie pomyliłem.
Nie wiedziałem tylko ze czasem na ten temat inni mówią prawdę, wiedziałem ze głownie przesadzają i przebarwiają. Tez się nie myliłem. Myliłem się że da się to w pełni kontrolować. Owszem można częściowo kontrolować, ale jazda po bandzie zdążyła się chyba każdemu.
Prawie każdy alkoholik zaczynał od piwa.
Dziwi mnie natomiast, a może nie dziwi tylko potwierdza moje doświadczenia i research, w każdym razie Moją uwagę przykuwa pewien fakt.
Początek to niewiedza nt. dragów i uznanie ich za zło, co jest wpajane zazwyczaj w domu, szkole, mediach.
Potem fascynacja i uznanie dragsów za "dobro" i negacja tego co słyszeliśmy od "normalnej" części społeczeństwa, a potem przychodzi czas kiedy już zdobyliśmy jakaś tam wiedze o narkotykach, testowana na własnej skórze i ... prawie każdy ćpun (ale ci co już co nieco wiedzą, jakiś czas w tym siedzą, no ogólnie znają się na rzeczy. Nie przez poł roku) nosi w sobie paradoks.
Z jednej strony dragi które nadal cieszą , z drugiej blokada ze bez nich będzie ciężko. Świadomość własnej słabości: uzależnienia.
Świadomość ta przychodzi kiedy po raz kolejny dragi okażą się od czegoś ważniejsze. Same dragi są (prawie) zawsze zajebiste, ich działanie tez (no z czasem to się zmienia, nie jest już jak dawniej, ale nikt nie powie ze nie jest fajnie), gorzej z konsekwencjami.
Jak dojdzie do człowieka że: kto wysoko lata, mocno pizga o zimie.
Przynajmniej ja staram się nie przestawać latać, co by nie spaść
Oglądałem tv i tam zawsze tak krytykowali dragi, ze stwierdziłem ze to musi być zajebiste. Najlepsze rzeczy zawsze krytykują. No i się nie pomyliłem.
Nie wiedziałem tylko ze czasem na ten temat inni mówią prawdę, wiedziałem ze głownie przesadzają i przebarwiają. Tez się nie myliłem. Myliłem się że da się to w pełni kontrolować. Owszem można częściowo kontrolować, ale jazda po bandzie zdążyła się chyba każdemu.