Z takich domowych to kojarzę:
❤️ Naboje do bitej śmietany (N2O)
Potrzebne jest pudełko nabojów do bicia hehe śmietany, tzw kraker do rozprężania gazu i balony. Uważaj żeby nie odmrozić sobie rąk bo to cholerstwo się bardzo ochładza przy rozprężaniu. Dla leniwych można też walić prosto z puszki ze śmietaną z biedronki ale nie warto marnować dobrej śmietany dla 30s fazy.
❤️ Thiocodin (kodeina + trutka na ćpunów), Antidol (kodeina + parasyf) 
Thio można jeść normalnie bez ekstrakcji zapijając colą. Z takiego w syropie niektórzy robią coś w rodzaju leana xDDDD W przypadku Antka trzeba zrobić ekstrakcję zimną wodą jeśli jesteś przywiązany do swojej wątroby.
Są jeszcze takie tabsy z tymiankiem, solpadeina i syrop pini. Nie daj sobie tego wcisnąć bo mają mniej kodeiny, walą tymiankiem albo sosną. Warte rozważenia jak się walają po apteczce twojej starej ale tak normalnie to nie. 
❤️ Acodin, Deksacaps i inne wynalazki z DXM
Tabletki na kaszel bez recepty. Można też w syropie ale słodkie gówno nie polecam. Pizda, dysocjacja itp 
❤️ Tantum Rosa (benzydamina) tzw cipacz. Saszetki do higieny intymnej dla kobiet. ( ͡° ͜ʖ ͡°) No nie polecam. Jak już musisz to pozbądź się soli bo jest tam jej naprawdę dużo. Co daje? Ciężkie haluny, rzyganie, posmak mydła.
❤️ Gałka muszkatołowa (mirystycyna) 
Ja nie wiem jakim cudem to jest legalne. Kupić można np w Biedronce. Ważne żeby była świeża. Może być mielona, osobiście wolę całe orzechy i sobie zmielić tuż przed spożyciem. Gałka wyróżnia się pysznym smakiem cenionym przez koneserów XD no ogólnie ciężko się to przyjmuje. Można ją spożyć z jakimś napojem. Ewentualnie zapakować w kapsułki i połknąć. Faza trwa bardzo długo i bywa ciężka. Uwaga na spadki ciśnienia, może być nieprzyjemnie jak się nie weźmie tego pod uwagę.
❤️ Apacz Noc (difenhydramina + dużo paracetamolu) piękne niebieskie tabletki, koniecznie robimy ekstrakcję. W dawkach jak producent przykazał ułatwia spanko. W dawkach niezalecanych ciężka mroczna pizda.
❤️Aviomarin (dimenhygówno) brzydsza siostra difenhydraminy. Działa słabiej, wychodzi raczej drogo.
❤️ Bieluń, datura (alkaloidy tropanowe) - bardzo możliwe że rośnie u twojej starej na balkonie. Nawet jeśli bardzo kusi to nie baw się z tą roślinką. Gwarancja darmowej wycieczki do Choroszczy albo srogiego przypału.
❤️ Kot, metkat. Potrzeba paru itemów z apteki i przepisu. Tabsy z pseudoefedryną (jakieś takie na katar), nadmanganian potasu i ocet.
❤️ Amanitki. Takie grzybole śmieszne. Rosną sobie w lesie w brzozach, iglakach czasami na łące pod lasem można zobaczyć . Syberyjscy szamani je zbierali i suszyli i potem mieli magiczne wizje.
❤️ Alkohol. Jakieś owoce, trochę cukru, drożdży i cierpliwości i masz pyszne wino. To naprawdę nie jest takie trudne.
❤️ Powoje Ipomea. Powoli zaczyna się sezon na nasionka. Nasionka Ipomei zawierają LSA. Można je zakupić w ogrodniczym albo w większych marketach. Często są moczone w jakimś gównie żeby truć robaki i ćpunów więc ostrożnie. 
❤️ Poppy seed tea. Czyli herbatka z ziarenek maku. Ziarenka można kupić w dowolnym spożywczym ale nie wszystkie klepią. Jak są zbyt czyste - raczej nie zadziałają. Brzydkie, brudne, niedojrzałe - to jest to. Najlepsze są takie na wagę od chłopa na targu. Ziarenka się płucze i wypija wodę w której się moczyły. Z fusów można upiec makowiec xDDD
❤️ Jak jesteś kotem to polecam kocimiętkę :3